Rola Kościoła w stanie wojennym. "Prymas Glemp starał się działać na rzecz zmniejszenia liczby ofiar"

- Prymas działał bardzo mocno w dwóch aspektach: w homiliach uspokajał, a z drugiej strony starał się rozwinąć działalność charytatywną wobec społeczeństwa - mówił w Polskim radiu 24 prof. Paweł Skibiński (historyk, UW).

2021-12-13, 21:15

Stan wojenny w Polsce wprowadzono 13 grudnia 1981 roku na mocy Uchwały Rady Państwa. Oficjalnym powodem był narastający kryzys gospodarczy, społeczny i polityczny. Stan wojenny trwał do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie krajem rządziła wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele.

Podczas stanu wojennego straciło życie ponad sto osób. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie podziemnej Solidarności, czy przynależność do związku. Większość działaczy związkowych i członków opozycji, szczególnie KOR, zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach. Łącznie zatrzymano ponad 10 tysięcy osób.

"Zarzucano mu bierność"

O roli Kościoła, któremu w Polsce ówcześnie przewodził kard. Glemp mówił w Polskim Radiu 24 prof. Skibiński.

- Prymas Józef Glemp namawiał do spokoju i zachowania dystansu wobec tych wydarzeń, na ile było to możliwe. Przede wszystkim starał się działać na rzecz zmniejszenia liczby ofiar, nie prowokując w żadnym wypadku społeczeństwa do masowego oporu. Uważał, że jest to sprzeczne z tym, do czego powinien nawoływać Kościół. Zapłacił za to pewną cenę wizerunkową dlatego, że na pewno nikt nie uważał go za sojusznika Wojciecha Jaruzelskiego i ekipy komunistycznej, która wprowadziła stan wojenny, ale zarzucano mu bierność - przypomniał rozmówca PR24.

W ocenie historyka, do końca życia nie udało się odrobić Józefowi Glempowi tej straty wizerunkowej, której wtedy doznał. (...) - Wydaje się, że zachowywał się tak, jak przystało na głowę Kościoła w Polsce - podsumował.

REKLAMA