Eksperci: poradziliśmy sobie z pandemią, ale musimy bacznie obserwować wskaźniki inflacji i zadłużenia budżetu

2021-08-30, 10:00

Eksperci: poradziliśmy sobie z pandemią, ale musimy bacznie obserwować  wskaźniki inflacji i zadłużenia budżetu
zdjęcie ilustracyjne.Foto: shutterstock

Polska z pandemią doskonale sobie poradziła, ale nie oznacza to, że możemy spocząć na laurach. Sytuacja cały czas się zmienia, przyszłość pandemii nie jest pewna, a rosnąca inflacja niepokoi  nawet zagraniczne agencje ratingowe - mówili goście audycji "Rządy pieniądza": radca prawny Paweł Pelc i Marek Kłoczko, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.  

Agencja Fitch podała rating dla Polski pozostawiając go na dotychczasowym poziomie A- z perspektywą stabilną. Uzasadniając swoją decyzję podkreśliła odporność polskiej gospodarki na szok związany z pandemią, wskazała na znaczenie środków, na jakie oczekuje Polska z UE oraz wyraziła nadzieję na znaczące ograniczenie polskiego deficytu w 2021 r. Agencja podwyższyła też prognozę wzrostu dla Polski na 2021 r. do 5,2 proc., a na 2022 r. oceniła go na  4,5 proc.

- Niewątpliwie Polska poradziła sobie nawet lepiej niż można się było spodziewać, ale nie powinniśmy spoczywań na laurach. Także Fitch wskazuje na zagrożenia związane z inflacją zauważając, że gospodarstwa domowe wydają teraz pandemicznie oszczędności. Ujemne stopy procentowe, domykająca się luka procentowa oraz solidny wzrost płac wskazują, że inflacja w 2022 r. będzie wynosić 3,9 proc. a w 2023 r. 3,6 proc. To pokazuje, że mamy całkowicie nieadekwatne stopy procentowe do poziomu inflacji – analizował Paweł Pelc.

W opinii Marka Kłoczko naszej gospodarce trzeba się cały czas przyglądać, bo warunki makroekonomiczne szybko się zmieniają. Podzielając zdanie ministra finansów, że dobrze poradziliśmy sobie w pandemii, wskazał na branże, które jednak bardzo ją odczuły.

- Odczucia społeczne, także przedsiębiorców są różne, zależnie od tego kto jaką branżę reprezentuje. Dodatkowym zagrożeniem jest też to że nie wiemy, jak będzie dalej z pandemią, jaki będzie miała wpływ na psychikę ludzką, także na odporność decydentów. Gospodarka dobrze sobie radzi pod warunkiem, że politycy nie podejmują zbyt pochopnych decyzji o jej zamykaniu z powodu pandemii – mówił Marek Kłoczko.

Zaznaczył, że zagrożenie inflacyjne istnieje, ale przecież jest to "rodzaj podatku, który równo rozkłada się na wszystkich".

Odnosząc się do tegorocznego budżetu państwa i sytuacji finansów publicznych Paweł Pelc stwierdził, że wiele będzie zależało do rządu i nowo uchwalonych ustaw, zwłaszcza w okresie nowej fali pandemii. Przypomniał, że przecież ubiegłoroczny budżet miał być  bez deficytu, a wszyscy wiemy jak się skończyło. Trudno zatem ostatecznie prognozować co się wydarzy w roku 2022 i następnym.

Marek Kłoczko uważa, że część polskiego długu jest ukryta w rozmaitych funduszach, czyli że jest poza kontrolę parlamentu.

- To, że coraz bardziej "rozjeżdża" się metoda liczenia deficytu budżetowego w UE i w Polsce, podważa wiarygodność dyskusji o sytuacji budżetowej. Każdy żongluje cyframi i każdy ma trochę racji. Jeśli zaś popatrzymy na przeniesienie długu do funduszy, to jest to chęć ominięcia konstytucyjnego progu zadłużenia, którego przekroczenie nakazuje ustąpienie rządu lub samorozwiązanie się parlamentu – mówił Marek Kłoczko.

Dodał jednak, że w różnych krajach dług publiczny jest znacznie wyższy niż w Polsce, ale wszystko zależy od tego jak się go finansuje.

- Generalnie w statystyce wszystko zależy od przyjętej metody liczenia. Najlepszym przykładem jest to co się działu z klasyfikacją środków OFE, które zależnie od tego jak je sklasyfikowało, były czcią finansów publicznych lub nie. Inwestorzy i tak określą te wskaźniki w sposób najbardziej właściwy dla ich potrzeb – powiedział Paweł Pelc

 

 

Audycję prowadził Błażej Prośniewski, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Paweł Pelc i Marek Kłoczko goścmi audycji "Rządy pieniądza" (B.Prośniewski PR24) 21:40
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Błażej Prośniewski/Anna Grabowska/sw

Polecane

Wróć do strony głównej