Poszedł na wojnę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, głośnym wywiadem uderzył w premiera Jerzego Buzka, a potem związał się ze światem przestępczym. 12 kwietnia minęło 19 lat od śmierci Jacka Dębskiego, który został postrzelony na ulicy przez gangstera.
W cieniu afer. Gdy Opolem rządziła mafia
Niebezpieczne lata 90.
Do zabójstwa byłego ministra sportu doszło 12 kwietnia 2001 roku przed warszawską restauracją "Casa Nostra" na Saskiej Kępie. W zabójstwie udział wzięły trzy osoby: płatny zabójca Tadeusz Maziuk ps. Sasza, który powiesił się w areszcie, Jeremiasz Barański ps. Baranina, uważany za bossa mafii pruszkowskiej, który również popełnił samobójstwo i Halina Galińska ps. Inka, która otrzymała wyrok ośmiu lat więzienia za pomoc w zabójstwie.
O tamtych czasach opowiedział nieco więcej w Polskim Radiu 24 dziennikarz śledczy Piotr Krysiak. - Nie było tygodnia, żeby w Warszawie coś się nie działo, żeby ktoś kogoś nie zabił lub nie wybuchłaby chociaż jedna bomba - mówił.
Jak doszło do tego, że polityk wszedł w świat przestępczy? - Jacek Dębski nie wiedział co ze sobą zrobić, gdy odwołano go ze stanowiska ministra sportu, po tym jak udzielił wywiadu jednej z gazet. Miał trochę oszczędności, dużo pił. Jak wynika z relacji "Inki", to Jeremiaszowi Barańskiemu "Baraninie" bardzo zależało na tym, żeby go poznać - mówił gość Polskiego Radia 24.
Dlaczego doszło do tragedii? Zapraszamy do wysłuchania audycji.
* * *
Audycja: "W cieniu afer"
Prowadzący: Piotr Nisztor
Gość: Piotr Krysiak (dziennikarz śledczy)
Data emisji: 10.05.2020
Godzina emisji: 23.37