Wcześniej wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział, że w odpowiedzi będzie podtrzymana teza, iż organizacja wymiaru sprawiedliwości jest wyłącznym prawem państw członkowskich UE.
Według niego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie powinien przychylić się do wniosku Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych wobec Polski. W ocenie ministerstwa niedopuszczalne jest stosowanie środka zabezpieczającego w sprawie Izby Dyscyplinarnej, ponieważ sprawa jest w toku.
Także rzecznik rządu Piotr Mueller mówił w Programie 1 Polskiego Radia, że informacja o karze, jaką rzekomo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma nałożyć na Polskę, jest nieprawdziwa. - Polski rząd nie ma na ten temat żadnej informacji - mówił wczoraj minister Mueller.
Postępowanie TSUE
Komisja Europejska 10 października 2019 roku zdecydowała o skierowaniu skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce.
Wójcik: wchodząc do UE, nie umawialiśmy się na ingerencję w wymiar sprawiedliwości
W połowie stycznia Komisja Europejska wystąpiła do TSUE z wnioskiem o zastosowanie tak zwanych środków tymczasowych, nakazujące zamrożenie przepisów do czasu rozpatrzenia przez sędziów skargi Komisji. Oznacza to między innymi zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W zeszłą sobotę "Rzeczpospolita" podała, że TSUE przychyli się do wniosku KE. Gazeta informowała również, że w przypadku niezastosowania się do decyzji o zamrożeniu działalności Izby Dyscyplinarnej TSUE nałoży na Polskę karę finansową w wysokości 2 milionów euro dziennie. Rzecznik rządu powiedział, że to nieprawdziwa informacja i straszenie Polaków.
kad