Idzie śnieżna bieda. Wielkie zimy powrócą w 2050 roku

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2023 11:30
Za nami 2022 rok, który był piątym najcieplejszym rokiem odnotowanym przez badaczy. Lata mamy upalne, ciepłe jesienie, a i zimy nie przynoszą siarczystych mrozów i wielkiego śniegu. Zmiany klimatyczne wpływają na wiele dziedzin naszego życia. Niewykluczone, że narciarstwo stanie się sportem bardzo ekskluzywnym i drogim. 
Lodowiec na Islandii - czy za kilka dekad o takich widokach będziemy mogli tylko pomarzyć?
Lodowiec na Islandii - czy za kilka dekad o takich widokach będziemy mogli tylko pomarzyć?Foto: Anna Om/Shutterstock.com

- Ten ostatni ciepły rok to konsekwencje zmian klimatycznych, które obserwujemy od dziesięcioleci - mówi dr inż. Krystian Szczepański, dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska Państwowego Instytutu Badawczego. - Wiąże się to i koreluje ze stężeniem gazów cieplarnianych w naszej atmosferze. To powoduje ekstrema pogodowe - dodaje. 

Naukowiec zwraca uwagę, że na klimat powinniśmy patrzeć szerzej. Klimat to nie dzisiejsza czy jutrzejsza pogoda. To zjawiska, które zachodzą przez dziesięciolecia, a nawet wieki. - W XXI wieku bijemy kolejne rekordy i z roku na rok średnia temperatura roczna wzrasta. Możemy to zobaczyć porównując dwie pierwsze dekady wieku, które już za nami - wyjaśnia gość Weroniki Puszkar. - Coraz więcej też mamy ekstremalnych sytuacji pogodowych. W Instytucie patrzymy na to szerzej. Prowadzimy analizy, korzystając z modeli matematycznych. Prognozujemy, że za 10 lat średnia roczna temperatura wzrośnie o około 0,5 stopnia Celsjusza - dodaje. 

Globalne ocieplenie

Pół stopnia Celsjusza pozornie nie wydaje się zawrotną zmianą. Dr inż. Krystian Szczepański ostrzega, że wraz z tym "niepozornym" ociepleniem możemy spodziewać się mniejszej liczby mroźnych dni, więcej upalnych, częstszego występowania nocy tropikalnych, zmian w strukturze opadów. To także szereg innych powiązanych zjawisk przyrodniczych, jak zmiany struktury lasów, rozwój wirusów i patogenów. - Już dziś możemy obserwować rozprzestrzenianie się kleszczy, z którymi mamy do czynienia przez cały rok - zauważa. - Kiedyś występowały głównie latem, na zimę hibernowały i były wymrażane przez warunki pogodowe. Dziś, z powodu braku mrozów, rozwijają się cały czas - dodaje. 

Posłuchaj
23:05 czwórka świat 3.0 05.02.2023.mp3 O nadchodzących zmianach klimatu i znaczeniu śniegu opowiada dr inż. Krystian Szczepański, dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska Państwowego Instytutu Badawczego (Świat 3.0/Czwórka)

 

Stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze jest też większe z roku na rok. Próbując zatrzymać ocieplenie klimatu, powinniśmy pracować na rzecz zmniejszenia emisji. - Każdy z nas za to odpowiada. Użytkowanie energii elektrycznej, wytwarzanie energii cieplej do ogrzewania domów, wody - to wiąże się z emisją - mówi naukowiec. - Każdy wytworzony produkt ma swój ślad węglowy - dodaje.

Na całym globie temperatura rośnie, wpływa to na wszystkie regiony. Topnieją lodowce. Zagrożone są państwa wyspiarskie, których terytorium maleje ze względu na podnoszenie się poziomu mórz i oceanów. - To proces dynamiczny i trudny do przewidzenia. Ma on swoje skutki gospodarcze i społeczne - podkreśla gość Weroniki Puszkar. - Konsekwencją ocieplenia mogą być np. migracje, opuszczanie przez ludność terenów dotkniętych suszą - dodaje. 

Śnieżna bieda - zagrożenie dla zimowego szaleństwa

W Polsce ostatnie kilka lat niemal odzwyczaiło nas od obcowania z pokrywą śnieżna. Na terenach nizinnych śnieg utrzymuje się kilka dni, czasem tygodni, w górach nieco dłużej. 

Śnieg jest bardzo ważny w całym ekosystemie. On jest magazynem wody, zasila wody podziemne - tłumaczy dr inż. Krystian Szczepański. - Nie wykluczone, że za 10 lat śnieg będzie tylko w wysokich górach i będziemy musieli zrezygnować np. z narciarstwa biegowego na nizinach. Nasze analizy wskazują, że w połowie XXI wieku będzie dekada, która będzie charakteryzowała się bardziej intensywnymi, większymi zimami, wtedy znów ruszymy na sanki i narty - dodaje. 

Na ratunek narciarzom przychodzi jednak technologia. Już dziś możemy szusować na nartach np. w Dubaju, gdzie została stworzona hala dla narciarzy. - Na stokach górskich już wykorzystuje się technologię, naśnieżanie, sztuczny śnieg. To jednak wymaga pracy maszyn i ludzi oraz energii. Może to spowodować, że sporty zimowe będą drogie. Będziemy musieli zmienić przyzwyczajenia, bo stoki będą krótsze, śniegowe obiekty zadaszone - przypuszcza ekspert. - Mam nadzieję, że mimo wszystko uda nam się korzystać z białego szaleństwa w wyższych partiach gór - dodaje. 

Przed wyzwaniami związanymi z ociepleniem klimatu staną też organizatorzy zimowych igrzysk olimpijskich czy innych zawodów. 

Śnieżną biedą dotychczas nazywaliśmy niedobór naturalnego śniegu. W Polsce nie był to termin szczególnie popularny, ale w najbliższym czasie wpisze się na stałe w nasze dyskusje. - Śnieżna bieda przedstawiana była w kontekście braku śniegu na stokach, stacjach narciarskich. Co potem przenosiło się na problemy finansowe tych stacji - wyjaśnia gość Czwórki. - Musimy dziś patrzeć na to szerzej. Śnieg jest też istotnym elementem całego ekosystemu. Dlatego teraz wszyscy, na co dzień, w naszych wyborach powinniśmy strać się ograniczać oddziaływanie na środowisko, poprzez np. zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych - podkreśla. 

***

Tytuł audycji: Świat 3.0

Prowadzi: Weronika Puszkar

Gość: dr inż. Krystian Szczepański (dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska Państwowego Instytutu Badawczego)

Data emisji: 05.02.2023

Godzina emisji: 13.11

pj

Czytaj także

Kto jest odpowiedzialny za zmiany klimatyczne?

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2019 21:42
Fale upałów, długotrwałe susze, niedobory wody – od kilku lat doświadczamy tego także w Polsce. Wraz ze zmianami klimatu rośnie świadomość, już nie tylko wśród naukowców, nadciągającej katastrofy klimatycznej. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak nie utonąć w morzu ciuchów?

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2023 18:30
Nowy ciuch w szafie sprawia, że wyrzucamy inny, często będący jeszcze w bardzo dobrym stanie. Robimy to wszyscy, na całym świecie. W 2022 roku przeciętny Europejczyk kupił 26 kg ubrań, wyrzucił - 11 kg.
rozwiń zwiń