Dzień przed szczytem UE wciąż brak jednomyślności ws. sankcji wobec Białorusi
Dzień przed unijnym szczytem w Brukseli wciąż brak przełomu i jednomyślnej zgody w sprawie sankcji wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu za fałszerstwa wyborcze i brutalne represje wobec obywateli.
2020-09-30, 16:52
Powiązany Artykuł
Szuszkiewicz: Łukaszenka utrzymuje się u władzy tylko dzięki Putinowi, który po Białorusi chce przejąć Ukrainę
Posłuchaj
Jeden z wysokich rangą urzędników, zaangażowany w przygotowanie szczytu, przyznał, że wciąż jeden kraj blokuje zgodę na restrykcje. Chodzi o Cypr, który uzależnia akceptacje sankcji wobec Białorusi od nałożenia restrykcji na Turcję za nielegalne wiercenia na Morzu Śródziemnym.
W ostatnich kilkunastu dniach prowadzone były rozmowy zarówno z Cyprem i Turcją. Na razie jednak nie utorowały drogi do porozumienia. Wszystko zatem będzie zależało od przebiegu dyskusji unijnych przywódców na szczycie.
Współpracownicy szefa Rady Europejskiej zapewniają, że Charles Michel będzie próbował przełamać impas i przekonać władze Cypru, by przestały blokować restrykcje wobec Białorusi.
REKLAMA
Wstępny spis osób objętych sankcjami jest już uzgodniony
Wstępna lista sankcyjna jest już uzgodniona przez ekspertów, o czym brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała jako pierwsza kilka tygodni temu.
Lista liczy 40 nazwisk, ale nie ma niej Aleksandra Łukaszenki, bo kraje skandynawskie uważają, że należy zostawić otwarte kanały komunikacji.
Jednak uzgodnienia na poziomie technicznym zostały zablokowane na poziomie politycznym i ani ambasadorowie unijnych krajów, ani ministrowie spraw zagranicznych nie rozwiązali problemu, dlatego sprawa została przekazana europejskim przywódcom.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA