more_horiz

"Ogromne znaczenie ma fakt, iż nie było to morderstwo polityczne". Publicyści o wyroku za zabójstwo Adamowicza

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2023 12:23
- Oczywiste było to, że śmierć Adamowicza zostanie wykorzystana politycznie. Politycy PO wielokrotnie pokazali, że nie mają żadnych zasad. Posiedli ponurą umiejętność pasożytowania na czyjejś śmierci, hienowatego tańczenia na grobie. Morderstwo Adamowicza było tragedią, ale państwo zareagowało tak, jak powinno - mówił w Polskim Radiu 24 Dawid Wildstein, komentując wyrok za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Gośćmi byli również Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska ("Kurier Współczesny") i Piotr Cywiński ("Sieci").
Stefan Wilmont został skazany na dożywocie
Stefan Wilmont został skazany na dożywocieFoto: PAP/Adam Warżawa

Stefan Wilmont został skazany na dożywocie za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Sąd uznał, że jest on osobą poczytalną. Stwierdził także, iż motywacja sprawcy nie była polityczna. "Powiązanie zamachu z polityką ma charakter nadinterpretacji wynikający z publicznego komentowania sprawy, a nie rzeczywistych przekonań oskarżonego" - brzmi fragment uzasadnienia wyroku.

Zdaniem rozmówcy PR24 Piotra Cywińskiego trudno się jednak cieszyć z faktu, że sprawiedliwości stało się zadość. - Szkód wizerunkowych wyrządzonych Polsce przez opozycję w kraju i poza granicami nikt nie naprawi. Zanim skazano zabójcę Pawła Adamowicza, wydany został wyrok na polską prawicę. Żona Adamowicza, która została europosłem, mówiła o nienawiści rozpętanej przez polityków PiS i sprzyjające tej partii media. Pisano, że zabójca dział pod wpływem "pisowskiej TVP", bo oglądał ją wcześniej w celi. Miało go to pobudzić do koszmarnego czynu. Tymczasem to Donald Tusk rozpętał kampanię nienawiści w 2005 r., wojnę polsko-polską, i tkwi w tym do dziś. Niemieckie media rozpisywały się, że odpowiedzialność za śmierć prezydenta Gdańska ponosi prawica. Tych szkód nie naprawi żaden wyrok. Paskudna opinia została utrwalona i pokutuje wśród wielu zagranicznych polityków - powiedział publicysta.

- Oczywiste było to, że śmierć Adamowicza zostanie wykorzystana politycznie. Politycy PO wielokrotnie pokazali, że nie mają żadnych zasad. Posiedli ponurą umiejętność pasożytowania na czyjejś śmierci, hienowatego tańczenia na grobie. Morderstwo Adamowicza było tragedią, ale państwo zareagowało tak, jak powinno. Była pełna solidarność z rodziną ofiary, napiętnowano mordercę, potraktowano czyn jako formę ataku terrorystycznego. Porównajmy to z reakcją, którą miała miejsce w Łodzi, gdy zabito Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS - stwierdził Dawid Wildstein.

Natomiast Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska zwróciła uwagę, że nawet matka skazanego apelowała, by nie upolityczniać sprawy. - Mówiła, że jej syn jest chory. Prosiła, by nie wyciągać na światło dzienne wątków, które nie mają związku ze zdarzeniem. Jej wola nie została uszanowana. Ogromne znacznie ma fakt, że sędzia w uzasadnieniu stwierdziła, iż nie było to morderstwo polityczne. Fala hejtu, która wylała się na media publiczne po śmierci Adamowicza, była nie do zaakceptowania. To nie media zabiły Pawła Adamowicza. Informacje o nieprawidłowościach, których dopuszczał się Adamowicz, podawały wszystkie media. Paweł Adamowicz mógłby żyć, gdyby właściwie została zabezpieczona impreza - podsumowała publicystka.

Posłuchaj
50:44 PR24_mp3_20230317100859.mp3 Piotr Cywiński, Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska i Dawid Wildstein gośćmi Michała Rachonia (Temat dnia/Gość PR24)

Do zabójstwa doszło 13 stycznia 2019 r. w trakcie trwającego w Gdańsku finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na scenę, niepowstrzymywany przez nikogo, wbiegł Stefan W., który zadał prezydentowi Adamowiczowi kilka ciosów nożem.

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzi: Michał Rachoń
Goście: Piotr Cywiński ("Sieci"), Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska ("Kurier współczesny", "Gazeta Poranna"), Dawid Wildstein 
Data emisji: 17.03.2023
Godzina emisji: 10.08

PR24/jt

Zobacz także

Zobacz także