Eksperci: konsumpcja trzyma się dobrze, ale nie cieszmy się na zapas

2022-09-22, 10:00

Eksperci: konsumpcja trzyma się dobrze, ale nie cieszmy się na zapas
Premier Mateusz Morawiecki: Putin terroryzuje Europę i wywołuje inflację. Foto: Shutterstock/Denys Kurbatov

Konsumpcja w Polsce cały czas trzyma się dobrze, ale nastroje konsumenckie są coraz gorsze. To może pokazywać co stanie się w najbliższych miesiącach, głównie zimą, kiedy Polacy będą oszczędzać przede wszystkim, ze względu na wysokie koszty ogrzewania mieszkań i energii elektrycznej. Warto też pamiętać, że na poziom konsumpcji cały czas wpływ mają zakupy dokonywane przez ponad milion przebywających w naszym kraju uchodźców z Ukrainy - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Wojciech Lewandowski z WiseEuropa i Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. 

Goście audycji odnieśli się danych GUS o sprzedaży detalicznej za sierpień. Okazuje się, że konsumpcja rośnie szybciej niż przewidywali to analitycy wskazując na 3 proc. Tymczasem urosła o 4,2 proc., licząc rok do roku, a o 1 proc. w porównaniu do lipca 2022 roku. Zmieniła się natomiast struktura zakupów. Polacy nabywają przede wszystkim towary codziennego użytku: żywność, leki, ubrania oraz buty.

- Sierpień był jeszcze miesiącem wakacyjnym więc wydatki na żywność i inne podstawowe produkty mogą być tłumaczone konsumpcją sezonową. Możliwe też, że część osób korzystała z oszczędności. Widzimy jednak, że ten trend trudno będzie utrzymać jesienią, a zwłaszcza zimą wobec dużych podwyżek cen energii i ogrzewania. Raczej Polacy gromadzą zapasy niż nastawiają się na okres dobrej koniunktury – stwierdził dr Wojciech Lewandowski.

Drugi gość audycji: Łukasz Kozłowski zaznaczył, że zmienia się struktura konsumpcji wobec minionego roku, także dlatego że mamy zmienioną populację, przybył nam milion Ukraińców. Stąd też rośnie konsumpcja towarów pierwszej potrzeby takich jak: żywność, leki czy ubrania.

- Bardzo słabe są też już efekty pandemii, częściej wychodzimy, a więc częściej kupujemy ubrania. Drugi pandemiczny trend, który się odwraca dotyczy zakupu dóbr trwałego użytku. Rok temu chętnie wymienialiśmy telewizory czy pralki, lodówki, teraz to wraca do normalności. Mniej też kupujemy paliwa ponieważ jego ceny są znacznie wyższe – analizował Łukasz Kozłowski.

Obroty  w sklepach były większe o ponad 21 proc licząc rok do roku. W opinii eksperta widać, że nasza gospodarka hamuje, ale w wolniejszym tempie niż obawiała się tego duża część ekonomistów. Dzieje się tak mimo niepewności otoczenia, która w mniejszym stopniu dotyka konsumpcji. Inaczej jest ze złotym, który bardzo słabnie tak ostatnio wobec franka szwajcarskiego, jak i dolara.

- Ogłoszona ostatnio przez Władimira Putina decyzja o mobilizacji spowodowała, że zagraniczni inwestorzy ponownie poczuli dużą niepewność wobec polskiego rynku, a w takich sytuacjach uciekają z niego do bardziej bezpiecznych przystani – podkreślił Łukasz Kozłowski.

Jego zdaniem dalsze podwyższanie stóp procentowych istotnie tego jednak  nie zmieni, a dobrą metodą na wzmocnienie złotego byłoby pozyskanie unijnych środków na KPO.

Ekonomista wspomniał też o deficycie w handlu zagranicznym, który nam się pojawił, choć przez dłuższy czas saldo było dodatnie. Jak wyjaśniał dzieje się tak dlatego, że coraz drożej importujemy surowce, a nie jesteśmy w stanie odpowiednio mocno podwyższać cen dóbr sprzedawanych przez nas za granicą.

Wojciech Lewandowski zauważył, że remedium na słabnącą konkurencyjność naszych firm może być poszukiwanie azjatyckich rynków zbytu czy kooperacji niż liczenie na gospodarkę niemiecką wchodzącą w okres załamania.



 

Audycję prowadziła Anna Grabowska,zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Doktor Wojciech Lewandowski z WiseEuropa i Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich komentują inflację i bezpieczeństwo energetyczne ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 21:25
+
Dodaj do playlisty
 

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej