Matthew Tyrmand: fakt, że Donald Trump dopuścił Andrzeja Dudę do Biurka Resolute, to ogromne wyróżnienie

2018-09-20, 16:50

Matthew Tyrmand: fakt, że Donald Trump dopuścił Andrzeja Dudę do Biurka Resolute, to ogromne wyróżnienie
Prezydent Andrzej Duda i prezydent Donald Trump podczas spotkania w Białym Domu. Foto: Jakub Szymczuk/KPRP

- Fakt, że Donald Trump dopuścił Andrzeja Dudę do Biurka Resolute, ma ogromne znaczenie. Dla Amerykanów to symbol, to dar od królowej Wiktorii, sprzed 138 lat. Inni przywódcy tj. Merkel, Juncker czy Trudeau nie mieli do niego dostępu - mówił w rozmowie z PolskieRadio24.pl Matthew Tyrmand, publicysta i działacz społeczny.

Daniel Czyżewski, PolskieRadio24.pl: Byłeś w Białym Domu podczas spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. Jak byś określił ogólną atmosferę i nastawienie obu stron wobec siebie?

Matthew Tyrmand: Atmosfera była świetna. Spędziłem trochę czasu z prezydentem Andrzejem Dudą, kilka razy spotkałem wcześniej Trumpa, znałem go przed tym, jak został prezydentem, nie blisko, ale wystarczająco, aby wiedzieć, że nie kryje się z emocjami. Od razu wiemy, co myśli. Jego mowa ciała jest bardzo wyrazista. Rzeczą, która wydała mi się interesująca, było to, jak ciepły, wylewny i przyjazny był Trump w stosunku do Dudy. Wiemy, jaki ma stosunek do osoby, która stoi obok niego, do innych liderów. Gdy była to Merkel - wiało chłodem. Juncker - to samo. Nawet z przywódcami Kanady i Meksyku bywa podobnie. Trump różni się od tych przywódców w wielu sprawach i to widać gdy stoi obok nich.

"

Mowa ciała Trumpa jest bardzo wyrazista. Rzeczą, która wydała mi się interesująca, było to, jak ciepły, wylewny i przyjazny był Trump w stosunku do Dudy. Wiemy, jaki ma stosunek do osoby, która stoi obok niego, do innych liderów. Gdy była to Merkel - wiało chłodem. Juncker - to samo. Nawet z przywódcami Kanady i Meksyku bywa podobnie. Trump różni się od tych przywódców w wielu sprawach i to widać gdy stoi obok nich Matthew Tyrmand

Z Dudą było zupełnie inaczej, poklepywali się po ramionach, rozmawiali o warszawskim wystąpieniu Trumpa. W opinii Trumpa to był ważny moment jego prezydentury, to przemówienie w lipcu 2017 roku. Z punktu widzenia aktywności zagranicznej był to najważniejszy moment jego prezydentury. W kraju miał kilka porównywalnych przemówień tj. ostatnie „state of the union” czy przemowa na forum ONZ, ale wystąpienie w Warszawie to był zupełnie nowy poziom w komunikacji i tworzeniu jego wizerunku globalnie. Mocno zaakcentował związek z prawicą na całym świecie, z ruchami politycznymi skupionymi na suwerennych państwach narodowych. Jest zdecydowanie wrogi Unii Europejskiej, zarówno z powodu ograniczania suwerenności państw, jak i za to, że UE wykorzystuje ekonomicznie Stany Zjednoczone.

Relacja Trumpa z Dudą jest silna. Dobrze by było gdyby Andrzej Duda został prezydentem na kolejną kadencję, bo Trump będzie rządził dwie i warto by podtrzymać tę bardzo ważną relację. Mogliby wspólnie rozwiązać wiele spraw w ciągu kolejnych lat.

Jedną z nich na pewno jest kwestia stałych baz amerykańskich w Polsce. Jak bardzo zbliżyliśmy się do tego celu podczas spotkania prezydentów?

W mojej opinii bazy będą na 100 procent. Umowa została właściwie przypieczętowana. Oczywiście jeszcze nie formalnie, ale zaangażowanie polskiego Ministerstwa Obrony i prezydenta oraz wola zainwestowania we własne bezpieczeństwo jest bardzo widoczna. Trump sam o tym mówił. Polska konsekwentnie przeznacza na obronność 2 proc. PKB, a przecież będzie jeszcze więcej. Dla Trumpa ma to ogromne znaczenie.

Fakt, że Polska będzie sama płacić 2 miliardy dolarów, aby te bazy sfinansować, jest bardzo pozytywny. Drugą rzeczą, która jest istotna dla Trumpa i jego administracji jest to, że lewica, która oczywiście kłamie cały czas, zrobi wszystko, aby powiązać Trumpa z Rosją. Co bardziej wytrąci ich argumenty, że Trump jest "człowiekiem Rosji", jeśli nie postawienie amerykańskiej bazy wojskowej praktycznie tuż przy rosyjskich granicach? Nie ma chyba niczego, co bardziej by wprawiło w niezadowolenie Putina. Jeśli Trump wyda na to zgodę, będzie mógł powiedzieć lewicy - "Widzicie? Nie pracuję dla Putina, tylko dla interesów Ameryki i naszych sojuszników. Polska jest bliskim sojusznikiem i udowadniamy to wprowadzając w życie tą umowę".

"

Rzeczą, która jest istotna dla Trumpa i jego administracji jest to, że lewica, która oczywiście kłamie cały czas, zrobi wszystko, aby powiązać Trumpa z Rosją. Co bardziej wytrąci ich argumenty, że Trump jest "człowiekiem Rosji", jeśli nie postawienie amerykańskiej bazy wojskowej praktycznie tuż przy rosyjskich granicach? Nie ma chyba niczego, co bardziej by wprawiło w niezadowolenie Putina Matthew Tyrmand

Wiem w jaki sposób myśli gen. Kelly, John Bolton a także do pewnego stopnia gen. Mattis. Bolton jest bardzo ostry w stosunku do Rosji, praktycznie jak McCain. Stałe bazy będą w Polsce. W jakiej formie, na jakich warunkach - zobaczymy, ale na pewno znacznie się do nich przybliżyliśmy.

Kto wymyślił nazwę "Fort Trump"? Brzmi trochę w Twoim stylu.

Nie, to nie ja. Nie jestem wielkim entuzjastą tej nazwy. Dowiedziałem się, że tę nazwę wymyślił sam prezydent Duda w przypływie dobrego humoru, mając też na względzie efektywną dyplomację. Rzecz jasna, to przemawia do Trumpa. Oczywiście lewica, "Washington Post", atakują ją twierdząc, że jeśli się Trumpowi schlebi, można dostać, co się chce. Tu nie chodzi o nikogo ego, tylko o wspólny wysiłek, zainwestowanie 2 miliardów dolarów w bezpieczeństwo. "Fort Trump" jest po prostu zabawną, ale i efektywną nazwą, która sprawia, że cała sprawa jest nieco atrakcyjniejsza.

Mamy pozytywne wieści w sprawie stałych baz, ale już mniej optymistyczne w kwestii Nord Stream 2. Trump ogłosił, że nie będzie amerykańskich sankcji na firmy uczestniczące w tym projekcie.

Trump definitywnie potępił Nord Stream 2. Potępił również dalszą ekspansję tej rosyjsko-niemieckiej polityki energetycznej, która podważa bezpieczeństwo i dywersyfikację energetyczną w Europie. Powiedział, że "nie chcemy Nord Stream 2, ani 3 czy 4" ani podobnych projektów. Sankcje byłyby pójściem nieco za daleko. To są wciąż firmy, które robią interesy na całym świecie, również z USA. Nie ma powodu, aby niszczyć PKB, tylko po to, żeby udowodnić swoją rację.

Potępienie tego projektu i zapowiedzi jeszcze większego dystansu wobec Niemiec ekonomicznie, np. w postaci ceł na samochody, jest wystarczające. Polska kontynuuje to, i to będzie spuścizna Morawieckiego, co zaczęła z terminalem LNG, w duchu inicjatywy Trójmorza, pomijając Niemcy. Te działania stworzą bardzo silne relacje handlowe, jak i obronne. To istotna sprawa również pod kątem bezpieczeństwa, gdy Rosja próbuje wykorzystać słabość krajów tj. Ukraina i jeszcze bardziej uzależnić je od siebie energetycznie, wtedy są również słabsze militarnie.

Dywersyfikacja energetyczna, o której sam mówię od lat, to zasługa Morawieckiego i Dudy, który dorzuca jeszcze do tego Trójmorze. Terminal LNG i dostarczanie gazu ze Stanów to wielkie zwycięstwo Polski. USA są teraz największym producentem LNG, Trump o tym mówił, prześcignęły Wenezuelę, Arabię Saudyjską i inne kraje Bliskiego Wschodu oraz kartelu OPEC. To jest dobre dla Polski, dla Stanów, dla wzajemnych relacji handlowych, wymiany know-how, i dla bezpieczeństwa.

"

Establishment służby zagranicznej, czy to z ul. Szucha, czy z Departamentu Stanu, czy z Brukseli, Berlina, Paryża, Londynu to Anne’y Applebaumy świata. Nadmiernie wykształceni, skorumpowani nieudacznicy. Chrzanić ich, chrzanić ich protokoły, powinni być wszyscy wypędzeni z rządów do jakiegoś smutnego miejsca, gdzie mogliby pisać książki, których nikt nie czyta, które nie zarabiają pieniędzy i nie mają na nic żadnego wpływu Matthew Tyrmand

Im więcej Polska będzie kupowała LNG od USA, tym większą będą one miały zachętę, aby wspierać swojego sojusznika z punktu widzenia bezpieczeństwa, stabilizować region i ochraniać granicę NATO.

W polskich mediach głośno zrobiło się o zdjęciu prezydentów Dudy i Trumpa z podpisania deklaracji, gdy ten drugi siedzi a pierwszy stoi. Dr Janusz Sibora, ekspert ds. protokołu dyplomatycznego twierdzi, że to zniewaga dla Polski. Co o tym sądzisz?

Po pierwsze, protokół dyplomatyczny powinien być absolutnie zniesiony. Wiesz co zrobili dyplomaci przez ostatnie 25 lat? Zniszczyli świat. Establishment służby zagranicznej, czy to z ul. Szucha, czy z Departamentu Stanu, czy z Brukseli, Berlina, Paryża, Londynu to Anne’y Applebaumy świata. Nadmiernie wykształceni, skorumpowani nieudacznicy. Chrzanić ich, chrzanić ich protokoły, powinni być wszyscy wypędzeni z rządów do jakiegoś smutnego miejsca, gdzie mogliby pisać książki, których nikt nie czyta, które nie zarabiają pieniędzy i nie mają na nic żadnego wpływu.

Ci ludzie to trucizna i zrobili wiele dla zrujnowania świata. To dlatego Trump wygrał, to dlatego "dobra zmiana" wygrała, to dlatego zdarzył się Brexit, to dlatego Anne Applebaum pisze smutne teksty o Polsce pełne wierutnych kłamstw, jak ostatnio do "The Atlantic", bo jej zdegenerowany, skorumpowany mąż został odsunięty od władzy, ponieważ wszyscy zobaczyli, co robił. Dla dyplomatycznego establishmentu jedynym protokołem są ośmiorniczki. To jedyny protokół, o który naprawdę dbają. Do diabła z nimi, do diabła z ich korupcją, do diabła z ich establishmentem, który służy tylko im, wzbogaca tylko ich, daje szanse na duże wypłaty za przemówienia. To oni tworzą skorumpowane think-tanki fundowane przez kompleks militarno-przemysłowy.

Kiedy Trump ma coś do podpisania w Gabinecie Owalnym, robi to samo co wszyscy. Można iść do Treaty Room, ustawić dwa stoliki, ale to strata czasu. Trump o to nie dba. Jemu zależy na załatwianiu spraw, zamykaniu umów. Na tym biurku wydaje dekrety (executive orders – przyp.red.). Scena podpisania deklaracji przez Trumpa i Dudę pokazuje, że się przyjaźnią, że wzięli to na spokojnie, bez nadymania się. Podobne sceny zdarzają się wiele razy, jeśli spojrzymy na zdjęcia z podpisywania różnych dokumentów przez Trumpa, także z partnerami.

"

Wiesz co jest ważne dla Polski? Stałe bazy. Import LNG. Posiadanie otwartych i bezpośrednich linii komunikacji z prezydentem i Gabinetem Owalnym, Johnem Boltonem, gen. Mattisem, Pentagonem. Jeśli ten ekspert ds. protokołu jest tak zatroskany tym, jak się podpisuje umowy, to tylko pokazuje ich głupotę i skalę ich porażki oraz jak mało znaczącymi sami siebie uczynili przez właśnie takie zachowanie Matthew Tyrmand

Fakt, że Trump dopuścił Andrzeja Dudę do Biurka Resolute, ma ogromne znaczenie. Dla Amerykanów to symbol, to dar od Brytyjczyków, dokładnie od królowej Wiktorii, sprzed 138 lat. Gdy Obama opublikował zdjęcie, na którym trzyma na nim nogi, wybuchł skandal. To biurko jest zarezerwowane wyłącznie dla prezydenta USA i dla Amerykanów, którzy przychodzą do Białego Domu. To wielkie wyróżnienie dla prezydenta Dudy, pokazuje jeszcze raz te przyjacielskie relacje między nim a Trumpem. Inni przywódcy tj. Merkel, Juncker czy Trudeau nie mieli dostępu do Biurka Resolute.

Jeśli to są wszystkie działa, które lewica może wytoczyć, to znak, że przegrywają z kretesem, że są małostkowi, są kłamcami, oszustami. Nie wiem, kim jest ten doktor, ale powinno się go zakrzykiwać codziennie do końca jego życia za takie kłamstwa.

Wiesz, co jest ważne dla Polski? Stałe bazy. Import LNG. Posiadanie otwartych i bezpośrednich linii komunikacji z prezydentem i Gabinetem Owalnym, Johnem Boltonem, gen. Mattisem, Pentagonem. Jeśli ten ekspert ds. protokołu jest tak zatroskany tym, jak się podpisuje umowy, to tylko pokazuje ich głupotę i skalę ich porażki oraz jak mało znaczącymi sami siebie uczynili przez właśnie takie zachowanie.

Z Matthew Tyrmandem rozmawiał Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej