Premier: poproszę prezydenta o objęcie patronatem okrągłego stołu edukacyjnego

2019-04-26, 19:00

Premier: poproszę prezydenta o objęcie patronatem okrągłego stołu edukacyjnego
Premier Mateusz Morawiecki konferencji prasowej na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie po zakończeniu pierwszego etapu rozmów w ramach Okrągłego Stołu edukacyjnego. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Przeprowadzenie obrad okrągłego stołu w formule Rady Dialogu Społecznego z patronatem prezydenta jest propozycją do rozważenia. Bardzo gorąco poproszę prezydenta Andrzeja Dudę, aby objął nasze obrady patronatem – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Posłuchaj

Premier o prośbie do prezydenta o objęcie patronatem rozmów okrągłego stołu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po godz. 17.00 w centrum konferencyjnym na PGE Narodowym zakończył się pierwszy etap rozmów w ramach okrągłego stołu edukacyjnego zorganizowanego z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego. W obradach uczestniczyli, oprócz premiera, wicepremierzy Beata Szydło i Jarosław Gowin, minister edukacji Anna Zalewska, minister Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta, naukowcy, przedstawiciele nauczycieli, a także takich podmiotów, jak Rodzice w Edukacji, Fundacja "Rodzice w Szkole", Związku Dużych Rodzin i Fundacji "Rodzice mają głos". Dzień wcześniej oświatowe związki zawodowe poinformowały o zawieszeniu trwającego od 8 kwietnia strajku nauczycieli. 

- Traktuję te obrady ogromnie poważnie – zapewnił premier na konferencji prasowej. - Słyszałem też w przerwie, że jeden ze związków zawodowych, których tutaj nie było przy tym stole, byłby gotów dołączyć, gdyby odbywało się też to z włączeniem pracodawców, w formule Rady Dialogu Społecznego. Myślę, że to jest do rozważenia – i pod patronatem pana prezydenta Andrzeja Dudy. Ja pana prezydenta bardzo gorąco o to poproszę, żeby też objął patronatem oczywiście te nasze obrady, które się rozpędzają, które są bardzo owocne – zapowiedział premier.

- Chcę też powiedzieć, że w otwarty sposób cały czas czekamy na tych kilka osób, których tutaj brakowało przy tym naszym okrągłym stole – powiedział premier. Jak mówił, "wbrew wcześniejszym zapowiedziom" na rozmowy nie przyszedł żaden przedstawiciel Platformy Obywatelskiej.

"Mądre, ciekawe głosy"

Podczas wspólnej konferencji prasowej z wicepremier Beatą Szydło Morawiecki dziękował wszystkim uczestnikom piątkowych obrad. - Chciałbym wszystkim podziękować za to, że w tej pierwszej, dużej, ciekawej debacie (...) wzięli udział – mówił.

Powiązany Artykuł

Kanc 1200.jpg
Premier: kompromis najlepszą metodą dojścia do dobrych rozwiązań

- Jestem pod ogromnym wrażeniem wszystkich głosów – mówił Morawiecki, dziękując m.in. przedstawicielom wychowawców, nauczycieli, dyrektorów, rodziców, uczniów, politykom partii opozycyjnych, reprezentantom fundacji i stowarzyszeń oraz związku zawodowego Solidarność.

- To były bardzo mądre, ciekawe głosy, Postaramy się, żeby one nie tylko były wysłuchane, by one były kanwą, fundamentem kolejnych zmian, które w najbliższych tygodniach, miesiącach postaramy się wspólnie wypracować – powiedział Morawiecki. 

Perspektywa rodziców

Szef rządu zapowiedział jednocześnie, że po dyskusjach wyłania się koncepcja nowego podstolika. - Nie chciałbym tego teraz tak na 100 proc. przesądzać, ponieważ staramy się to konstruować w formule takiej demokratyczności. Jeśli takie decyzje zapadną z udziałem przedstawicieli innych grup biorących udział w naszym okrągłym stole, to byśmy powołali jeszcze jeden stolik o roboczej tematyce: rodzice – oświadczył premier.

- Ta perspektywa rodziców, którzy patrzą na dzieci, które mają zdaniem jednych przeładowany program, zdaniem drugich uczą się za mało miękkich kompetencji, a zdaniem innych mają za mało nauczycieli, którzy są nauczycielami z pasją, z misją. Takie różne wypowiedzi po stronie rodziców doprowadziły nas do pewnej konkluzji, że może ta perspektywa takiego dodatkowego podstolika by się przydała – dodał Morawiecki. 

Obietnica dla nauczycieli

- Skorzystam z jednej z metafor, które usłyszałem przy okrągłym stole. Wszyscy musimy, jak załoga wielkiego statku na oceanie, w czasie burzliwej pogody, wziąć się za remont tego statku, naprawiać maszty, żagle cerować, bo to są zaległości z przeszłości, czasami zamierzchłej jeszcze, nawet z PRL-u – powiedział szef rządu.

- Zapraszając do kolejnego etapu reformowania polskiej szkoły, chcę obiecać wszystkim nauczycielom, że będziemy mieli ogromnie dużo atencji dla ich potrzeb; potrzeb wszystkich, którzy chcą być nauczycielami z pasją, dają uczniom swoje serce – dodał. Zaznaczył przy tym, że wierzy, iż każdy lub prawie każdy nauczyciel taki jest i chce dać swoim uczniom jak najwięcej.

Wydatki na oświatę

Premier zadeklarował również, że będzie rozmawiał z samorządowcami na temat poziomu wydatków budżetowych na oświatę. Przekonywał jednak przy tym, że obecny rząd przeznacza na ten cel znacząco więcej niż poprzednicy z PO.

Premier odniósł się do tego tematu, ponieważ sprawę finansowania oświaty poruszył w swym wystąpieniu podczas piątkowych obrad okrągłego stołu Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Samorządowiec apelował, "aby zwiększyć nakłady na oświatę z budżetu państwa". Wskazywał, że Polska znajduje się na "samym końcu Unii Europejskiej", jeśli chodzi o "nakłady na mieszkańca na edukację".

Mateusz Morawiecki, pytany o postulaty samorządowców, powiedział, że podjął wraz z nimi "solidne zobowiązanie wobec siebie nawzajem", że będą rozmawiać "o twardych danych, twardych faktach". - Mogę dziś powiedzieć to, co sam widziałem w rachunkach budżetu państwa, że w ostatnich trzech latach wzrost wydatków na oświatę był bardzo duży, (...) był znacząco wyższy – i procentowo, i w wartościach bezwzględnych – niż w latach naszych poprzedników – Platformy Obywatelskiej  – przekonywał szef rządu.

Zapewnił też, że będzie rozmawiał na ten temat z samorządowcami. - Twarde dane, twarde fakty, rzeczywiste pieniądze – myślę, że dojdziemy do nich i wtedy będziemy mogli z samorządowcami również bardzo uczciwie sobie o tym dyskutować" – powiedział Morawiecki. Przyznał, że gdy rozmawiał z samorządowcami w cztery oczy, to – o ile niektórzy mówili, że z subwencji na cele oświatowe są w stanie "budować drogi" – to niektórzy rzeczywiście twierdzili, że muszą dokładać "znaczące ośrodki do subwencji oświatowej". "A więc dojdziemy do tych danych wspólnie, usiądziemy nad nimi, bo liczby, twarde dane na pewno nie będą przeinaczały rzeczywistości – zaznaczył Morawiecki.

"Głębokie nieporozumienie"

Szef rządu został zapytany przez dziennikarzy, jaki był sens przeprowadzania reformy szkolnictwa przez szefową MEN Annę Zalewską, skoro obecnie członkowie rządu mówią, iż należałoby przeprowadzić nową reformę. - To głębokie nieporozumienie. Pani minister przeprowadziła pierwszy etap zmian, które obiecywaliśmy w 2015 r. Umownie rzecz ujmując, on się składa z dwóch fundamentalnych zmian (...). Pierwsza to dowolność w posyłaniu sześciolatków do pierwszej klasy (...), natomiast bardzo duża zmiana, którą pani minister przeprowadziła, dotyczyła gimnazjów – odparł premier.

- Jestem jej bardzo wdzięczny, że ona od pierwszych dni naszej współpracy, ponad trzy lata temu, podkreślała wagę tego elementu kształcenia, a mianowicie szkolnictwa zawodowego – dodał.

Działania szefowej MEN

Morawiecki był też pytany, dlaczego podczas piątkowych obrad okrągłego stołu minister Zalewska nie zabierała głosu. Odpowiadając, szef rządu stwierdził, że "to trochę taka niepotrzebna uszczypliwość względem pani minister". - Pani minister, jak każdy minister, z jednej strony pracuje bardzo dużo w obszarze operacyjnym, regulacyjnym, przygotowywania pewnych rozwiązań – mówił premier.

W tym kontekście zwrócił uwagę, że w ostatnich trzech tygodniach Polska żyła m.in. tym, czy odbędą się egzaminy gimnazjalne. - Bez pani minister nie byłoby to takie proste, jak się koniec końców okazało w przypadku szkół podstawowych i gimnazjów. To dlatego, że ktoś musiał te zespoły rezerwowe, zapasowe organizować. Prosić, namawiać, współpracować z ludźmi z różnych grup zawodowych, ale takich, które miały uprawnienia egzaminacyjne – tłumaczył.

- Pani minister tam, gdzie ma być obecna, tam, gdzie proszę ją o działania, o obecność, tam jest sprawna, jest obecna – podkreślił premier.

Troska o przyszłość szkoły

Wicepremier Beata Szydło podczas konferencji prasowej w przerwie obrad okrągłego stołu edukacyjnego oceniła, że piątkowe obrady były bardzo dobrym spotkaniem. - To było bardzo dobre spotkanie, merytoryczne, konkretne. To była też rozmowa, w której padały nie tylko pozytywne dla rządu głosy, ale także głosy krytyczne. Głosy te zawierały w sobie troskę o przyszłość szkoły i pokazywały, w którym kierunku możemy pójść – zaznaczyła Szydło.

Powiązany Artykuł

Duda f 1200.jpg
Prezydent podpisał nowelizację ustaw o systemie oświaty i Prawo oświatowe

Jak dodała, wszyscy uczestnicy piątkowych obrad podkreślili, że "teraz jest taki moment, że musimy być razem. Musimy się zjednoczyć w dyskusji o polskiej szkole". - Potrzebna jest nam jedność i dlatego jeszcze raz prosimy wszystkich, którym leży na sercu dobro polskiej oświaty, (...) żebyście z nami usiedli do stołu. Jest miejsce i to miejsce będzie czekało na was cały czas podczas rozmów – oświadczyła wicepremier.

Fundament kolejnych reform

Szydło zwróciła też uwagę, że "podczas piątkowych rozmów padło wiele konkretnych propozycji, które zostaną przełożone w czasie roboczych spotkań w podstolikach na propozycje, które będą dla rządu wytycznymi i fundamentem kolejnych reform".

Jej zdaniem należy pokazać młodzieży, że dorośli są w stanie zjednoczyć się ponad podziałami w fundamentalnych sprawach, które dotyczą przyszłości młodych ludzi.

Wicepremier zaznaczyła, że okrągły stół edukacyjny ma do spełnienia bardzo ważną rolę. - Trzeba w tej chwili, żebyście państwo pedagodzy pozostawili za drzwiami wszystkie podziały, które gdzieś były i razem podejmowali wyzwanie edukacji i wychowani młodego człowieka i żebyście dołączyli do naszego stołu – zaapelowała.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej