more_horiz

80. rocznica ujawnienia zbrodni katyńskiej. Historyk: Niemcy mieli w tym swój interes

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2023 21:32
- Niemcy chcieli poróżnić Anglosasów z Sowietami. Szef niemieckiej propagandy Joseph Goebbels nie interesował się "problemem Polaków". Chciał wygrać Katyń dla sprawy Niemiec - mówił w Polskim Radiu 24 historyk prof. Tadeusz Wolsza. 
Audio
  • Prof. Tadeusz Wolsza gosćiem Doroty Kani (Szkiełko i oko)
Związane ręce polskiego jeńca zamordowanego w lesie katyńskim.
Związane ręce polskiego jeńca zamordowanego w lesie katyńskim.Foto: Polona

80 lat temu, 13 kwietnia 1943 roku, do publicznej wiadomości trafiła informacja o ujawnieniu w Katyniu masowych grobów, w których spoczywały szczątki ponad 4 tysięcy zamordowanych obywateli II Rzeczypospolitej. Informację o odkryciu w katyńskim kompleksie leśnym masowych grobów polskich oficerów, zamordowanych przez funkcjonariuszy NKWD, podało 13 kwietnia 1943 r. berlińskie radio. 17 kwietnia 1943 roku Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie zwrócił się z prośbą do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o zbadanie tej sprawy. Jednocześnie z taką samą prośbą do PCK zwrócili się Niemcy.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że Niemcy mieli swój interes w ujawnieniu zbrodni katyńskiej. - Chodziło o to, aby rozbić jedność koalicji antyniemieckiej. Chcieli poróżnić Anglosasów z Sowietami. Szef niemieckiej propagandy Joseph Goebbels nie interesował się "problemem Polaków". Chciał wygrać Katyń dla sprawy Niemiec. Tą sprawą było poróżnienie aliantów. Niemcy liczyli, że spowoduje to osłabienie natarcia Armii Czerwonej na zachód. Stwarzało to nadzieję na zatrzymanie tego pochodu - powiedział prof. Tadeusz Wolsza. 

Zobacz także:

 

Informacje na temat Katynia podała prasa gadzinowa, min. Nowy Kurier Warszawski i Goniec Krakowski. - Bez tego społeczeństwo w Generalnym Gubernatorstwie niewiele mogłoby się dowiedzieć o sprawie. Sukcesywnie drukowano na pierwszych stronach nazwiska zidentyfikowanych, zamordowanych polskich oficerów. To był 1943 rok. Od trzech lat rodziny czekały na jakikolwiek sygnał, co dzieje się z ich bliskimi. Ostatnie listy z Kozielska, Ostaszkowa i Starobielska dotarły do nich na początku wiosny 1940 roku, potem zapadał cisza. Znalazły odpowiedź, gdy niemieckie, polskojęzyczne dzienniki zaczęły drukować imienne listy zidentyfikowanych. Gadzinówki nie miały pozytywnych stron, poza tą jedną - tłumaczył historyk.        


Posłuchaj
24:42 PR24 2023_04_13-20-33-56.mp3 Prof. Tadeusz Wolsza gościem Doroty Kani (Szkiełko i oko)

 

Wiosną 1940 r. – na mocy decyzji sowieckich władz – funkcjonariusze NKWD zamordowali prawie 22 tys. Polaków. Wśród zabitych strzałem w tył głowy byli oficerowie Wojska Polskiego, funkcjonariusze Policji Państwowej, Straży Więziennej, Straży Granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza i innych służb mundurowych oraz urzędnicy państwowi, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele, lekarze i przedsiębiorcy.


Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Szkiełko i oko

ProwadzącyDorota Kania

Gość: prof. Tadeusz Wolsza (historyk, Kolegium IPN)

Data emisji: 13.04.2023

Godzina emisji: 20.33

PR24/jt

Zobacz także

Zobacz także