Animowane jedzenie. Czy Disney jest smaczny?

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2018 14:00
Myszka Miki 90 lat temu zadebiutowała na ekranie. A co jadł ten sympatyczny gryzoń, i jak się to zmieniło przez ostatnie 90 dekad? A co konsumowali inni bohaterowie Disneya?
Audio
  • Łukasz Muszyński opowiada o kulinariach w światach wykreowanych przez Walta Disneya (Sztuka jedzenia/Czwórka)
Myszka Miki
Myszka MikiFoto: Pixabay.com/Public Domain/MichaelGaida

Postać wymyślona przez Walta Disneya zadebiutowała na ekranie 18 listopada 1928 w czarno-białej animacji pt. "Parowiec Willie". Początkowo była niezłym łobuziakiem, w biegiem lat to się zmieniało. Kiedyś objadała się lizakami i cukierkami, dziś promuje zdrowe żywienie. - W bajce z cyklu "Klub przyjaciół Myszki Miki" tytułowy bohater instruuje przyjaciół jak zrobić sałatkę warzywną - mówi Łukasz Muszyński, krytyk filmowy. 

Walt Disney wykreował kultową postać zupełnie przypadkiem, kierując się wyłącznie swoim instynktem i niepohamowaną wyobraźnią, ale inspiracje czerpał od prawdziwych postaci. 


naleśniki pancakes 100x667.jpg
Co gotuje Mama Muminka? I czemu Saamowie pieką chleb dopiero od 200 lat

Gość Czwórki podkreśla, że jedzenie w disneyowskich bajkach pojawia się dość często, choć czasem bardzo przewrotnie. Przywołuje scenę z "Króla Lwa", w której Timon i Pumba zachwalają odżywcze właściwości robali znalezionych pod kamieniem.

Filmowi eksperci zdradzają też jak oprócz jedzenia zmieniało się całe podejście do kreowanych postaci, jak piękne księżniczki ustąpiły miejsca walecznym dziewczynom np. Meridzie. Jaka bajka z wytwórni Walta Disneya szczególnie wiąże się z jedzeniem? Co ciekawego smakosze przekąszą odwiedzając Disneyland? O tym m.in. w nagraniu audycji. 

***

Tytuł audycji: Sztuka jedzenia

Prowadzi: Beata Kwiatkowska

Gość: Łukasz Muszyński (krytyk filmowy)

Data emisji: 2.12.2018

Godzina emisji: 13.08

pj/kul

Czytaj także

Schronisko dla roślin - jak działa takie miejsce?

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2018 11:25
Czasem naszym roślinom brakuje słońca, czasem mają za dużo wody. Gdy zaczynają więdnąć, najczęściej po prostu je wyrzucamy. Ale, jak przekonuje Katarzyna Dziedzic, współzałożycielka Schroniska dla roślin, jest sposób na to, by dać im drugie życie i dobry dom.
rozwiń zwiń