Kaid Essebsi wygrywa I turę wyborów prezydenckich w Tunezji
W Tunezji zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Według sondażowych wyników wygrał 88-letni Bedżi Kaid Essebsi, który otrzymał prawie 48 proc. głosów. Na jego rywala, prezydenta Monsifa Marzukiego, zagłosowało 26,8 proc. wyborców.
2014-11-24, 21:30
Posłuchaj
W pierwszych w historii Tunezji demokratycznych wyborach o najwyższy urząd w państwie ubiegało się 27 kandydatów. Kandydat centrowej, lackiej partii Nida Tunis Bedżi Kaid Essebsi, pokonał w I turze wyborów Monsifa Marzukiego.
– Obaj nie reprezentują nurtu islamistycznego, a sekularny. Pan Kaid Essebsi jest politykiem starej daty oraz człowiekiem niezwykle wykształconymi. Marzuki natomiast reprezentuje nowy establishment – jest on od trzech lat prezydentem nowej republiki – mówił w Polskim Radiu 24 Iwo Byczewski, ambasador Polski w Tunezji.
– Kaid Essebsi jest takim starszym Aleksandrem Kwaśniewskim. Łączy się z poprzednim reżimem – jest w polityce od 1957 roku – a mimo wszystko symbolizuje już zmiany. A Marzuki jest jak Jacek Kuroń, który zawsze przegrywał, ale jednak był blisko ludzi – powiedziała dr Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Izrael państwem żydowskim
Izrael żyje w obawie przed możliwym wybuchem trzeciej Palestyńskiej Intifady. Wszystko to z powodu kontrowersyjnej ustawy określającej Izrael jako „państwo żydowskie”. Zapis ten wywołał protesty Palestyńczyków, organizacji praw człowieka, izraelskiej opozycji i niektórych ministrowie Gabinetu.
REKLAMA
– Cippi Liwni, izraelska minister spraw zagranicznych mówiła do Binjamina Netajahu, premiera Izraela, że jeśli chce wywołać kolejną konfrontację i bardzo krwawą wojnę, zdestabilizować kraj i pogrążyć go w odmętach przemocy, to jest na najlepszej drodze. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, to wszyscy Izraelici, którzy nie są wierzącymi Żydami będą obywatelami drugiej kategorii – podkreślał Mariusz Borkowski redaktor Informacyjnej Agencji Radiowej.
Brak porozumienia atomowego między światowymi mocarstwami a Iranem
Fiaskiem zakończyły się wiedeńskie negocjacje „atomowej piątki” z Rady Bezpieczeństwa oraz Niemiec z Iranem w sprawie ograniczenia irańskiego programu nuklearnego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji gospodarczych.
REKLAMA
– Iran rozpaczliwie potrzebuje zniesienia embarga, a jednocześnie marzy o uznaniu roli mocarstwowej. Trzeci element całej tej układanki to niejasność jego planów – być może jest to gra na szantaż – tłumaczył Mariusz Borkowski.
W Poniedziałkowym Atlasie Politycznym była również mowa o dymisji sekretarza obrony USA Chucka Hagela.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Grzegorza Dobieckiego!
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz
REKLAMA
Polecane
REKLAMA