Historia

Powstanie Warszawskie. 6 sierpnia 1944. Harcerska Poczta Polowa – zwiastun radości

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2023 06:00
- Chłopcy szli w teren, niosąc wiadomości. Rzadko były to wiadomości złe, bo jeżeli ktoś pisał, był to sygnał, że żyje, poszukuje i jest. Dlatego byli przyjmowani wszędzie z niesłychanym entuzjazmem i podnosili nastrój walczącego miasta – wspominał naczelnik Szarych Szeregów Stanisław Broniewski.
Skrzynka pocztowa przy ul. Górskiego fot. Wikimedia Commons.
Skrzynka pocztowa przy ul. Górskiego fot. Wikimedia Commons.

Uruchomiona 6 sierpnia 1944 Harcerska Poczta Polowa zaczęła swoją działalność dzień później w Śródmieściu. Pierwszego dnia funkcjonowania poczty harcerze przenieśli około 900 listów.


Posłuchaj
05:10 Poczta polowa - fragm. aud. Władysława Bartoszewskiego.mp3 Geneza Harcerskiej Poczty Polowej - wspomnienia naczelnika Szarych Szeregów Stanisława Broniewskiego. Fragment cyklu RWE "Dni Walczącej Stolicy"

 


Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

W harcerstwie istniały trzy grupy wiekowe. Dwie najstarsze służyły w grupach bojowych, a najmłodsi, tzw. Zawiszacy, tworzyli służby pomocnicze. Między innymi mieli pełnić funkcję łączności.

- Nie chodziło o łączność bojową, tylko o łączność ludności z wojskiem lub ludności między sobą – wspominał Stanisław Broniewski, dowódca głośnej akcji pod Arsenałem z 1943 roku - jak się potem mogliśmy zorientować była to bardzo trafiona koncepcja. Kiedy pytało się ludzi, co im najbardziej dokucza w momencie Powstania, to wymieniali oczywiście bomby, wielkie zagrożenie i głód, ale najbardziej brakowało wiadomości o losie bliskich.

Posłuchaj
02:08 Poczta polowa - aud. Edyty Poźniak i Witolda Banacha (1).mp3 Czwarty dzień walk. Poczta polowa. Audycja Edyty Poźniak i Witolda Banacha przygotowana we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego. 

Z czasem poczta pokryła całe miasto. Główny Urząd Pocztowy mieścił się przy ul. Świętokrzyskiej. Poza tym istniało jeszcze siedem urzędów w różnych dzielnicach miasta. Skrzynki pocztowe rozlokowano w czterdziestu punktach Warszawy. Naczelnikiem poczty mianowano harcmistrza Przemysława Góreckiego ps. Kuropatwa.

Za swoją działalność Zawiszacy nie pobierali żadnych opłat. Przyjmowali tylko dobrowolne dary w formie żywności opatrunków, a także książek, zbieranych z myślą o przyszłych bibliotekach. Listy prywatne nie mogły liczyć więcej niż 25 słów i podlegały cenzurze. Obok toreb z listami przenoszono też pisma i gazetki z informacją. - Informacja była szalenie potrzebna. Ludzie chcieli wiedzieć, co ich czeka, jaki może być koniec tego koszmaru – mówił Stanisław Broniewski.

- Ci chłopcy uczyli się przez całą okupację znajomości miasta, wszelkich przejść i połączeń przez kamienice, domy i ulice. Znali miasto świetnie i teraz mogli wykorzystać doskonale tę swoją znajomość – wspominał dowódca Szarych Szeregów.

6 września 1944 Powstańczą Pocztę Harcerską wcielono do Armii Krajowej. Od tego pory, aż do kapitulacji Powstania Warszawskiego funkcjonowała pod nazwą Poczty Polowej. W czasie 63 dni harcerze przenieśli blisko 200 tysięcy przesyłek. Wielu z nich przypłaciło to życiem.

- Każdy chłopak dostawał od kilku do kilkudziesięciu listów. Miałem jeden moment, kiedy się rzeczywiście bałem. Drugiego dnia powstania dostałem rozkaz pójścia z ulicy Brackiej na Tamkę. Przeżegnałem się i skoczyłem. Zanim zaczęli strzelać, to ja byłem poza połową jezdni – wspominał głównodowodzący pocztą Tadeusz Jarosz.

mjm

Czytaj także

Rzeź Woli - eksterminacja mieszkańców Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2020 06:00
"Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy" – brzmiał rozkaz wydany przez Hitlera po wybuchu Powstania Warszawskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tomasz Strzembosz – skazany na historię

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2023 05:40
– Możesz zginąć pod płotem, ale masz być kimś – wspominał słowa swojego dziadka Wacława Strzembosza, Tomasz Strzembosz. – I również w sytuacjach trudnych, a parę takich trudnych sytuacji przeżyłem, mój ojciec mawiał: "Widzisz Tomku, od czasu do czasu trzeba być mężczyzną".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dziewczyny z Powstania. Losy bohaterek Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2014 12:50
- Powstanie Warszawskie to finał wychowania Polski podziemnej, to wielki egzamin krwi i życia. Wierzyliśmy, że jest to walka o wolność i przyszłość - mówiła druhna Urszula Katarzyńska - łączniczka podczas Powstania, której słowa przytacza Barbara Wachowicz, autorka książki "Bohaterki powstańczej Warszawy".
rozwiń zwiń