Historia

Leopold Buczkowski - pisarz, dla którego powieść była dywersją w kulturze

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2023 05:45
- Buczkowski w swojej twórczości pokazywał literaturę wyzwoloną, która nie da się podzielić na wiersz, powieść, opowiadanie, nowelę, dramat. On te wszystkie granice zacierał. Żywioły epicki, liryczny i dramatyczny stanowiły u niego całość - tak o wyjątkowym twórcy mówił w audycji Polskiego Radia pisarz Wiesław Myśliwski. 
Leopold Buczkowski. Fotografia wykonana w 1972 roku
Leopold Buczkowski. Fotografia wykonana w 1972 rokuFoto: Agencja Forum

Kresowe korzenie

Leopold Buczkowski urodził się 15 listopada 1905 roku w Nakwaszy w okolicy miasta Brody na dzisiejszej Ukrainie. Wychowanie w wielokulturowym środowisku Kresów odcisnęło na nim piętno na całe życie. Do jego gimnazjum chodzili uczniowie siedmiu narodowości, a w okolicznych miasteczkach każda restauracja serwowała inną kuchnię.

Posłuchaj
25:08 leopold buczkowski____4857.mp3 Audycja Grażyny Gronczewskiej poświęcona Leopoldowi Buczkowskiemu (PR, 3.11.1997)

 

- Słyszę pewnego dnia we wsi jakąś muzykę weselną, ale nie jest to podobne ani do Mozarta, ani do polskiej muzyki. Była jakaś inna. Babka moja mówi: "Co ty się dziwisz, jak tu Turcy przez 36 lat byli?" - opowiadał pisarz w audycji Polskiego Radia.

Wkrótce nastoletni Leopold, wnuk organisty, zaczął sam muzykować i wstąpił do orkiestry weselnej. Pewnego dnia utwory, które grywał na zabawach, zaprezentował muzykologowi. 

- On powiada, że tu wszystko jest – muzyka ormiańska, turecka, wpływy azjatyckie, a wszystko razem nakłada się przez sentyment polski. I stąd ja wynikam. Nie z Mazowsza czy z Kieleckiego, ale ze wschodu - mówił o sobie Buczkowski.

Choć artysta większość życia spędził w centralnej Polsce, to nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach.

- Człowiek należy do krajobrazu, w którym się urodził, z którego czerpał wszystkie soki, i tym operuje do końca życia, w tym przebywa. Ja nie mogłem pisać o Londynie czy Warszawie, bo to jest dla mnie zupełnie obcy świat - stwierdził w radiowej rozmowie z 1984 roku pisarz.

II wojna światowa

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Buczkowski studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W latach 30. XX wieku opublikował tomik poezji i napisał pierwszą książkę pt. "Wertepy".  

Buczkowski uczestniczył w wojnie obronnej 1939 roku. Później trafił do Warszawy, gdzie pod koniec sierpnia 1944 roku dołączył do powstania. W trakcie walk spisał "Dziennik wojenny", który został wydany już po śmierci autora. W zrywie przeciwko niemieckiemu okupantowi wziął udział również jego młodszy brat Marian Ruth Buczkowski, także pisarz.

Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

Gdy Powstanie Warszawskiego upadło, Leopold dostał się do obozu przejściowego w Pruszkowie, ale zdołał z niego zbiec. W latach powojennych początkowo mieszkał w Krakowie, by ostatecznie przeprowadzić się do podwarszawskiego Konstancina, w którym żył do śmierci. 

"Powieść to dywersja"

Dwie wojny światowe miały ogromny wpływ na twórczość Buczkowskiego i jego podejście do literatury. Doświadczenia Wielkiej Wojny z lat 1914-1918 całkowicie zmieniły jego postrzeganie tradycyjnej powieści, w której autorzy upraszczają świat i relacje międzyludzkie, a narrator wie wszystko. Młody Leopold bardzo brutalnie przekonał się, że realia pokazywane w literaturze różnią się od prawdziwego życia. 

- Pisarstwo to jest nieporozumienie. Powieść to dywersja w kulturze, a powieść klasyczna, mieszczańska wyczyniła bardzo dużo szkód. Ktoś trzeźwy wychodzi na ten świat i doznaje wstrząsu w zetknięciu z rzeczywistością - mówił Leopold Buczkowski w radiowej rozmowie. 

Doświadczenia II wojny światowej - Holocaust, rzeź wołyńska, Powstanie Warszawskie - dały Buczkowskiemu impuls do napisania swojej najpopularniejszej książki pt. "Czarny potok" wydanej w 1954 roku.

Posłuchaj
02:57 Dwójka Poranek Dwójki 25.10.2017 Błaszczyk3 ok.mp3 Reżyser i historyk sztuki Dariusz Błaszczyk na temat książki "Czarny potok" Leopolda Buczkowskiego. Audycja "Poranek Dwójki" przygotowana przez Pawła Siwka (25.10.2017)

 

- To lektura dla wytrwałych, ponieważ jest dziwnie napisana. Do połowy książki nie wiadomo w ogóle, kto jest kim. Narracja postrzępiona, pełna powtórzeń i wręcz narkotycznego rozedrgania - oceniał w audycji "Poranek Dwójki" reżyser, scenarzysta i historyk sztuki Dariusz Błaszczyk. - Powieść jest wstrząsająca, dotyczy Holokaustu, ale są tam też ludzie, którzy ukrywają się w lasach. Są Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Niemcy i wszyscy są zdeprawowani przez wojnę. "Czarny potok" to podróż do ciemności, ale bardzo ambitna.  

"Ewenement na skalę światową"

Leopold Buczkowski oceniany był przez literaturoznawców jako jeden z największych eksperymentatorów XX wieku w polskiej literaturze.

Posłuchaj
21:40 leopold buczkowski___153.mp3 Audycja poświęcona Leopoldowi Buczkowskiemu. Zawiera archiwalne rozmowy z autorem i wypowiedzi krytyka sztuki Zbigniewa Taranienko o pisarzu. Audycja "Zapisane w dźwięku" prowadzona przez Annę Lisiecką (PR, 23.01.2006)

 

- Buczkowski niszczy tradycyjną formę powieści, wprowadza nowe rzeczy, których chyba nikt nie wprowadził. To jest ewenement na skalę światową. Buczkowski likwiduje narratora, nie tylko osobę i opis osoby mówiącej, co już widać w "Czarnym potoku", ale potem cokolwiek, co dotyczy opisu i osoby - mówił w audycji Polskiego Radia Zbigniew Taranienko, krytyk sztuki i autor wystawy prac Buczkowskiego.

Taki zabieg autor zastosował np. w książce "Uroda na czasie" z 1970 roku. 

- Tam jest sam dialog, ale nie wiadomo, kto go wypowiada. Osoby się zmieniają, pozostają słowa - wyjaśnił gość radiowej audycji.  

"Uroda na czasie" nie przypadła do gustu krytykom. Nie zmieniło to podejścia Buczkowskiego, który w swoich eksperymentach z pisarstwem poszedł o krok dalej.  

- Buczkowski później wprowadził wielu narratorów w tym samym akapicie. Różne perspektywy narracyjne, które nie liczą się ani z czasem, ani z przestrzenią, ani z tym, o czym się mówi. Może być to kawałek eseju historycznego, dokumentu i tak dalej - tłumaczył Zbigniew Taranienko.

Odkrywca słowa

Zdaniem pisarza Wiesława Myśliwskiego, Buczkowski był najbardziej wolnym twórcą w historii polskiej literatury.

- Wolnym w rozumieniu wolności tak, jak się ją powinno w literaturze rozumieć. Był więc wolny nie tylko w swoich poglądach, myślach, ale w języku, formie i w tym, co tworzył. W swojej twórczości pokazywał literaturę wyzwoloną, literaturę, która nawet wyzwala się z gatunku, która jest literaturą wszystkich możliwych form, a więc literaturą, która nie da się podzielić na wiersz, powieść, opowiadanie, nowelę, dramat - zauważył Wiesław Myśliwski.

Pisarz podkreślał, że "słowo jest ziemią, w której Buczkowski pracował i je też rozumiał w sposób wolny, jako coś, co nie jest odkryte".

- Najbanalniejsze słowo uważał za coś, co wciąż jest do odkrycia. Doszukiwał się w nim głębszych pokładów, wieloznacznych kontekstów. Nie zgadzał się na to, żeby otrzymać słowa, przyjąć je z pokorą i nimi się posługiwać. On sam chciał być odkrywcą słowa - zauważył Wiesław Myśliwski.

Nie tylko literatura

Poza pisaniem Buczkowski zajmował się również rzeźbą, malarstwem, grafiką i muzyką, jednak zdaniem Zbigniewa Taranienko działania te były tylko dodatkiem do prozy, którą tworzył. 

- Był bardzo ciekawym plastykiem, ale nie wytworzył jakiejś całości, która byłaby równa jego prozie. Podobnie z poezją, muzyką czy rzeźbą. To wszystko tylko dopomagało - stwierdził krytyk.

Leopold Buczkowski zmarł 27 kwietnia 1989 roku. 

- Uważałem i uważam Buczkowskiego za jednego z największych polskich pisarzy w ogóle. To tragicznie niedoceniony pisarz, który odszedł zapomniany, w samotności - ocenił Wiesław Myśliwski.

th/bm/jp/im

Czytaj także

Jan Błoński – opętany miłością do książek

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2024 05:50
- Był znakomitym przewodnikiem po literackim labiryncie - podkreślali ci, którzy znali prof. Jana Błońskiego. 10 lutego 2024 roku mija 15. rocznica śmierci tego "mistrza czytania", znakomitego historyka literatury i krytyka. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Skąpy Gombrowicz, nieufny Cortázar". Życiowe przypadki Zofii Chądzyńskiej

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2024 05:48
- Zadzwonił telefon, odbieram, a tam: "Tu Witoldo, Witoldo Gombrowicz. Czy zechcę odwiedzić jego niskie progi. Będzie całe Buenos Aires i koktajl na sto dwa". No to się wybrałam… - opowiadała w jednej ze swoich barwnych gawęd Zofia Chądzyńska. 24 lutego mija 112. rocznica urodzin tej znakomitej tłumaczki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od ataku natchnienia po Włochy. Radiowy alfabet Adama Zagajewskiego

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2024 06:01
Trzy lata temu, 21 marca 2021, zmarł Adam Zagajewski. Ten znakomity poeta wiele razy gościł w Polskim Radiu. Z rozmów tych można wyłonić kilka ważnych, ale i pozornie błahych tematów, kilka postaci i miejsc. Układają się one w swoisty alfabet wspomnień.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nie chciał mówić wprost". Stanisław Lem i trauma wojny

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2023 05:45
– Wszystko wskazuje na to, że Lem spędził we lwowskim getcie wiele miesięcy – mówiła prof. Agnieszka Gajewska w jednym z wywiadów opublikowanych w serwisie specjalnym portalu Polskiego Radia galaktykalema.pl. O tym dramatycznym, dotychczas mało znanym, etapie biografii Stanisława Lema – o czasie II wojny światowej – dziś wiemy już znacznie więcej.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Każda książka jest przygodą". Józef Hen o życiu i o pisaniu

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2023 06:01
– Nie można sobie powiedzieć: teraz napiszę arcydzieło. Wtedy to na pewno nie będzie to. Arcydzieło powstaje mimochodem – mówił Józef Hen w Polskim Radiu w 2013 roku. Znakomity twórca chętnie dzieli się na antenie swymi wspomnieniami, opowieściami i refleksjami.
rozwiń zwiń