Telewizor Rubin - okno na świat PRL

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2014 19:00
Produkowany w Związku Radzieckim telewizor marki Rubin był za czasów PRL-u prawdziwym oknem świat milionów Polaków i narzędziem integracji mieszkańców wielkich blokowisk. Co prawda lubił się psuć, czasem wybuchał, ale i tak wspominamy go z nostalgią.
Audio
  • Telewizor Rubin był jednym ze szczytowych osiągnięć radzieckiej myśli technologicznej (Czwórka/Czwarty Wymiar)
Prezentacja telewizora Rubin 401-1 w stołecznych salonach ZURT przy ul. Nowy Świat i Targowej
Prezentacja telewizora Rubin 401-1 w stołecznych salonach ZURT przy ul. Nowy Świat i Targowej Foto: CAF/Adam Urbanek/PAP

"Wielofunkcyjne urządzenie multimedialno-pirotechniczne" - tak telewizor Rubin opisał Kamil Jasieński, który w audycji "Czwarty Wymiar" postanowił nam przypomnieć jedno z kultowych dokonań radzieckiej myśli technicznej. Dokonanie nazywane często "zemstą Stalina". - Wbrew plotkom, które można było usłyszeć, w Polsce nigdy tego sprzętu nie produkowano. Rubin to był telewizor lampowy, można powiedzieć, że kolorowy. Kolorami były różne odcienie niebieskiego, zieleni i żółci, zależnie od tego, jak pokręciliśmy jedną z trzech gałek - wprowadził nas w magiczny świat telewizji sprzed pół wieku Rafał Patla z muzeum Czar PRL.
PRZECZYTAJ TEŻ: Odkurzacze z czasów PRL. "Rządził Predom"

Pokrętłami umieszczonymi w obudowie Rubina można było też regulować głośność, jasność i częstotliwość. Na samej górze był zaś włącznik. Niestety zdarzały się sytuacje, w dodatku było to dość regularne, że uruchomienie odbiornika było równoznaczne z małym pożarem w domu. - Lubił wybuchać, taka była jedna z jego cech rozpoznawczych. Dlatego też Rubin najlepiej było postawić przy oknie, ale nie pod firankami. Lepiej też było nie parkować wówczas pod oknem auta - przypominał Jasieński.
Więcej o wyśmienitej, składającej się z podzespołów najwyższej jakości, konstrukcji telewizora Rubin - w nagraniu z "Czwartego Wymiaru".
ac/kd

Czytaj także

Kołobrzeg, Chałupy, Ciechocinek - letnie stolice PRL

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2014 13:00
Kiedyś ciągnęły tam tłumy turystów, dziś z dawnej sławy pozostały głównie wspomnienia i opowieści. Na mapie Polski jest wiele miejscowości, których szczyt popularności przypadł na lata PRL. Czy dziś oferują nam coś więcej niż melancholię i piękne wspomnienia?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdzie się podziały tamte prywatki?

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2014 11:00
Zabiegani, zapracowani, zmęczeni, zawsze w "niedoczasie" - tak wyglądają nasze usprawiedliwienia, kiedy nie możemy się spotkać ze znajomymi. Za PRL-u mogliśmy chociaż pobyć w kolejce do mięsnego z innymi "towarzyszami". Dziś wciąż gdzieś się spieszymy, a zakupy możemy zrobić w internecie bez zbędnego wychodzenia z domu. Jak wyglądają nasze spotkania?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gadżety na wakacje. Co zabrać? [wideo]

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2014 19:40
- Laptop, tablet, kamera, aparat, mnóstwo kabli, konsola - te wszystkie rzeczy miałem ze sobą na poprzednich wakacjach - przyznał Marcin Kubicki, redaktor naczelny magazynu "T3".
rozwiń zwiń