Eksperci: jak gospodarka poradzi sobie z radykalnym wzrostem płacy minimalnej
Podczas konwencji programowej w Lublinie prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił zapowiedź podniesienia pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r. Premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji zapowiedział, że od stycznia 2020 r. płaca minimalna miałaby wynieść 2600 zł - we wtorek rząd przyjął rozporządzenie w tej kwestii.
- Pracodawcy uznawali że pierwsza propozycja rządowa na przyszły rok, czyli 2450 zł, jest w zasadzie do zaakceptowania przez większość z nich. Mogła okazać się trudna dla części małych firm w biednych regionach kraju. Ta propozycja była jednak o tyle wyważona, że wiązała wzrost płacy z wzrostem wydajności pracy. Jednak wzrost płac znacznie szybszy od wydajności pracy może doprowadzić do sytuacji, która miała miejsce na południu Europy, w Grecji, Portugalii, Włochach i Hiszpanii, czyli do spadku konkurencyjności gospodarek tych krajów. Kwota 2600 zł może postawić część firm w trudnej sytuacji – przypominał Jeremi Mordasewicz.
Szefowa resortu przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz oceniła, że "ten impuls modernizacyjny, podnoszący produktywność w firmach, nie jest złym pomysłem i jest do udźwignięcia przez większość polskich firm". Minister przyznała, że ma świadomość, że dla najmniejszych podmiotów podnoszenie płacy minimalnej może być wyzwaniem.
Zapraszamy do wysłuchania zapisu audycji.
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiała Anna Grabowska.
PR24/ka
____________________
Data emisji: 15.09.2019
Godzina emisji: 08:35