Gorące dni w Unii Europejskiej
Minione tygodnie to niezwykle intensywny okres w funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Konflikt na Ukrainie, przepychanki z Rosją, a w ostatnich dniach intensywne przesłuchania kandydatów na komisarzy europejskich. Nowe władze unijne stają przed coraz trudniejszymi zadaniami.
2014-10-05, 21:19
Posłuchaj
Bez poznania opinii Parlamentu Europejskiego o danym kandydacie, nie ma szans na jego dalszą pracę w ramach Komisji. Każde z przesłuchań trwało około trzech godzin i było transmitowane drogą satelitarną, a także za pośrednictwem Internetu. Oceny wystąpień w komisjach parlamentarnych mają kluczowe znaczenie dla ostatecznego głosowania plenarnego nad całym składem Komisji Europejskiej, jakie odbędzie się 22 października. Parlament Europejski zdecyduje wtedy, czy przyjąć czy odrzucić cały gabinet Jean Claude'a Junckera.
Kandydaci na podsłuchu
Od poniedziałku do czwartku parlamentarne komisje Unii Europejskiej sprawdzały kompetencje i wiedzę kandydatów na komisarzy przedstawionych przez nowego szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude’a Junckera. 21 z 27 przeszło już całą procedurę. Pozostało jeszcze 6 przesłuchań.
– Mimo tego, ze większa część rozmów już się zakończyła, to cały czas jest mowa o kilku nazwiskach, co do których są jeszcze wątpliwości. Już teraz wiadomo, że część kandydatów będzie poddana dodatkowym pytaniom pisemnym, a jeden z nich, Brytyjczyk Jonathan Hill, będzie musiał odbyć jeszcze jedno przesłuchanie. Ma on odpowiadać za usługi finansowe i to również budzi wątpliwości, gdyż istnieją podejrzenia, że zechce działać w interesie londyńskiego city mającego w tej dziedzinie bardzo duży interes – powiedziała na antenie PR24 Magdalena Skajewska, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
– Juncker poprzez te wszystkie zabiegi związane z wyborem nowych komisarzy chce zwrócić uwagę, że w swoich rządach skupi na wewnętrznych sprawach Unii. Dwa priorytety, które zostały założone, czyli praca i wzrost są utrzymane. Jednak w jeszcze bardziej wyrazisty sposób rządzący w Brukseli zechcą pokazać, że Unia rusza z miejsca. To będzie właśnie zadanie dla komisarzy, którzy w swoich dziedzinach muszą pokazać konkretny progres – zaznaczyła dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.
REKLAMA
Rosyjski prezent
Ostatnie wydarzenia na arenie europejskiej, szczególnie na jej wschodnich obrzeżach, sprawiły, że w świadomości Europejczyków pojawiła się możliwość wybuchu konfliktu zbrojnego na większa skalę niż ma to obecnie miejsce na Ukrainie. Powinien być to sygnał do tego, by kraje Unii Europejskiej przełamały wzajemne niechęci i podjęły kroki ku zjednoczeniu i wspólnemu działaniu.
– Mam wrażenie, że wydarzenia z ostatnich miesięcy są szansą dla Europy. Putin w pewnym sensie dał prezent Unii, gdyż przywrócił myślenie o tym, że wojna jest możliwa. Historia Europy i cywilizacji zachodniej pokazała, że potrafimy się jednoczyć przeciwko wspólnemu zagrożeniu – dodała dr Małgorzata Bonikowska.
PR24/Damian Bielecki
REKLAMA