Józefa Bryg o rzezi wołyńskiej: każdego dnia słyszało się o zarąbaniu kogoś, okaleczeniu, zabiciu czy spaleniu

- Każdego dnia słyszało się o zarąbaniu kogoś, okaleczeniu, zabiciu, spaleniu itd. U sąsiadów, którzy obchodzili imieniny urządzili straszną rzeź. Wyrżnęli wszystkich siekierami. To było coś okropnego, jako dziecko słuchałam o tym - powiedziała w Polskim Radiu 24 Józefa Bryg, ocalała z rzezi wołyńskiej. Gościem audycji był także Jan Piekło, były ambasador Polski na Ukrainie.

2021-07-11, 16:26

Józefa Bryg o rzezi wołyńskiej: każdego dnia słyszało się o zarąbaniu kogoś, okaleczeniu, zabiciu czy spaleniu
Cmentarz w Ostrówkach na Wołyniu. Foto: Piotr Pogorzelski (IAR)

11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię na Wołyniu. Wydarzenia te nazwano później rzezią wołyńską. Ukraińscy nacjonaliści z wielką brutalnością mordowali Polaków. 

Powiązany Artykuł

wołyń 663 PAP.jpg
Krzesimir Dębski: "morderca mojego dziadka chodził z nim do klasy". 78. rocznica rzezi wołyńskiej

"Straszne i okropne dni"

Józefa Bryg opowiedziała w Polskim Radiu o swoich wspomnieniach z okrucieństw, których była świadkiem jako 6-letnia dziewczynka. - W tej chwili łatwiej rozmawiać mi o tamtych wydarzeniach, bo wielu ludzi o tym ze mną mówi. Przez lata nie zwierzałam się o tym nikomu, wiedziała tylko najbliższa rodzina. Raz, że nie wolno było o tym mówić, a po drugie było mi trudno - powiedziała.

- Rok czy dwa oczekiwaliśmy na to najgorsze. Każdego dnia patrzyliśmy przez okno czy do nas nie idą. Codziennie dowiadywaliśmy się o mordach. Były to strasznie i okropne dni. Spędzaliśmy noce w piwnicy. Po dziś dzień mam klaustrofobię i nie mogę nawet jeździć windą - zdradziła.

Gość Polskiego Radia 24 powiedziała, że mordów dokonywali także sąsiedzi. - Każdego dnia słyszało się o zarąbaniu kogoś, okaleczeniu, zabiciu, spaleniu itd. U sąsiadów, którzy obchodzili imieniny urządzili straszną rzeź. Wyrżnęli wszystkich siekierami. To było coś okropnego, jako dziecko słuchałam o tym - powiedziała.

REKLAMA

- Mordowali nas banderowcy, ale sąsiedzi później też robili czystki. Wróciliśmy z bratem do domu, bo on też się uratował, to później sąsiedzi szli z siekierami i innymi narzędziami i poszli do naszego domu. Splądrowali nasz dom, a my w piwnicy ocaleliśmy. Sąsiedzi robili to samo - dodała.

Czytaj także:

Jan Piekło zaznaczył, że mordy działy się już na długo przed II wojną światową. - Warto pamiętać, że mordy na Wołyniu mają znacznie szerszy kontekst. Nie zaczęły się podczas II wojny światowej, ale znacznie wcześniej. Kulminacją był 1920 rok, kiedy bolszewicy szli na Warszawę i podburzali ludność do mordowania polskich panów - powiedział. 

- Nie ma żadnego wytłumaczenia dla mordów, które były absolutnie upiorne. One jednak miały miejsce już wcześniej i warto o tym pamiętać - dodał.

REKLAMA

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji

Posłuchaj

Józefa Bryg i Jan Piekło o rzezi wołyńskiej ("Gość PR24") 25:45
+
Dodaj do playlisty

***

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Antoni Opaliński

Gość: Józefa Bryg (ocalała z rzezi wołyńskiej), Jan Piekło (były ambasador na Ukrainie)

Data emisji: 11.07.2021

REKLAMA

Godzina emisji: 15:32

dz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej