"Różnorodność, która nas łączy". Inez Baturo o FotoArtFestival
- Po to jest ten festiwal, by pokazać, czym się różnimy, i że w tej różnicy jest absolutna wspaniałość i bogactwo, ale przy okazji z tego wynika to, co nas łączy, jako ludzi, jako artystów. Dla mnie cały czas jest czymś fascynującym, że wszędzie na świecie ludzi porusza to samo, z reguły drugi człowiek, los świata, los Ziemi - mówiła w Polskim Radiu 24 Inez Baturo, fotograf, dyrektor generalny FotoArtFestival w Bielsku-Białej.
2021-03-03, 11:15
Inez Baturo jest prezesem Fundacji Centrum Fotografii, autorką dwóch książek "Beskidy" oraz albumu "Cieszyn". Przetłumaczyła z języka angielskiego "Historię fotografii światowej" Naomi Rosenblum. Fotografuje przede wszystkim pejzaż, ale na swoim koncie ma również fotografię teatralną, portretową. Z wykształcenia filolog angielski, swoje zawodowe życie związała z fotografią.
Powiązany Artykuł
"Czuję to medium". Magda Hueckel o fotografii teatralnej
Inez Baturo relacjonowała przygotowania do kolejnej edycji FotoArtFestiwal. - Prace są zaawansowane, niemal wszystkie prace organizacyjne są zamknięte. Będziemy prezentować 20 artystów z 20 krajów świata, tak by pokazać różnorodność kulturową. Inaczej patrzą Chińczycy, Francuzi czy Peruwiańczycy, inaczej postrzegamy światło i kolory (…) Festiwal jest po to, by pokazać, czym się różnimy, i że w tej różnicy jest absolutna wspaniałość i bogactwo, ale przy okazji z tego wynika to, co nas łączy, jako ludzi, jako artystów. Dla mnie cały czas jest czymś fascynującym, że wszędzie na świecie ludzi porusza to samo, z reguły drugi człowiek, los świata, los Ziemi.
- To, co pokazujemy, to nie są puste, czysto estetyczne fotografie. To fotografie, które próbują zmieniać świat. Można dyskutować, na ile to się udaje, na ile warto. Ja uważam, że trzeba próbować, jesteśmy tutaj tylko na chwilkę. Po to jest nasz festiwal, by w tej różnorodności pokazać, co nas łączy - dodała dyrektor festiwalu.
Gość audycji opowiadała o początkach swojej fascynacji fotografią. - Doskonale pamiętam moment świadomego naciśnięcia spustu migawki, temu towarzyszyły ogromne emocje. Byłam w Tatrach, nadchodziły w naszą stronę złowrogie, gęste chmury burzowe. Wszyscy je fotografowali, był w tym ogrom emocji. Ja odwróciłam się w drugą stronę i tam był zupełny inny świat, spokojny, monochromatyczny, niebieski. W tym kontraście burzowych chmur i spokoju, który był po drugiej stronie, było coś tak uderzającego, że bardzo głęboko zapragnęłam utrwalić ten moment. Wtedy pożyczyłam od kolegi aparat, wykadrowałam zdjęcie i nacisnęłam spust - opowiadała.
REKLAMA
- Ten pierwszy moment był bardzo głębokim przeżyciem, uświadomiłam sobie, że dokonuję unieśmiertelnienia ważnej chwili w moim życiu. Zapragnęłam robić to częściej, jednak ważniejszy dla mnie był proces fotografowania niż to, co dzieje się później, gdy zdjęcia są już opublikowane - zaznaczyła artystka.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadząca: Iga Niewiadomska
REKLAMA
Gość: Inez Baturo
Data emisji: 2.03.2021
Godzina emisji: 22.06
PR24
REKLAMA
REKLAMA