Wojciech Sumliński: "Pruszków" był pod parasolem ochronnym służb specjalnych
2017-02-03, 15:57
"Słowik", "Parasol", "Wańka" - stara gwardia mafii pruszkowskiej ponownie zatrzymana. Gangsterzy są podejrzewani o odbudowywanie swoich wpływów oraz o przestępstwa związane z wyłudzeniami podatku VAT. Ich przeszłość poznaliśmy głównie dzięki zeznaniom innego gangstera – "Masy", który otrzymał status świadka koronnego. O tym jakimi metodami działali przestępcy z "dawnego Pruszkowa" mówił w Polskim Radiu 24 Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy.
Posłuchaj
Jego zdaniem, gang był niżej w hierarchii przestępczej od Wojskowych Służb Informacyjnych. - Cały zarząd Pruszkowa to byli konfidenci i współpracownicy służb wojskowych. Ci wszyscy, którzy tworzyli największą grupę przestępczą pracowali wcześniej dla Wojskowej Służby Wewnętrznej w latach 80. Rozumieli, że są pewne rewiry, w których mogą działać, ale są też sprawy, którym nie wolno im się zajmować. Obecne aresztowania traktuję jako słabnące wpływy ich mocodawców z Wojskowych Służb Informacyjnych – powiedział Wojciech Sumliński.
Zdaniem dziennikarza śledczego, agenci służb często współpracowali z gangsterami. - Oczywistością jest, że ludzie z taką kartoteką, którzy z przestępczości uczynili swój zawód, powinni być monitorowani. Agenci ABW jeździli za nimi, nagrywali ich, wiedzieli jakie mają plany. Często jednak funkcjonariusze byli w symbiozie z gangsterami – tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Według Sumlińskiego "gang pruszkowski był zbrojnym ramieniem Wojskowych Służb Informacyjnych". Przyznał również, że Andrzej Z. ps. "Słowik", Leszek D. ps. "Wańka" i Janusz P. ps. "Parasol", prowadzili swoje interesy nawet zza krat, a po wyjściu na wolność próbowali wrócić do swojej działalności z nadzieją na sukces. - Nie udało się tych interesów reaktywować i trafili ponownie tam, gdzie ich miejsce – podsumował Sumliński.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski
Polskie Radio 24/kk
_____________________
Data emisji: 03.02.2017
Godzina emisji: 14:35