Ekspert o dostawach szczepionki przeciw COVID-19 do Polski: podejrzewam, że są "lepsi klienci"

- Izrael oraz niektóre kraje Unii Europejskiej kupiły sobie dodatkowe dawki. Dostawy nie są z gumy, skoro idą tam, to nie idą tu - mówił w Polskim Radiu 24 dr hab. Ernest Kuchar, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

2021-01-17, 19:10

Ekspert o dostawach szczepionki przeciw COVID-19 do Polski: podejrzewam, że są "lepsi klienci" — Zdj. ilustracyjne. Foto: shutterstock.com

Według stanu na niedzielę na godz. 10.30, do punktów szczepień dostarczono 521 tys. 220 dawek, a w magazynach jest 559 tys. 410 dawek, zabezpieczonych na drugie szczepienie.

Powiązany Artykuł

Nowa dostawa szczepionek firmy Pfizer trafi do Polski. Szef KPRM podał szczegóły

Wykonano do tej pory 457 tys. 303 szczepienia, z czego 19 tys. 428 w ciągu ostatniej doby.

Dr hab. Ernest Kuchar uważa, że tempo tego procesu jest niewystarczająco szybkie. - Mamy ponad 8 tys. punktów szczepień. Jeśli zakładamy, że wielkim osiągnięciem jest 250 tys. szczepień tygodniowo, to co to oznacza? Że jeden punkt szczepień szczepi 30 osób tygodniowo, 5 osób dziennie - mówił gość PR24.

Zdaniem eksperta głównymi problemami są niewystarczająca ilość szczepionek i trudności z dostawą.

REKLAMA

Jego zdaniem przyczyną problemów są "lepsi klienci". - Izrael oraz niektóre kraje Unii Europejskiej kupiły sobie dodatkowe dawki. Dostawy nie są z gumy, skoro idą tam, to nie idą tu - komentował gość PR24.

Czytaj także:

Dostawy i magazynowanie

Dr hab. Kuchar uważa, że niewłaściwie gospodarujemy ilością preparatu, którą już posiadamy. - Jestem zwolennikiem tego, by nie zostawiać połowy dawek w rezerwie - powiedział ekspert i dodał - pamiętajmy, że szczepionka, która zalega w magazynach nie ma żadnego pozytywnego wpływu na nasze zdrowie.

Według gościa PR24 nie jest istotne, jeśli drugą dawkę pacjenci dostaną nieco później. - Późniejsze jej zaaplikowanie może skutkować lepszą odpornością - dodał przewodniczący PTW.

REKLAMA

Zapytany o opinię na temat blokowania drugiej dawki preparatu w rezerwie, ekspert stwierdził, że w obecnej sytuacji, gdy "codziennie toczymy walkę z pandemią i codziennie umiera kilkaset osób", nie jest to właściwe działanie.