Piosenkarze czasów PRL. Między Wschodem a Zachodem
2017-08-13, 13:21
Maciej Kossowski, Krzysztof Klenczon, Andrzej Zieliński, Jacek Zieliński, Stan Borys, Edward Hulewicz, Andrzej Dąbrowski, Andrzej Zaucha. Tych ośmiu piosenkarzy – bohaterów książki Emilii Padoł – na stałe zapisało się na kartach polskiej muzyki rozrywkowej. Śpiewali piosenki, którymi żyło pokolenie lat 60., 70., i nie tylko. Ze swoją muzyką inspirowaną zachodnim jazzem trafiali również na Wschód.
Posłuchaj
– Choć tworzyli zarówno muzykę popularną, jak i progresywną, ich przeboje docierały do wszystkich w Polsce – powiedziała Emilia Padoł. Swoją karierę rozwijali nie tylko w naszym kraju, lecz także poza jego granicami. "W Związku Radzieckim byliśmy prawie Beatlesami, a w Ameryce i Kanadzie, drugi biegun" – mówili o sobie bracia Zielińscy, założyciele Skaldów.
– W Związku Radzieckim polscy wokaliści i piosenkarze byli absolutnie bożyszczami. Bo skoro na przykład The Rolling Stones nie mogli przyjechać do Moskwy, to Skaldowie byli traktowani prawie jak oni. Na Wschodzie nasi piosenkarze byli ogromnymi gwiazdami, a na Zachód wyjeżdżali albo za chlebem, albo by przywieźć sobie płyty, instrumenty, spotkać swoich idoli, zainspirować się i coś zobaczyć – mówił gość Polskiego Radia 24.
"Piosenkarz powinien być także, a może przede wszystkim muzykiem" – przypomniała słowa Andrzeja Zauchy Emilia Padoł. Tacy też są jej bohaterowie – nie tylko wykonywali utwory napisane przez innych, ale i sami komponowali muzykę, pisali teksty.
– Oni wszyscy zostali zebrani pod tym może kompromisowym określeniem, do którego nie każdy chciałby się przyznawać i kategorii, do której nie każdy chciałby się zaliczyć, ponieważ oni wszyscy są muzykami i większości naprawdę rewelacyjnymi – podkreślała pisarka.
Książka "Piosenkarze" ukazała nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Całość rozmowy do odsłuchania w nagraniu.
Audycję "Miedzy kropkami" prowadziła Weronika Wakulska.
Polskie Radio 24/dds
____________________
Między kropkami w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje