Prof. Zdzisław Krasnodębski: oświadczenie premiera jest wystarczające, nie powinniśmy reagować zbyt nerwowo
- Niebezpieczeństwo polega na tym, że Rosja, a wcześniej ZSRR, każdą swoją agresję poprzedzała kłamstwami historycznymi. Kłamstwami posługiwano się, gdy trzeba było interweniować w jakimś kraju - mówił w Polskim Radiu 24 eurodeputowany PiS prof. Zdzisław Krasnodębski.
2019-12-29, 19:34
Posłuchaj
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na słowa prezydenta Rosji szkalujące Polskę. W specjalnym oświadczeniu szef rządu napisał: "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie".
Mateusz Morawiecki odniósł się do wypowiedzi rosyjskiego przywódcy na temat drugiej wojny światowej na spotkaniu z przywódcami Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu. Władimir Putin odczytał tam dokumenty, które w jego przekonaniu mają świadczyć o kontaktach ówczesnych władz polskich z III Rzeszą. Przywódca Federacji Rosyjskiej oskarżył Polskę o zmowę z faszystowskimi Niemcami, a przedwojennego ambasadora naszego kraju w Berlinie Józefa Lipskiego nazwał "łajdakiem i antysemicką świnią". Stwierdził też, że przyczyną drugiej wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Mówił, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
"Nie powinniśmy reagować zbyt nerwowo"
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 oświadczenie premier RP jest wystarczające. - Nie powinniśmy reagować zbyt nerwowo. Jeżeli będziemy zbyt usilnie zajmować się wypowiedzią Putina, to powstanie pytanie dlaczego chcemy obalać tezy, które z gruntu są fałszywe. Oświadczenie jak najbardziej, zostało wydano. Powinniśmy natomiast stele edukować i przypominać czym była II wojna światowa - powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski.
Powiązany Artykuł
Premier: Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to świadomie
Premier RP stwierdził w oświadczeniu, że w ostatnich tygodniach Rosja poniosła kilka istotnych porażek. Jego zdaniem niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń - tym razem amerykańskich - które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie - jak pisze szef polskiego rządu - rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu.
REKLAMA
"Słowa Prezydenta Putina traktuję jako próbę ukrycia tych problemów. Rosyjski przywódca doskonale zdaje sobie sprawę, że jego zarzuty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - i że w Polsce nie ma pomników Hitlera ani Stalina. Takie pomniki były na naszej ziemi wyłącznie wtedy, gdy stawiali je agresorzy i zbrodniarze - III Rzesza hitlerowska i Rosja sowiecka" - czytamy m.in. w oświadczeniu premiera PR.
Premier podkreślił też, że Polska była pierwszą ofiarą wojny. Przypomniał fakty historyczne dotyczące paktu Ribbentrop-Mołotow i współpracy hitlerowskich Niemiec i ZSRR. W oświadczeniu wskazał liczbę ofiar i skalę zniszczeń spowodowanych rządami zbrodniczych reżimów.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> "Nie ma zgody na fałszywą narrację historyczną". MSZ o słowach Putina
"XX wiek przyniósł światu niewyobrażalne cierpienie i śmierć setek milionów ludzi - zamordowanych w imię chorych, totalitarnych ideologii. Śmiertelne żniwo nazizmu, faszyzmu i komunizmu jest oczywistością dla ludzi naszego pokolenia. Oczywistością jest także to, kto za te zbrodnie odpowiada - i czyj sojusz rozpoczął II Wojnę Światową, najbardziej morderczy konflikt w dziejach ludzkości" - napisał premier.
REKLAMA
Prof. Zdzisław Krasnodębski przypomniał, że funkcjonują również inne tezy, które dotyczą np. kwestii zachowania ludności polskiej podczas II wojny światowej. - To nie są oskarżenia padające tylko z ust Władimira Putina, ale uderzają w tym samym kierunku - podkreślił.
"Putin nie przeprosi"
Powiązany Artykuł
Spychalski: ws. Rosji prezydent działa profesjonalnie i spokojnie
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 w sprawie nie chodzi o to, by przekonać prezydenta Władimira Putina. - Nie przekonamy go. Jego słowa były niepotrzebne i fałszywe. Trudno oczekiwać też, że przeprosi. Chodzi raczej o oddziaływanie tych słów na część społeczeństwa rosyjskiego. Być może powinniśmy podejmować działania, które edukowałyby Rosjan, którzy z niewiedzy mogą w takie wypowiedzi uwierzyć. Z drugiej strony chodzi też o światową opinię publiczną. Słowa Putina są reakcją na niedawną rezolucję Parlamentu Europejskiego, który potępił pakt Stalin-Hitler. O tym powinniśmy mówić, to powinniśmy przypominać, publikować książki, przedstawiać historię w popkulturze - podsumował europoseł PiS.
Mateusz Morawiecki napisał też w oświadczeni, że że Hitler i Stalin długo byli nie tylko sojusznikami, ale wręcz przyjaciółmi. "Ta przyjaźń kwitła do tego stopnia, że gdy grupa 150 niemieckich komunistów jeszcze przed wybuchem wojny uciekła z III Rzeszy do ZSRR, w listopadzie 1939 roku Stalin przekazał ich Hitlerowi niejako „w prezencie” - wydając ich na pewną śmierć" - czytamy w oświadczeniu. Szef rządu podkreśla w nim, że ZSRR i III Rzesza przez cały czas ściśle ze sobą współpracowały.
Premier pisze też, że "naród rosyjski - największa ofiara Stalina, jednego z najokrutniejszych zbrodniarzy w historii świata - zasługuje na prawdę". "Głęboko wierzę w to, że naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych - i że odrzuca stalinizm, nawet gdy władza prezydenta Putina stara się go zrehabilitować" - dodaje Mateusz Morawiecki. "Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami. W imię pamięci o ofiarach i w imię wspólnej przyszłości musimy dbać o prawdę" - napisał Mateusz Morawiecki.
REKLAMA
Audycja: Temat dnia/Gość PR24
Prowadzący: Mateusz Drozda
Gość: prof. Zdzisław Krasnodębski
Data emisji: 29.12.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 18.23
PR24
REKLAMA