Jakub Zimończyk: zawsze chciałem grać coś polskiego

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2018 15:04
Narzędziami pracy Jakuba Zimończyka są harmonia i akordeon, ostatnio dołączył do nich klarnet. Dla muzyki tradycyjnej postanowił porzucić studia na ASP. Zajął się tym, co kocha i na czym zarabia. 
Audio
  • Jakub Zimończyk opowiada o swojej pasji do muzyki tradycyjnej (Artystyczny wybieg/Czwórka)
Jakub Zimończyk
Jakub ZimończykFoto: Michał Piwowarek/Czwórka

- Muzyka tradycyjna tym się różni od folku, że ta folkowa jest luźną interpretacją jakiś tematów tradycyjnych, niekoniecznie trzymając się kanonu - mówi gość Katarzyny Cygler. - To problem wielu kapel folkowych, że nie uczą się kanonu, tylko przetwarzają go - dodaje. 

Czwórkowy gość muzyki tradycyjnej uczył się od samych lokalnych muzyków, ale ma też za sobą długie godziny spędzone nad archiwaliami, nagraniami znajdowanymi u odwiedzanych ludzi, na przykład z wesel, które dawniej na niektórych wsiach trwały kilka dni. Uczył się grać od Piotra Gacy czy Tadeusza Lipca. Dziś sam przyznaje, że jest wielbicielem muzyki Małopolski Północnej, pogranicza opoczyńsko-radomskiego oraz polskiej muzyki dwudziestolecie międzywojennego. Gra gównie muzykę do tańca. - Muzyka tradycyjna to często szlagiery dawnych lat. W Warszawie przed wojną były popularne oberki i polki, jak i fokstroty i tanga, rumby i wszystko do czego był jakiś układ taneczny - opowiada w "Artystycznym wybiegu". 

Dlaczego Jakub Zimończyk wybrał polską muzykę? Co ma wspólnego z zespołem Mazowsze? Czym różni się akordeon od harmonii i jak, grając na tych instrumentach, zarabiać? O tym m.in. w rozmowie z "Artystycznego wybiegu".

***

Tytuł audycji: Artystyczny wybieg

Prowadzi: Katarzyna Cygler

Gość: Jakub Zimończyk (muzyk, akordeonista)

Data emisji: 24.06.2018

Godzina emisji: 12.14

pj/kd

Czytaj także

Paweł Nowak i fortepian na szelkach

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2016 14:54
- Akordeon w moim życiu pojawił się zanim się urodziłem - mówi gość audycji "Artystyczny wybieg". - Mój dziadek, tata, wujkowie i ciocie grali na akordeonie. Ja chciałem wybrać fortepian - dodaje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksandra Klimczak o dźwiękach miasta i śpiewaniu prosto z serca

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2018 11:40
- Staram się nie bać niczego i na różne sposoby eksplorować techniki wokalne. Wiem jednak, że śpiewacy operowi, którzy wybrali rozwijanie tej techniki śpiewu bardzo dbają o to, żeby z ich głosem nic się nie stało - mówiła sopranistka Aleksandra Klimczak. 
rozwiń zwiń