Izrael planuje atak na Rafah. Blinken: szkody nie do przyjęcia

2024-05-04, 08:43

Izrael planuje atak na Rafah. Blinken: szkody nie do przyjęcia
ONZ ostrzega, że zapowiadany izraelski atak na miasto Rafah na południu Gazy może wywołać ogromny rozlew krwi. Foto: PAP/Abaca/Abed Rahim Khatib/Anadolu/ABACAPRESS.COM

Antony Bliken ostrzega Izrael. Zdaniem sekretarza stanu USA atak na Rafah spowoduje szkody "nie do przyjęcia". W mieście na południu Strefy Gazy schronienie znalazło 1 mln palestyńskich uchodźców.

Według szefa amerykańskiej dyplomacji Izrael nie przedstawił żadnego planu ochrony ludności cywilnej podczas tego możliwego ataku.

- W przypadku braku takiego planu nie możemy wspierać dużej operacji wojskowej w Rafah, ponieważ spowodowane przez nią szkody przekraczałyby dopuszczalne - powiedział w piątek czasu miejscowego Antony Blinken podczas forum Instytutu McCaina w Sedonie w stanie Arizona.

Plany izraelskiego ataku

Rafah - który Izrael obrał na cel ofensywy mającej doprowadzić do całkowitego zniszczenia Hamasu - to miasto położone na południu Strefy Gazy, przy granicy z Egiptem. Na skutek działań zbrojnych w pozostałej części palestyńskiej enklawy w mieście schroniło się ponad 1 mln uchodźców, którzy w dramatycznych warunkach i na krawędzi głodu czekają na rozwój wydarzeń.

Czytaj także:

Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział we wtorek, że cele w wojnie z Hamasem są niezmienne, ofensywa przeprowadzona w nadgranicznym Rafah - nieunikniona, i że zaczęła się już ewakuacja ludności cywilnej z miasta. Zaprzeczył temu Philippe Lazzarini szefujący agencji ONZ UNRWA - podał portal tygodnika "Newsweek".

Negocjacje pokojowe w Kairze

Delegacja Hamasu udaje w sobotę do Kairu, by wznowić z Izraelem rozmowy o rozejmie w Gazie. Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzegła, że zapowiadany izraelski atak na miasto Rafah na południu Gazy może wywołać ogromny rozlew krwi.

Zagraniczni mediatorzy oczekują, że grupa palestyńskich bojowników odpowie na propozycję wstrzymania walk na 40 dni i wymiany zakładników. - Jedyną rzeczą, która stoi między ludnością Gazy a zawieszeniem broni, jest Hamas - powiedział wczoraj sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Negocjacje utknęły w martwym punkcie ze względu na żądanie Hamasu dotyczące trwałego zawieszenia broni oraz wielokrotne zapewnienia izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu o potężnym natarciu na Rafah. Antony Blinken przypomniał także, że Izrael nie przedstawił planu ochrony ukrywających się tam cywilów. - Bez takiego planu nie możemy poprzeć dużej operacji wojskowej w Rafah, ponieważ szkody, jakie wyrządzi, przekraczają dopuszczalne granice - dodał szef amerykańskiego departamentu stanu.

IAR/PAP/st

Polecane

Wróć do strony głównej