Monthy Python to definicja angielskiego humoru

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2014 17:00
Przez miliony ludzi na całym świecie kochani, przez kolejne miliony nienawidzeni, przez całą resztę nierozumiani. Ich sława bardzo szybko wyszła poza rodzimą Wielką Brytanię. Humor twórców "Monty Pythona" od lat budzi ogromne emocje.
Audio
  • Inspirację "Monty Pythonem" są wszechobecne w popkulturze (PR, 05.01.2014)
  • Wiele kontrowersji związanych z Monty Pythonem wynika z niezrozumienia ich intencji (PR, 05.01.2014)
  • Wywiad z Michaelem Palinem - członkiem formacji Monty Pythona (PR, 05.01.2014)
Monty Phyton
Monty PhytonFoto: fragm. okładki DVD "Latający Cyrk Monty Phytona"

Grupa Monty Pythona to zespół twórców i gwiazd telewizyjnego serialu komediowego "Latający cyrk Monty Pythona", założony pod koniec lat 60. XX wieku w Anglii. W skład grupy wchodzili Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin. Panowie swoim podejściem do życia, niezwykle oryginalnym humorem, często nie tylko abstrakcyjnym, ale i wymierzonym w najważniejsze figury Wielkiej Brytanii, religię czy bohaterów popkultury, zyskali sobie w krótkim czasie milionową rzeszę odbiorców. Sami stali się takimi bohaterami, o czym świadczy chociażby wejście wielu związanych z terminów czy słów do mowy potocznej na Wyspach Brytyjskich.

- Pythonesque - to słowo na przykład wzięło się bezpośrednio ze skeczów "Monty Pythona" - wyjaśnia Joanna Hood, miłośniczkka grupy. - Jest to przedstawienie surrealistyczne, absurdalne, zawiera elementy nonsensu. Określenie to często jest jednak używane też w kontekście oceny sytuacji politycznych czy mających swoje źródło w zwykłym, codziennym życiu. W pewnym stopniu można powiedzieć, że Brytyjczycy mówią "Monty Pythonem", bo jest to kwintesencja angielskości, tamtejszego humoru, kultury. Panowie wywarli ogromny wpływ na komedię, humor i mamy w języku wiele wyrażeń pochodzących z serialu.

Sława i kariera "Monty Pythona" to też mnóstwo kontrowersji. Kpili ze wszystkich. Dlatego też część ich skeczy, poruszających chociażby tematy związane z katolicyzmem czy seksualnością, były przyjęte jako wręcz obrazoburcze. Nie oszczędzali też angielskich obyczajów, tamtejszych idoli.

- Ja myślę, że kpina to jest bardzo mocne słowo i nie bardzo pasuje, to jest największe nieporozumienie związane z "Monty Pythonem" - mówi Hood. - Wydaje mi się, że oni grali z pewnym kanonem religijnym, dogmatami, przedstawiali go z innej perspektywy, w inny sposób. Ta kontrowersja wynika bardziej z tego, że nie zawsze dostrzegano humor takim, jaki oni chcieli go przekazać, niezrozumienie zamierzeń artystycznych.

Trochę inne zdanie w tym temacie ma z kolei krytyk filmowy Joanna Ostrowska: - A mi z kolei wydaje się, że to jest trochę tak, że oni od początku zawiesili sobie, jak zresztą mają w zwyczaju komicy, pewną poprzeczkę, granicę tematyczną i ona była po prostu znacznie szersza niż u innych, w dodatku często sami ją przekraczali. Jednak dotyczyło to wielu rzeczy, bo kpili tak samo z cenzury, z którą często sami mieli problemy.

Przez ostatnie lata grupa bardzo rzadko pojawiała się wspólnie, ale gdy już tak się działo, natychmiast wywoływało duże emocje i poruszenie. Niedawno członkowie grupy komediowej ogłosili, że ich jedyny koncert na żywo odbędzie się w 1 lipca w Londynie. Bilety sprzedały się błyskawicznie. Być może będzie to przyczynkiem do prawdziwej reaktywacji, na którą liczą rzesze fanów "Monty Pythona" na całym świecie.

(ac)

Czytaj także

"Kto jest bardziej wkurzający: Francuzi czy Anglicy?"

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2012 17:41
Pytanie to postawił Stephen Clark, brytyjski pisarz, który właśnie popełnił dzieło "1000 lat wkurzania Francuzów".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dziś w Londynie żyje się trudniej

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2013 16:40
Kryzys ekonomiczny, napływ imigrantów, składki do budżetu UE pobudzają eurosceptyczne nastroje w Wielkiej Brytanii. Nie pomaga też fakt, że Brytyjczycy są wciąż przekonani o swojej ważnej pozycji w świecie, na co zwraca uwagę Jane Lambert.
rozwiń zwiń