Historia

Kazimierz Michałowski - jeden z najwybitniejszych archeologów w świecie

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2021 05:40
120 lat temu, 14 grudnia 1901 roku, urodził w Tarnopolu (obecna Ukraina) Kazimierz Józef Marian Michałowski, jeden z najwybitniejszych w świecie archeologów, w szczególności archeologii śródziemnomorskiej.
Kazimierz Michałowski ogląda egipski sarkofag.
Kazimierz Michałowski ogląda egipski sarkofag.Foto: NAC/dp

W swoim pięknym życiu wsławił się wieloma odkryciami i znaleziskami, a muzealne prezentacje znalezisk podziwiane były przez zwiedzających i doceniane przez rządy wielu państw. Michałowski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, zasłynął także ustanowieniem jednej z dziedzin archeologii zajmującej się kulturą i sztuką dawnego Sudanu, a dokładniej starożytnej krainy zwanej Nubią - stąd nazwa tej dziedziny naukowych poszukiwań określana jest mianem nubiologii.


kazimierz michałowski NAC 1200.jpg
Kazimierz Michałowski - twórca polskiej szkoły archeologii

Stąd też pochodzą chyba najsłynniejsze wykopaliska nubijskie obejmujące obszar stolicy północnego królestwa Nubii - Pachoras... tuż przy granicy Sudanu z Egiptem. Wykopaliska te, a później przepiękna wystawa, obejmowały głównie malowidła , oraz zabytki kultury i sztuki okresu chrześcijańskiego, odnalezione w katedrze w Faras. Pod taką też nazwą są one dostępne w stałej ekspozycji w Muzeum Narodowym w Warszawie. Polską misją archeologiczną, o charakterze ratunkowym, kierował osobiście profesor Michałowski, a rzecz miała miejsce w latach 1961-1964.

Znajdujące się w ekspozycji eksponaty pochodziły z odkryć architektonicznych, które zgodnie z przepisami prawa zezwalały na zabranie części z nich do kraju odkrywców. Tak Polska i Sudan podzieliły się nimi, a te "nasze" zostały pokazane w jedynej tego typu wystawie w Europie, w Muzeum Narodowym w Warszawie. Te sudańskie trafiły do Sudańskiego Muzeum Narodowego w Chartumie. Zastanawia fakt, dlaczego freski z odkryć archeologicznych nie pozostały na swoim miejscu, w zbudowanym w VII wieku kościele -niestety miejsce to, określane też jako wykopaliska "zalane w sudańskiej pustyni", zagrożone było zalaniem właśnie przez wody sztucznego zbiornika Jeziora Nasera, powstałego podczas budowy tamy na Nilu w Asuanie (Egipt).

Pierwsze wykopaliska

Profesor Michałowski swoje prace archeologiczne rozpoczynał jeszcze przed II wojną światową. W1927 roku został kierownikiem pierwszej polskiej ekspedycji badawczej w Egipcie. Tych miejsc, w których poszukiwania Michałowskiego pozwoliły na odkrywanie coraz liczniejszych pamiątek dawnych kultur basenu Morza Śródziemnego, było znacznie więcej. Tu warto wymienić choćby egipskie Edfu, krymskie Mirmeki, egipskie Tell Atrib, syryjskie Palmyra, egipska Aleksandria, egipskie Deir el-Bahari, sudańskie Faras, sudańska Dungola, egipskie Abu Simbel czy cypryjskie Nea Pfos - to wszystko największe znaleziska profesora.

Jednakże jeszcze jako młody naukowiec, po studiach na Uniwersytecie Lwowskim i późniejszej dodatkowej nauce na uniwersytetach w Berlinie, Heidelbergu, Paryżu, Rzymie i Atenach, brał udział w 1931 roku we francuskich wykopaliskach w greckich Delfach oraz na Tasos i na Delos. Prace te zaowocowały doktoratem z zakresu sztuki greckiej i zawartym w niej motywom Niobidów, siedmiu synów i siedem córek mitycznej tebańskiej królowej Niobe. Wykopaliska te dały też asumpt do habilitacji na podstawie rozprawy o portretach hellenistycznych i rzymskich z Delos.

Sam profesor wspominał dość osobliwie te pierwsze wykopaliska naukowe: "Czułem się szczęśliwy, że dane mi było zobaczyć to, o czym w warunkach ówczesnego życia studenckiego w Polsce nawet marzyć nie mogłem. Wenecję i Paryż wydeptałem wzdłuż i wszerz, może nawet zbyt dokładnie, gdyż nigdy potem nie wracałem do niektórych muzeów czy zabytków, które wydawało mi się, że znam z autopsji z mojej pierwszej podróży. Sorbona paryska wydała mi się centrum świata. (...) Wydaje mi się, że ta pierwsza podróż dała mi istotnie bardzo wiele i w pewnym sensie odegrała, może nieświadomie - poważną rolę w wypracowaniu mego własnego systemu pedagogicznego, który m.in. zakłada podróże naukowe jako bardzo ważny czynnik w kształceniu młodzieży uniwersyteckiej". 

W chwili wybuchu II wojny światowej profesor Michałowski, w stopniu porucznika Wojska Polskiego, wałczył w kampanii wrześniowej w szeregach 5 Pułku Piechoty Legionów. Dość powiedzieć, że za swoją postawę i męstwo został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Michałowski dostał się do niewoli, do Oflagu II C w Woldenbergu. W owym czasie to były Niemcy, a obecnie jest to Dobiegniew - około 20 kilometrów na północny wschód od Gorzowa Wielkopolskiego. Co ważne, w obozie jenieckim profesor prowadził akcję kształceniową i wykładał współwięźniom elementy egiptologii oraz archeologii.

Twórca polskiej szkoły archeologii śródziemnomorskiej

Jednak gros działań naukowych profesora datuje się na czasy powojenne. Wtedy też rozwija swoją działalność na wielu uniwersytetach w Europie, ze szczególnym uwzględnieniem Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podaje portal "Dla Polski": "Profesor Kazimierz Michałowski jest twórcą polskiej szkoły archeologii śródziemnomorskiej, którą przyjmuje się dziś jako wzorcową, łączącą wykopaliska i badania z pracami konserwatorskimi. Objęła ona całokształt problematyki basenu Morza Śródziemnego. »Sama nazwa 'archeologia śródziemnomorska' to pomysł Profesora, jeszcze przedwojenny - połączenie Egiptu z Grecją. Profesor szukał formuły, która pozwoliłaby połączyć archeologię klasyczną z egiptologią, i chciał na obu tych obszarach widzieć polskie misje. (...) W tej chwili jest to zupełnie normalne, ale kiedyś ze zdziwieniem mówiło się, że na wykopaliskach u Profesora jest antropolog, architekt, konserwator, rzeźbiarz czy artysta malarz. W myśl starej szkoły każdy sam umiał kreślić plan; tu po raz pierwszy współpracowali specjaliści z różnych dziedzin i nazywano to polską szkołą archeologiczną. Taki był początek interdyscyplinarnych składów misji, które potem stały się regułą« - wspominał prof. Michałowskiego jego wieloletni współpracownik dr Stefan Jakobielski".

Profesor Michałowski wydał ponad 30 publikacji książkowych, w różnych językach, opublikował prawie 30 obszernych, naukowych i badawczych artykułów w różnych europejskich i światowych periodykach. Za swoje prace otrzymywał wiele znaczących odznaczeń międzynarodowych i polskich. Wśród orderów na szczególną uwagę zasługują choćby: Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari, Złoty Krzyż Zasługi, egipski Order Republiki II klasy, syryjski Order Zasługi I klasy, Krzyże Oficerski i Komandorski francuskiej Legii Honorowej, Krzyż Komandorski Orderu Korony Włoch, Krzyż Komandorski greckiego Orderu Feniksa czy Wielki Krzyż Oficerski belgijskiego Orderu Leopolda.

Profesor zmarł 1 stycznia 1981 roku w Warszawie. Od lat mieszkał w podwarszawskiej Podkowie Leśnej, stąd grób jego znajduje się na cmentarzu w pobliskim Brwinowie.

PP

 

Czytaj także

Odkryto grobowiec skarbnika Ramzesa II, jednego z najpotężniejszych faraonów

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2021 05:30
Archeolodzy odkryli liczącą ok. 3200 lat kryptę w nekropolii w Sakkarze. Należała najprawdopodobniej do Ptaha-M-Wia, wysokiego urzędnika w czasach świetności antycznego Egiptu. Nie odnaleziono sarkofagu, właściciel miejsca spoczynku został zidentyfikowany na podstawie hieroglifów. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Egipt. Polscy archeolodzy odnaleźli cenne artefakty w pobliżu świątyni Hatszepsut

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2021 05:45
Figurki ukazujące bóstwa i ofiarników, a także naczynia z motywem piersi - to tylko niektóre spośród kilkuset przedmiotów, znalezionych przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego w grobowcu, który służył już w starożytności jako… śmietnik.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Egipt. Zaginiona "świątynia słońca" odkryta przez archeologów PAN

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2021 05:50
Miejsca kultu solarnego bóstwa Ra odegrały przełomową rolę w historii cywilizacji nad Nilem. Pozostałości jednego z nich odnaleziono na stanowisku Abu Gurab, 20 km na południe od Kairu. Z badań wynika, że budynek zniszczono, a na jego miejscu wzniesiono nowe miejsce kultu. 
rozwiń zwiń