"The Fellowship" to jeden z utworów z wielkiego wydawnictwa Smashing Pumpkins "Teargarden by Kaleidyscope". Przedsięwzięcie ma być serią 44 piosenek udostępnianych w internecie bezpłatnie przez kilka lat.

Z myślą o tradycjonalistach, utwory zbierane są w EP-ki. Pierwsza z nich – "Songs for a Sailor", ukazała się w maju, druga – "The Solstice Bare" w listopadzie. Otwiera ją właśnie "The Fellowship", piosenka, którą proponujemy do słuchania w "Czwórce".

Utwór zaistniał również w serialu "The Vampire Diaries", ponieważ – według jego twórców – tekst świetnie pasuje do fabuły filmu. Istnieje coś takiego jak "Tarot Wampirów, a "Teargarden by Kaleidyscope" zainspirowany został właśnie tarotem.

jk

W roku 2001 po kilku bardzo udanych latach na madryckiej scenie muzyki elektronicznej Miguel postanawia przeprowadzić się na Ibizę. W tym samym czasie została otwarta kultowa już dziś plaża S'Estanyol, znana również jako PK2 Republic. To właśnie tam Miguel został rezydentem, nadając temu miejscu wyrafinowany smak i styl, z którego słynie do dnia dzisiejszego.

Szybko odbiło się to na jego karierze. Od tego czasu Miguel Garji uczestniczy w najbardziej prestiżowych wydarzeniach na wyspie oraz jest zapraszany do najlepszych klubów: Space-Ibiza (słynne imprezy „We Love Sundays” i „Ibiza Dance”), Pacha, Amnesia (imprezy „JUICY” Robbiego Riveray), Privilege-Ibiza („Room Coco”, „Loco-Supermartxé”), Grail, Guarana, Blue Marlin, Jockey Club Salinas I wiele, wiele innych.

W roku 2005 wspólnie z Sebastianem Gamboa został rezydentem Penelope. Wspólnie wyprodukowali razem kompilację „Penelope Ibiza”, która odniosła niebywały sukces.

W tym czasie rozpoczyna pracę w Ibiza Global Radio, które obecnie ma status kultowego a przez wielu jest uznawane za najlepsze housowe radio na świecie.

Od 2007 roku Miguel Garji jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych hiszpańskich didżejów. Stawia się go na równi z takimi postaciami jak DJ Chus i Ceballos, Wagon Cookin, Javi Muñoz, Cesar del Rio, Oriol Calvo, Sergio Serrano, Igor Galvez czy wspomniany Sebastian Gamboa. Coraz częściej grywa za granicą.

W roku 2008 był nominowany aż w czterech kategoriach w plebiscycie hiszpańskiego pisma „Deejaymags” i zdobył pierwsze miejsca we wszystkich czterech: najlepszy DJ, najlepszy program radiowy (DeepFusion 124bpm), najlepszy DJ krajowy, najlepszy DJ Club Lounge.

W roku 2008 razem z Jose Marią Ramonem i Joanem Ribasem produkuje znakomitą kompilację „Summer 08”, która do dnia dzisiejszego cieszy się ogromnym uznaniem.
Rok 2009 i 2010 przynosi kolejne liczne nominacje i nagrody.

Obecnie Miguel Garji to postać znana z dwóch doskonałych audycji radiowych nadawanych w Ibiza Global Radio: „Morning Sound” i” Deep Fusion 124 BPM”. Obie gromadzą ogromna liczbę słuchaczy z całego świata.

Razem z DJ Vianą tworzy duet produkcyjny, wydający znakomite kawałki m. in. dla wytwórni Deep Class Records czy Seamles. Aktualnie wydany utwór „Black Mountain” jest w repertuarze niemalże wszystkich wielkich didżejów.

W roku 2001 po kilku bardzo udanych latach na madryckiej scenie muzyki elektronicznej Miguel postanawia przeprowadzić się na Ibizę. W tym samym czasie została otwarta kultowa już dziś plaża S'Estanyol, znana również jako PK2 Republic. To właśnie tam Miguel został rezydentem, nadając temu miejscu wyrafinowany smak i styl, z którego słynie do dnia dzisiejszego.

Szybko odbiło się to na jego karierze. Od tego czasu Miguel Garji uczestniczy w najbardziej prestiżowych wydarzeniach na wyspie oraz jest zapraszany do najlepszych klubów: Space-Ibiza (słynne imprezy „We Love Sundays” i „Ibiza Dance”), Pacha, Amnesia (imprezy „JUICY” Robbiego Riveray), Privilege-Ibiza („Room Coco”, „Loco-Supermartxé”), Grail, Guarana, Blue Marlin, Jockey Club Salinas I wiele, wiele innych.

W roku 2005 wspólnie z Sebastianem Gamboa został rezydentem Penelope. Wspólnie wyprodukowali razem kompilację „Penelope Ibiza”, która odniosła niebywały sukces.

W tym czasie rozpoczyna pracę w Ibiza Global Radio, które obecnie ma status kultowego a przez wielu jest uznawane za najlepsze housowe radio na świecie.

Od 2007 roku Miguel Garji jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych hiszpańskich didżejów. Stawia się go na równi z takimi postaciami jak DJ Chus i Ceballos, Wagon Cookin, Javi Muñoz, Cesar del Rio, Oriol Calvo, Sergio Serrano, Igor Galvez czy wspomniany Sebastian Gamboa. Coraz częściej grywa za granicą.

W roku 2008 był nominowany aż w czterech kategoriach w plebiscycie hiszpańskiego pisma „Deejaymags” i zdobył pierwsze miejsca we wszystkich czterech: najlepszy DJ, najlepszy program radiowy (DeepFusion 124bpm), najlepszy DJ krajowy, najlepszy DJ Club Lounge.

W roku 2008 razem z Jose Marią Ramonem i Joanem Ribasem produkuje znakomitą kompilację „Summer 08”, która do dnia dzisiejszego cieszy się ogromnym uznaniem.
Rok 2009 i 2010 przynosi kolejne liczne nominacje i nagrody.

Obecnie Miguel Garji to postać znana z dwóch doskonałych audycji radiowych nadawanych w Ibiza Global Radio: „Morning Sound” i” Deep Fusion 124 BPM”. Obie gromadzą ogromna liczbę słuchaczy z całego świata.

Razem z DJ Vianą tworzy duet produkcyjny, wydający znakomite kawałki m. in. dla wytwórni Deep Class Records czy Seamles. Aktualnie wydany utwór „Black Mountain” jest w repertuarze niemalże wszystkich wielkich didżejów.

Wewnątrz okładki debiutanckiej płyty Stasiaka widnieje zdjęcie własnoręcznie urządzonego przez artystę pokoju. Na ścianach plakaty m. in. do „Wesela” Wojciecha Smarzowskiego, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” Marka Koterskiego i „Misia” Stanisława Barei. – To moje ulubione filmy – przyznaje Stasiak. – Hip-hop to jeden z niewielu gatunków muzyki, które nie koloryzują i mówią wprost, jak tu jest. Podobnie wszystkie te filmy są bezpośrednie i nie koloryzują. To nie jest „Magda M.” – podkreślał w "Stacji Kultura".

Czy zatem raper postrzega Polskę jak Koterski, Smarzowski i Bareja: jako kraj pijaków i neurotycznych nieudaczników? – Owszem, wóda leje się strumieniami, bywa szaro, bywa buro. Naprawdę wiele rzeczy z tych filmów mogę odnaleźć w swoim życiu. Ale nie jestem aż takim świrem jak Adaś Miauczyński – zapewnia Stasiak.

Łukasz Stasiak hiphopowej publiczności znany był dotąd z zespołu 2cztery7. Jak przyznaje, myśl o nagraniu solowego albumu towarzyszyła mu już u zarania kariery. – Odkąd zacząłem rapować, myślałem o płycie solowej, ale nie byłem na nią napalony. Dopiero, kiedy ludzie zaczęli pytać o moje solowe numery, zacząłem się zastanawiać, czy mam o czym pisać, czy jestem na to gotów. To spora odpowiedzialność: unieść cały album – podkreśla Stasiak.

Album powstawał stopniowo. – Nie siedziałem nad nim cały czas. Były momenty, kiedy byłem całkowicie zdekoncentrowany i nie byłem w stanie nic nagrywać. Bywało też, że w tydzień nagrywałem trzy numery, niektóre pisałem w półtorej godziny, a „Ja chcę być vintage” napisałem w trzydzieści minut – wspomina Stasiak. Tę ostatnią piosenkę od kilku tygodni możecie usłyszeć na playliście Czwórki.

Więcej w rozmowie Kuby Kukli z Łukaszem Stasiakiem. Dźwięk i film znajdziesz w boksie po prawej stronie.

ŁSz

"Amplifikacja" to wydanie kolekcjonerskie, dostępne tylko w naszym sklepie i na moich koncertach. Polecam się sprężać – zachęcał w "Magazynie" Rahim. Jego nowy, wydany pod patronatem Czwórki album zawiera utwory z krążka "Podróże po amplitudzie" zremisowane przez młodych, obiecujących producentów z hiphopowego undergroundu.

Gość Justyny Dżbik to prawdziwa legenda rodzimej hiphopowej sceny. Był członkiem między innymi grupy 3-X-Klan oraz znanej każdemu fanowi hip-hopu Paktofoniki. Wydane w 2010 roku "Podróże po amplitudzie" to jego solowy debiut.

"Amplifikacji" przyświecała idea stworzenia młodym producentom sposobności do zaprezentowania talentu. Z drugiej strony chodziło o rozpoznanie potencjału artystów z producenckiego podziemia. Przedsięwzięcie zaowocowało prawdziwymi odkryciami. – Nie ukrywam, że na przykład DonDe to wielki talent: na płycie znalazły się trzy utwory w jego remiksach – przyznaje Rahim. Jak podkreśla, selekcja nagrań była bardzo ostra. – Spośród trzystu nadesłanych remiksów moich utworów na „Amplifikację” wybrałem tylko osiem – wyjaśnia.

Nie obyło się bez rozczarowań. – Okazało się, że bardzo dużo osób nie słyszy tonacji utworu i dodaje tylko bit, który jest w tempie. To zresztą pół biedy. Najgorsze jest to, że wielu ludzi nie potrafi dobrać tempa bitu do remiksu i wokal po dwudziestu sekundach totalnie się rozjeżdża – ubolewa gość Justyny Dżbik.

– "Amplifikacja" ukazała się w nakładzie jedynie tysiąca sztuk. Po odjęciu puli egzemplarzy promocyjnych do nabycia pozostało ok. ośmiuset egzemplarzy – przypomina Rahim. Warto się więc pospieszyć. Płyta pod patronatem Czwórki dostępna jest za pośrednictwem strony rahim.pl, na koncertach Rahima oraz – do wygrania – na antenie Czwórki!

Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Rahimem. Dźwięk znajdziesz w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.

ŁSz

Wewnątrz okładki debiutanckiej płyty Stasiaka widnieje zdjęcie własnoręcznie urządzonego przez artystę pokoju. Na ścianach plakaty m. in. do „Wesela” Wojciecha Smarzowskiego, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” Marka Koterskiego i „Misia” Stanisława Barei. – To moje ulubione filmy – przyznaje Stasiak. – Hip-hop to jeden z niewielu gatunków muzyki, które nie koloryzują i mówią wprost, jak tu jest. Podobnie wszystkie te filmy są bezpośrednie i nie koloryzują. To nie jest „Magda M.” – podkreślał w "Stacji Kultura".

Czy zatem raper postrzega Polskę jak Koterski, Smarzowski i Bareja: jako kraj pijaków i neurotycznych nieudaczników? – Owszem, wóda leje się strumieniami, bywa szaro, bywa buro. Naprawdę wiele rzeczy z tych filmów mogę odnaleźć w swoim życiu. Ale nie jestem aż takim świrem jak Adaś Miauczyński – zapewnia Stasiak.

Łukasz Stasiak hiphopowej publiczności znany był dotąd z zespołu 2cztery7. Jak przyznaje, myśl o nagraniu solowego albumu towarzyszyła mu już u zarania kariery. – Odkąd zacząłem rapować, myślałem o płycie solowej, ale nie byłem na nią napalony. Dopiero, kiedy ludzie zaczęli pytać o moje solowe numery, zacząłem się zastanawiać, czy mam o czym pisać, czy jestem na to gotów. To spora odpowiedzialność: unieść cały album – podkreśla Stasiak.

Album powstawał stopniowo. – Nie siedziałem nad nim cały czas. Były momenty, kiedy byłem całkowicie zdekoncentrowany i nie byłem w stanie nic nagrywać. Bywało też, że w tydzień nagrywałem trzy numery, niektóre pisałem w półtorej godziny, a „Ja chcę być vintage” napisałem w trzydzieści minut – wspomina Stasiak. Tę ostatnią piosenkę od kilku tygodni możecie usłyszeć na playliście Czwórki.

Więcej w rozmowie Kuby Kukli z Łukaszem Stasiakiem. Dźwięk i film znajdziesz w boksie po prawej stronie.

ŁSz

"Amplifikacja" to wydanie kolekcjonerskie, dostępne tylko w naszym sklepie i na moich koncertach. Polecam się sprężać – zachęcał w "Magazynie" Rahim. Jego nowy, wydany pod patronatem Czwórki album zawiera utwory z krążka "Podróże po amplitudzie" zremiksowane przez młodych, obiecujących producentów z hiphopowego undergroundu.

Gość Justyny Dżbik to prawdziwa legenda rodzimej hiphopowej sceny. Był członkiem między innymi grupy 3-X-Klan oraz znanej każdemu fanowi hip-hopu Paktofoniki. Wydane w 2010 roku "Podróże po amplitudzie" to jego solowy debiut.

"Amplifikacji" przyświecała idea stworzenia młodym producentom sposobności do zaprezentowania talentu. Z drugiej strony chodziło o rozpoznanie potencjału artystów z producenckiego podziemia. Przedsięwzięcie zaowocowało prawdziwymi odkryciami. – Nie ukrywam, że na przykład DonDe to wielki talent: na płycie znalazły się trzy utwory w jego remiksach – przyznaje Rahim. Jak podkreśla, selekcja nagrań była bardzo ostra. – Spośród trzystu nadesłanych remiksów moich utworów na „Amplifikację” wybrałem tylko osiem – wyjaśnia.

Nie obyło się bez rozczarowań. – Okazało się, że bardzo dużo osób nie słyszy tonacji utworu i dodaje tylko bit, który jest w tempie. To zresztą pół biedy. Najgorsze jest to, że wielu ludzi nie potrafi dobrać tempa bitu do remiksu i wokal po dwudziestu sekundach totalnie się rozjeżdża – ubolewa gość Justyny Dżbik.

– "Amplifikacja" ukazała się w nakładzie jedynie tysiąca sztuk. Po odjęciu puli egzemplarzy promocyjnych do nabycia pozostało ok. ośmiuset egzemplarzy – przypomina Rahim. Warto się więc pospieszyć. Płyta pod patronatem Czwórki dostępna jest za pośrednictwem strony rahim.pl, na koncertach Rahima oraz – do wygrania – na antenie Czwórki!

Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Rahimem. Dźwięk znajdziesz w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.

ŁSz