Skończył się szczyt NATO w Wilnie. W czwartek prezydent Andrzej Duda zaprosił do Biura Bezpieczeństwa Narodowego przedstawicieli wszystkich opcji politycznych w polskim parlamencie, aby przedstawić im ustalenia szczytu w Wilnie. Sojusznicy zdecydowali o przyjęciu planów obronnych dla najbardziej zagrożonych regionów NATO, zdecydowali o wzmocnieniu sił szybkiego reagowania, mowa była także o wsparciu Ukrainy w walce z Rosją. Nie podjęto jednak decyzji o wyznaczeniu konkretnej perspektywy członkostwa w Sojuszu dla tego kraju. W Polskim Radiu 24 mówił o tym Arkadiusz Puławski.
Szczyt NATO "był historyczny"
Gość PR24 podkreślił, że sytuacja związana z potencjalnym akcesem Ukrainy do NATO nie jest łatwa, bo rosyjska agresja czyni sytuację Ukrainy bardzo dynamiczną. Jego zdaniem "wymóg zakończenia wojny" jest niemożliwy do ominięcia, jeśli chodzi o zaproszenie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Sądzę, że był to szczyt historyczny. Szczyt odbywał się w Wilnie, czyli blisko całej tej zawieruchy geopolitycznej. To był mocny sygnał. Polska brała też aktywny udział w ochranianiu całego wydarzenia. Nasz głos był tam słyszalny - mówił Arkadiusz Puławski. Jak zaznaczył, nie wszystkie ustalenia szczytu znamy, ale z tego, co trafiło do mediów, wynika, że nastąpi istotne wzmocnienie wschodniej flanki NATO, "co dla nas jest ważne i jest zgodne z postulatami, z którymi od lat występowaliśmy do sojuszników".
Arkadiusz Puławski: rosyjska dezinformacja będzie się nasilać
A audycji zwrócono uwagę na problem, jakim jest dezinformacja i hybrydowe działania Rosji i Białorusi, między innymi w kontekście kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, a także w kontekście trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej. Podczas szczytu NATO stwierdzono jednoznacznie, że te problemy będą się nasilać.
- To wynika z samej natury dezinformacji. (...) Co to jest dezinformacja? Nie należy jej postrzegać przez pryzmat kłamstw, fake newsów, czy zmanipulowanych informacji. To jest czubek góry lodowej. Dezinformacja, to jest cała socjotechnika. To jest wynikające z wojennego nastawienia prowadzenie różnych działań socjotechnicznych, psychologicznych i informacyjnych, który powoduje u adresata dezinformacji reakcje, postrzeganie, decyzje, wolę, zamiary zgodne z intencją atakującego. To nie jest zabawa w prawdę i kłamstwo. Można dezinformować prawdą, na przykład układając różne części prawdy w odpowiednią sekwencję - wyjaśnił Arkadiusz Puławski.
Gość audycji przyznał, że dezinformacja w związku z tym na pewno będzie się nasilać, zwłaszcza, że rosyjską dezinformacją sterują służby. - To są zabójcy, to są kryminaliści, to są zwyrodnialcy, to są ludzie okrutni, którzy - jeśli chodzi o techniki dezinformacyjne i w ogóle działalność informacyjną - są przed nami 100-130 lat, o tyle od nas lepsi - podkreślił Puławski.
Czytaj również:
Więcej w nagraniu.
24:07 [PR24]PR24 (mp3) 13 lipiec 2023 20_33_23_SiO.mp3 Arkadiusz Puławski: rosyjska dezinformacja będzie się nasilać, bo kierują nią służby specjalne - to zabójcy, kryminaliści i zwyrodnialcy ("Szkiełko i oko" / PR24)
* * *
Audycja: "Szkiełko i oko"
Prowadzi: Dorota Kania
Gość: Arkadiusz Puławski (wicedyrektor rządowego departamentu bezpieczeństwa)
Data emisji: 13.07.2023
Godzina emisji: 20.33