"Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" - poruszający dokument

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2021 15:50
Potężny lekkoatleta i wrażliwy mężczyzna - taki obraz Władysława Kozakiewicza wyłania się z filmu "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza", który właśnie wszedł do kin studyjnych. 
Władysław Kozakiewicz po zwycięskim skoku na Olimpiadzie w Moskwie
Władysław Kozakiewicz po zwycięskim skoku na Olimpiadzie w Moskwie Foto: PAP/Leszek Fidusiewicz

OSTATNI KOMERS_fot. Jakub Socha 1200.jpg
"Ostatni komers". Suma pierwszych razów


Prawie wszyscy znają słynne określenie "gest Kozakiewicza", jednak nie wszyscy wiedzą ile ten gest i sukces kosztowały sportowca i jak potoczyło się jego życie po zwycięstwie na igrzyskach. Film dokumentalny "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" opowiada historię tyczkarza, który na Olimpiadzie w Moskwie w 1980 roku zdobył złoto. - Spotkałem się z Władysławem Kozakiewiczem zanim rozpoczęliśmy zdjęcia - mówi reżyser filmu Ksawery Szczepanik. - Nic wtedy nie wskazywało na to, że sportowiec w tak emocjonalny i emocjonujący sposób będzie mówił o swojej przeszłości. To okazało się przed kamerą.


Posłuchaj
16:29 Czwórka/Hrapkowidz - "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" 25.07. 2021.mp3 Ksawery Szczepanik opowiada o dokumencie "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" (Hrapkowidz/Czwórka)

- Początkowo planowałem zrobić ten film w oparciu o archiwalia, ale kiedy spotkałem się z Władysławem Kozakiewiczem uznałem, że nakręcone setki muszą wejść do filmu - opowiada gość audycji. - Bo okazuje się, że ten atletyczny mężczyzna okazuje się bardzo wrażliwy. To jest wielka wartość tego filmu według mnie.

Inspiracją do zrobienia filmu był film "Senna", który reżyserował Asif Kapadia. - To wielki film, który ogląda się jak obraz fabularny. To taka szczytna inspiracja i uznałem, że podobny format możemy zrobić u nas - tłumaczy reżyser. - Myślę, że pełna dramatycznych zwrotów akcji biografia Władysława Kozakiewicza świetnie się do tego nadawała.

Posłuchaj także:


kino 1200.jpg
Film na weekend - co warto zobaczyć?

Produkcja zawiera archiwalia oficjalne i prywatne Koazakiewicza od czasów juniorskich do 1985 roku. Przedstawia sportowca w sytuacjach sportowych oraz prywatnych. Materiały ilustrują, uzupełniają obraz i stanowią dodatkową wartość filmu. O niektórych epizodach z życia sportowca widz dowiaduje się właśnie z archiwaliów, na które składają sie nie tylko filmy, ale również artykuły prasowe i fotografie.

Sam sportowiec był bardzo otwarty na pomysł nakręcenia filmu o jego życiu. - Poświęcił mi dużo czasu i dużo ze mną rozmawiał na temat swojej biografii. W przypadku głównego bohatera to były niezwykle komfortowe warunki - opowiada Ksawery Szczepanik. - Gorzej było z osobami drugiego planu, bo pojawiają się również przyjaciele Władysław Kozakiewicza, sportowcy, dziennikarze. Nie wszystkich udało się przekonać do mojego projektu.

Źr. YoTube./ "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza"/ zwiastun PL


Słynny gest z Olimpiady w Moskwie to ikoniczny i ważny moment w karierze Władysława Kozakiewicza, nie mogło go również zabraknąć w filmie. - Dokument rozpoczyna się od fragmentu konkursu moskiewskiego, Kwestia jak ten konkurs przebiegał, kto go wygrał i jaki gest i komu pokazał Kozakiewicz pojawia się później - zdradza gość Czwórki. - Druga połowa filmu opowiada nieznane szerzej fakty z życia sportowca, równie emocjonujące i dotyczące ceny, jaką temu wielkiemu mistrzowi przyszło zapłacić za swój sportowy sukces.

 

***

Tytuł audycji: Hrapkowidz

Prowadzi: Błażej Hrapkowicz

Gość: Ksawery Szczepanik (reżyser filmowy) 

Data emisji: 25.07.2021

Godzina emisji: 14.16

aw

Czytaj także

"Ściana cieni" - zderzenie cywilizacji w Himalajach. Szerpowie i reszta świata

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2021 11:17
Do kin trafiła "Ściana cieni", film Elizy Kubarskiej. To opowieść o Szerpach, która do tej pory nie powstała. Szczyty Himalajów zdobywamy z ich pomocą od 100 lat.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sidney Lumet - emocjonalny manipulator

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2021 17:00
12 mężczyzn - zamkniętych w jednym pomieszczeniu - siedzi i rozmawia. Z tej, wydawałoby się, mało filmowej sytuacji Sidney Lumet uczynił dzieło, które przyniosło mu nominację do Oscara. Dziś "12 gniewnych ludzi" z 1957 roku to już klasyka amerykańskiego kina. - Film duszny i ciągle pasjonujący - ocenia krytyk Sebastian Smoliński.
rozwiń zwiń