Rekonstrukcja Rady Ministrów
Goście Debaty Poranka zastanawiali się, kto zastąpi zdymisjonowanych ministrów w rządzie Ewy Kopacz i jak wpłynie to na sytuację polityczną Platformy przed wyborami. – Nowi ministrowie nic nie zmienią przed wyborami – ocenił dr Andrzej Anusz. Natomiast prof. Kazimierz Kik jest zdania, że w obecnej sytuacji wejście do rządu Ewy Kopacz jest równoznaczne z końcem kariery politycznej.
2015-06-12, 15:00
Posłuchaj
Prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach stwierdził w Polskim Radiu 24, że przeprowadzone dymisje tylko zaszkodziły i tak znajdującej się już w trudnej sytuacji Platformie Obywatelskiej.
– Dwója z taktyki dla premier Ewy Kopacz. Zdyskwalifikowanie czołowych polityków tuż przed wyborami i zastąpienie ich nie wiadomo kim nie będzie wiarygodne. Pani Kopacz sama osłabiła Platformę, a także siebie w Platformie – mówił politolog.
Dr Andrzej Anusz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego jest zdania, że rekonstrukcja rządu na cztery miesiące przed wyborami nie odbuduje poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Dodał, że nie spodziewa się nowych twarzy w Radzie Ministrów.
– Ciężko sobie wyobrazić, żeby osoby z autorytetem czy eksperci zechcieli wejść do rządu. Nowymi ministrami będą osoby, które dotychczas były wiceministrami. Nie spodziewam się odnowienia wizerunku rządu – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Natomiast prof. Jacek Wódz z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśnił, kto jego zdaniem skorzysta na zamieszaniu wynikłym z wycieku akt afery taśmowej.
– Na pewno PiS może liczyć na profity. Znajduje się na zwycięskiej fali i może oczekiwać premii za swoje skuteczne działanie. Skorzystać może też partia Ryszarda Petru, o ile zachowa się rozsądnie – ocenił socjolog.
Więcej o przyszłości polskiej sceny politycznej w całości rozmowy z gośćmi Debaty Poranka.
Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/gm