10 kwietnia 2010 roku. Wspomnienie Małgorzaty Wassermann
– To bardzo ważny, a zarazem niezwykle trudny dzień – tak o kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej mówiła w Polskim Radiu 24 Małgorzata Wassermann, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, córka Zbigniewa Wassermana, polityka PiS, który zginął 10 kwietnia 2010 roku.
2018-04-10, 18:11
Posłuchaj
Jak wspominała na naszej antenie Małgorzata Wassermann, chwili, gdy dowiedziała się o śmierci swojego ojca, towarzyszyła pewnego rodzaju bezsilność. – Był pierwszy moment, pierwsza informacja o katastrofie, a potem bardzo szybka informacja, że wszyscy nie żyją. To była nieopuszczająca mnie myśl, że nie ma odwrotu i żadna walka nie pomoże – mówiła gość PR24.
– Mój tata kilka razy przeszedł trudną chorobę (…). W 1990/1991 roku jego stan był określany jako agonalny, bez szans. Lekarze walczyli na stole operacyjnym (…), a my walczyliśmy, jak potrafiliśmy. Trzymaliśmy kciuki, modliliśmy się. Potem były jeszcze inne problemy. Ale zawsze się udawało. Tego dnia wiedziałam jednak, że się nie uda. Tego, że on nie żyje, nikt nie cofnie – powiedziała Małgorzata Wassermann.
Córka Zbigniewa Wassermanna, w kontekście wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, która doprowadziła do śmierci 96 osób, podkreślała, że w sprawie popełniono wiele błędów. – Źle reaguję, gdy słyszę kłamstwa ze strony Donalda Tuska i jego ministrów, którzy mówią, że nikt nie był przygotowany na taką katastrofę. Procedury w Polsce i na świecie, dotyczące zabezpieczenia miejsca zdarzenia, są wypracowane od lat (…) – wskazywała Małgorzata Wassermann. – Jeżeli praca nie zostaje na początku wykonana prawidłowo, to potem mamy trudne dochodzenie do jednoznacznych wyników dowodów. W tym przypadku mamy jeszcze do czynienia ze złą wolą – pointowała.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/zz
Rozmowa PR24 Adriana Klarenbacha - wszystkie audycje
___________________
REKLAMA
Data emisji: 10.04.18
Godzina emisji: 17.06
REKLAMA