"Ameryka jest podzielona na pół". Bogumił Łoziński o wyborach w USA

- Wysoka frekwencja pokazuje, że wielu Amerykanów przebudziło się. To tzw. wstydliwi wyborcy, którzy byli traktowani trochę z góry. W poprzednich wyborach ta grupa uzyskała większość i nie była to jednorazowa sytuacja - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny"). Gośćmi byli również publicysta Wojciech Wybranowski i Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej".

2020-11-06, 08:27

"Ameryka jest podzielona na pół". Bogumił Łoziński o wyborach w USA
Joe Biden, Donald Trump . Foto: shutterstock.com/Trevor Bexon & Evan El-Amin

Prezydent Donald Trump dał do zrozumienia, że nie uzna wyniku wyborów prezydenckich i zapowiedział pozwy sądowe. Podobnie jak w czasie nocy wyborczej stwierdził, że wygrał wybory i zarzucił przeciwnikom, że chcą mu ukraść zwycięstwo. Prezydent USA wystąpił w momencie, w którym jego kontrkandydat Joe Biden zbliża się do wymaganego progu 270 głosów elektorskich dającego zwycięstwo w wyborach.

Powiązany Artykuł

pap donald trump  1200 (1).jpg
Donald Trump: jeśli policzymy legalne głosy, to wygrywam z łatwością

Zbigniew Parafianowicz zauważył, że można było się spodziewać takiego obrotu spraw. - Trump przegrywa i zapowiada batalię sądową. Nie tylko trzeba będzie ustalić zwycięzcę wyborów, ale dojdzie też do walki prawników z obu stron. Przy okazji rodzą się złe obyczaje polityczne. Trump, zanim podano dane, ogłosił się zwycięzcą i próbuje podważać przekazanie władzy. To nie są korzystne zjawiska. Z drugiej strony mamy 70-procentową frekwencję, czyli święto demokracji - powiedział publicysta. - Wszystkie sondażownie pomyliły się w prognozach wyborczych. Mamy kryzys po stronie Ameryki spod znaku "wstydliwego wyborcy", który oddał głos na Trumpa i spod znaku wielkomiejskich elit nowojorskich - dodał.

Również Wojciech Wybranowski zwrócił uwagę na wysoką frekwencję. - Może to jednak budzić podejrzenia. W niektórych okręgach, gdzie nie przekraczała do tej pory 35 proc., nagle wzrosła do 80 proc. Rodzi to spiskowe teorie - tłumaczył. Jego zdaniem szybko nie poznamy rzeczywistego zwycięzcy wyborów. - Niewykluczone, że dojdzie do ponownego liczenia głosów jak w przypadku rywalizacji Bush-Gore. Mityczna demokracja w USA zbliża się coraz bardziej do modelu europejskiego, gdzie druga strona zawsze mówi o fałszerstwach i nieprawidłowościach wyborczych - podkreślił Wybranowski.    

REKLAMA

Natomiast Bogumił Łoziński podkreślił, że Ameryka jest podzielona na pół. - Nieprawdziwa okazała się narracja narzucona przez mainstream, że Trump nie ma żadnych szans, że wybrano go przez przypadek. Joe Biden wcale nie wygrywa tak zdecydowanie, choć wszystko wskazuje na to, że zdobędzie większość głosów elektorskich. Wysoka frekwencja pokazuje, że wielu Amerykanów przebudziło się. To tzw. wstydliwi wyborcy, którzy byli traktowani trochę z góry. W poprzednich wyborach ta grupa uzyskała większość i nie była to jednorazowa sytuacja - podsumował Łoziński.

Eksperci zwracają uwagę, że zmniejszająca się przewaga Donalda Trumpa w wielu stanach wynika z faktu, że w pierwszej kolejności liczono głosy oddane osobiście, a dopiero później korespondencyjne, które w zdecydowanej większości oddawali Demokraci.

REKLAMA

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Debata Poranka

Prowadzący: Adrian Klarenbach

Goście: Zbigniew Parafianowicz ("Dziennik Gazeta Prawna"), Wojciech Wybranowski (publicysta), Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny")

REKLAMA

Data emisji: 6.11.2020

Godzina emisji: 08.35

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej