Powstanie warszawskie. Wspomnienia uczestników

2017-08-01, 12:58

Powstanie warszawskie. Wspomnienia uczestników
Żołnierze zgrupowania "Radosław" odpoczywają po długiej podróży kanałami z pl. Kraśińskich na ulicę Warecką. Zdjęcie powstało 2 września 1944.Foto: wikimedia.commons/Public Domain

Gdy wybuchło powstanie warszawskie mieli kilkanaście lat lub ledwo przekroczyli dwudziestkę. Do walki szli pełni optymizmu i wiary w zwycięstwo. Nikt nie myślał wówczas o tym, że o Warszawę trzeba będzie się bić przez 63 dni. O swoich powstańczych losach w Polskim Radiu 24 mówili prof. Maria Magdalena Tryjarska „Iwona”, Waldemar Nowakowski „Gacek” i Jerzy Paczowski „Zajączek”.

Posłuchaj

01.08.17 Wspomnienia Ryszarda Sasa „Krysi”
+
Dodaj do playlisty

„Iwona” – łączniczka, do powstania szła ze świadomością, że będzie trwało 3-4 dni. – Tak nam mówiono, że na koniec przepędzimy Niemców, Rosjan nie wpuścimy, taki był optymizm – mówiła. Walczyła w Śródmieściu, będąc przewodniczką m.in. ppłk Jana Mazurkiewicza „Radosława”.

21 sierpnia 1944 roku Maria Tryjarska została ranna, pracując przy budowie osłony włazu do kanałów na Placu Napoleona. Odłamki granatu trafiły ją w prawą pierś. Jak podkreśla, najbardziej przeżywała to, że z powodu rany nie mogła zostać łączniczką kanałową. – Jak leżałam w szpitalu, to rwałam się do tego, uważałam, że mogę wrócić do akcji. W końcu mnie wypuścili na moją prośbę, ale to nie było mądre z mojej strony, bo nie byłam wyleczona, rana nie była zagojona. Chciałam wrócić, bo myślałam, że powstanie lada dzień się skończy, a ja będę w szpitalu – tłumaczyła. Do walki jednak już nie wróciła. Po powstaniu przebywała w obozach jenieckich Sandbostel oraz Oberlangen.

73. rocznica Powstania Warszawskiego - czytaj więcej

Waldemar Nowakowski był jednym z najmłodszych łączników powstania warszawskiego. Gdy trafił do Zgrupowania „Waligóra” na Woli miał 11 lat. – Od urodzenia wiedziałem, że ojczyzna to świętość. Mnie do głowy nie przyszło, żeby się gdzieś nie wkręcić. Wydawało mi się, że jestem duży chłopak – wspominał. Jak zaznaczył, miał szczęście, że postąpił tak, jak powinien.

Łącznikiem był również Jerzy Paczowski. Walczył na Mokotowie w pułku „Baszta”. – Jeden z akowców poprosił mnie, czy chcę brać udział w powstaniu warszawskim i ja na to się zgodziłem – wyjaśniał. Jak wspominał, w tym wieku człowiek nie myślał o tym, co się może stać. – Młodzież była pod presją okupanta, który robił łapanki, rozstrzeliwania. Młodzież nie wytrzymała, to musiało nastąpić – podkreślił.  

Barbara Matys-Wysiadecka „Baśka-Bomba” była minerem szturmowym Kedywu. 20 sierpnia wraz ze swymi koleżankami - Hanką i Izą brała udział w szturmie na PASTĘ, jeden z głównych punktów hitlerowskiego oporu w Śródmieściu.

Ryszard Sas „Krysia” należał do „Parasola”. W jego mieszkaniu przy Kruczej znajdował się punkt, w którym konspiratorzy oczekiwali na wybuch powstania. – Kiedy chłopcy rozeszli się akurat o 12:00, łączniczka o 13:00 powiadomiła o wybuchu powstania. Mieliśmy wszyscy zgłosić się na rogu Żytniej i Młynarskiej. Myśmy broni nie mieli, miałem tylko butelki zapalające, wykonywane w moim mieszkaniu – wspominał.

Więcej w nagraniach.

Polskie Radio 24/ip

___________________________

Data emisji: 01.08.2017

Godzina emisji: 6:11, 7:19 i 9:15

Polecane

Wróć do strony głównej