"Nie wiadomo, co jeszcze wypłynie". Jacek Liziniewicz o zarzutach dla Sławomira N.
- Trzeba zbadać, czy czasem nie było tak, że spółki podobne jak na Ukrainie powstawały w naszym kraju - tak o sprawie zatrzymania Sławomira N. mówił w Polskim Radiu 24 Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej Codziennie". Gośćmi audycji byli też Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" i Mateusz Kosiński z "Tygodnika Solidarność".
2020-07-21, 09:30
Goście debaty w PR24 rozmawiali między innymi o zarzutach, jakie Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła byłemu ministrowi transportu Sławomirowi N. Usłyszał on zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa.
Zarzuty dotyczą okresu od października 2016 roku do września 2019 roku, gdy były minister w polskim rządzie kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych - Ukrawtodor.
Powiązany Artykuł
"Podejrzany o przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie pieniędzy". Sławomir N. z zarzutami
"Sprawa rozwojowa"
Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej Codziennie" uważa, że zarówno były premier Polski i były szef Rady Europejskiej Donald Tusk, jak i unijna komisarz Elżbieta Bieńkowska "w jakiś sposób" pomogli Sławomirowi N. zostać urzędnikiem na Ukrainie.
- Plotki dotyczące tego, jak bawił się on tam, docierały do Polski. W momencie, gdy zmieniła się władza na Ukrainie, to wszystko wychodzi na jaw. Sądzę, że taki był pomysł, by budować drogi i przy okazji coś dla siebie uszczknąć - mówił publicysta.
REKLAMA
Przypomniał, że PO miała wielki plan budowy autostrad w Polsce. Niektóre odcinki były bardzo drogie. - Pytanie, czy czasem nie było tak, że podobne spółki jak na Ukrainie, powstawały w naszym kraju. Należałoby to zbadać - powiedział.
"Możliwa ekstradycja"
Posłuchaj
Z kolei Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" zauważył, że po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów Sławomirowi N., wiele osób zadaje sobie pytanie, czy będzie konieczna i możliwa jego ekstradycja. Posiada on obywatelstwo ukraińskie. Pytanie wobec tego, gdzie poniesie ewentualną odpowiedzialność.
- Mając na uwadze historię polityczną Sławomira N., wydawało się, że kto jak kto, ale on będzie wyjątkowo ostrożny. Jeśli tak nie było i dopuścił się zarzucanych mu rzeczy, to jest to sprawa równie bulwersująca, co zaskakująca - mówił.
REKLAMA
Podkreślił przy tym, że sprawa jest rozwojowa, nie wiadomo co jeszcze wypłynie i na pewno jak zaznaczył, jest to jakieś obciążenie dla PO, partii z której wywodzi się były minister transportu, Sławomir N.
"Przyśpieszony rebranding w PO"
Mateusz Kosiński z "Tygodnika Solidarność" uważa, że zatrzymanie Sławomira N. jednak wpłynie na sytuację w PO. - Jest bowiem przypominane, iż był ministrem w rządzie Donalda Tuska, to może być wypominane. Tusk tak bardzo krytykuje rząd PiS, a zatrzymano byłego ministra właśnie w jego rządzie - powiedział.
Dodał, że zatrzymanie Sławomira N. może przyspieszyć proces rebrandingu w PO. Kojarzył się on bowiem z tą partią.
Audycja: "Debata Poranka"
REKLAMA
Prowadząca: Dorota Kania
Goście: Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej Codziennie", Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" i Mateusz Kosiński z "Tygodnika Solidarność"
Data emisji: 21.07.2020
Godzina: 8.33
REKLAMA
Polecane
REKLAMA