Historia

Adam Kersten - komunista, działacz opozycyjny, wybitny historyk

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2024 05:45
- Historyk to jest człowiek, który ma obowiązek w nic nie wierzyć, wątpić we wszystko i wszystko samemu sprawdzać - mówił w audycji Polskiego Radia z 1971 roku prof. Adam Kersten. Naukowiec zmarł 11 stycznia 1983 roku.
Portret Stefana Czarnieckiego. Adam Kersten napisał biografię polskiego bohatera narodowego
Portret Stefana Czarnieckiego. Adam Kersten napisał biografię polskiego bohatera narodowego Foto: wikipedia/dp

Adam Kersten urodził się 26 kwietnia 1930 roku w Kutnie w rodzinie o korzeniach żydowskich. Po II wojnie światowej uczęszczał do szkoły średniej w Łodzi, a w 1951 roku ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim.

Jak sam przyznał w audycji Polskiego Radia z 1971 roku, fakt, że został historykiem, nie wynikał z fascynacji dawnymi czasami.


Posłuchaj
27:16 adam kersten.mp3 Rozmowa z prof. Adamem Kerstenem. Zawiera również wypowiedzi historyków: Krystyny Kersten, Adama Witusika, Władysława Czaplińskiego i reżysera Jerzego Hoffmana. Audycja Jerzego Mikke pt. "Wizerunki ludzi myślących" (PR, 03.10.1971)

 

- To wiązało się nie z historią, a z poszukiwaniem w ogóle. Szczególne wrażenie wywarła na mnie książka Paula de Kruif "Łowcy mikrobów". Zafascynowała mnie może nie samym tematem odkryć bakteriologicznych, a procesem poszukiwania. Wydaje mi się, że moje zainteresowanie historią wyniknęło właśnie z tego – nie opisać coś, ale zobaczyć, jak to rzeczywiście było. To był zawsze pęd do szukania - mówił w radiowej audycji "Wizerunek ludzi myślących" Adam Kersten.

W 1955 roku Kersten uzyskał stopień doktora i przeprowadził się do Lublina, gdzie rozpoczął pracę na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Tam też zdobywał kolejne stopnie naukowe.

Zainteresowanie XVII wiekiem

Adam Kersten jest jednym z najbardziej znanych polskich historyków, specjalizujących się w dziejach XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Do najważniejszych prac tego naukowca zalicza się prace takie, jak "Geneza Nowej Gigantomachii" (1958), "Sienkiewicz – Potop – Historia" (1966), "Na tropach Napierskiego. W kręgu mitów i faktów" (1970) oraz biografie dwóch bohaterów czasów potopu szwedzkiego: Stefana Czarnieckiego i Hieronima Radziejowskiego. Historyk był też autorem kilku podręczników.

Co ciekawe, okres Rzeczypospolitej szlacheckiej znalazł się w kręgu naukowych zainteresowań Kerstena dopiero podczas studiów doktoranckich.

- Pisałem pracę doktorską o walce chłopów polskich w czasie potopu szwedzkiego. Ciekawiło mnie to, jak wyglądały czynniki narodowe, społeczne i religijne, które były komponentem świadomości narodowej. To wszystko mnie niesłychanie interesowało i dopiero od tego momentu zaczęła się jakaś głębsza refleksja nad wiekiem XVII - mówił w Polskim Radiu historyk.

Zdaniem Adama Kerstena to właśnie XVII wiek miały ogromny wpływ na ukształtowanie polskiej mentalności narodowej.

- Nieprzypadkowo w okresie sejmu czteroletniego i w czasie niewoli powracano do wieku XVII jako okresu największej chwały. Wtedy zaczęło się coś, co nazywam "siedemnastowieczną hagiografią" - oceniał Adam Kersten.

Walka ze stereotypami

Naukowiec krytykował mity narodowe i stereotypowe myślenie o przeszłości naszego kraju. Miał świadomość, że za utrwalenie wizji Rzeczypospolitej szlacheckiej, która istnieje po dziś dzień, w głównej mierze odpowiada XIX-wieczna literatura. Historyk przyznał, że nie ma pretensji do Henryka Sienkiewicza, twórcy "Trylogii", o przeinaczanie faktów czy ubarwianie przeszłości, ponieważ powieściopisarstwo rządzi się swoimi prawami.

- Należy pamiętać, że "Trylogia" to nie jest książka historyczna i nie pokazuje pełnego, prawdziwego obrazu epoki. Mnie niesłychanie denerwuje to, że dla przeciętnego odbiorcy wszystko - film, powieść, podręcznik, wielka synteza naukowa i źródło historyczne - ma taki sam walor prawdy - mówił gość audycji z 1971 roku.

Kersten w swojej pracy zawodowej chciał rozprawić się z narosłymi przez lata stereotypami i przedstawiać dzieje Rzeczpospolitej i jej bohaterów możliwie najbliżej prawdy. Swoje prace starał się pisać bez emocji w oparciu o dogłębną analizę źródeł historycznych.

- Historyk ma obowiązek nie walczyć z czymś, co tkwi głęboko w przekonaniu społecznym i jest stereotypem myślowym, ale te stereotypy, spokojnie i zgodnie z istniejącą rzeczywistością, prostować - wyjaśniał.

Henryk Sienkiewicz - zobacz serwis specjalny

"Nietypowy uczony"

W oczach najbliższych Adam Kersten był naukowcem całkowicie pochłoniętym swoją pracą.

- Jego najbardziej charakterystyczną cechą, jako historyka, jest absolutne zaangażowanie i pasja - mówiła w audycji z 1971 roku o swoim mężu Krystyna Kersten, również historyk.

Adam Witusik, asystent badacza, potwierdził te słowa.

- Jeszcze nie widziałem, żeby ten człowiek miał czas. U niego robota popędza robotę - ocenił Witusik i dodał, że Kersten nie przejmował się tradycyjną hierarchią obowiązującą na uniwersytetach. - Jest niezwykle bezpośredni. Kierownika zakładu czy dziekana traktuje tak samo jak asystenta czy studenta.

Adam Kersten w przerwach od zwalczania narodowych mitów współpracował z Jerzym Hoffmanem przy ekranizacji "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. Przy pracach nad "Panem Wołodyjowskim" (1969) wsparł reżysera jako konsultant historyczny, natomiast kilka lat później został jednym ze scenarzystów "Potopu" (1974).

- W czasie współpracy zauważyłem, że jest to nie tylko naukowiec, ale człowiek z pasją - mówił o Kerstenie Jerzy Hoffman. - Jest to nietypowy uczony, który nie ma w sobie nic z powagi profesorskiej. Jest szalenie rzutki, energiczny, współczesny, a przez to młodzieńczy. Zapomina się, że jest to człowiek, który ma na swoim koncie tak wiele znakomitych prac naukowych.

Od PZPR do Solidarności

Adam Kersten był wybitnym historykiem, a jego prace do dziś cieszą się dużą popularnością. Jednak w zrobieniu kariery naukowej w PRL-u z pewnością pomogły mu jego poglądy polityczne. Historyk był bowiem zagorzałym komunistą i przez wiele lat działał na rzecz utrwalania władzy ludowej. Już w 1945 roku wstąpił do komunistycznej organizacji Związek Walki Młodych, a w wieku 18 lat zapisał się do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i pozostał jej członkiem przez 30 lat.

Koledzy ze studiów wspominali Kerstena i jego żonę jako osoby niezwykle żarliwie angażujące się w szerzenie komunistycznej propagandy. Gdy pewnego razu w bibliotece Kerstenowi zwrócono uwagę, że chwyta książki rękami brudnymi od farby (pracował jako zecer w drukarni), ten powołał się na "spracowane ręce klasy robotniczej".

Mimo pełnego oddania ideom komunizmu Kersten był uważany przez swoich przełożonych za człowieka niepokornego, który nie przyjmował krytyki, nie chciał się podporządkowywać i nie czynił postępów w "podniesieniu swojego poziomu ideowo-partyjnego". Z wiekiem historyk stawał się coraz bardziej krytyczny wobec poczynań partii i sytuacji w kraju. W 1968 roku, na znak protestu wobec interwencji w Czechosłowacji jego żona, Krystyna, odeszła z partii.


Sierpien 80 Banner serwisu.jpg
Sierpień 80 - zobacz serwis specjalny

W drugiej połowie lat 70. XX wieku małżeństwo Kerstenów zaangażowało się w działalność opozycyjną. Krystyna podpisała list siedmiu intelektualistów do Edwarda Gierka z prośbą o przeprowadzenie reform politycznych, natomiast Adam był jednym z założycieli Towarzystwa Kursów Naukowych. Powstałe w 1978 roku TKN organizowało prelekcje przedstawicieli opozycji demokratycznej.

W tym samym roku Kersten został wyrzucony z PZPR i coraz mocniej angażował się w działalność opozycyjną, głosząc wykłady w ramach TKN w Lublinie i Warszawie. Historyk był również odpowiedzialny za nadzór nad publikacjami wydawnictwa TKN, a wkrótce założył własne podziemne wydawnictwo Nowa-2.

W sierpniu 1980 roku popierał strajki w Gdańsku, angażował się w powstawanie Solidarności, wspierał protesty studentów. W czasie stanu wojennego jego wydawnictwo pracowało nieustannie, a dzięki papierowi, który profesor zdobył, mógł ukazywać się "Tygodnik Wojenny", jedno z najpopularniejszych czasopism tego okresu.

***

Żywot Adama Kerstena pełen był sprzeczności i nieoczywistych faktów. Naukowiec był zagorzałym komunistą, który zmarł jako opozycjonista związany z Solidarnością. Został wybitnym historykiem i znawcą XVII wieku, choć w historii ciekawiła go tylko możliwość prowadzenia badań, a okresem nowożytnym zainteresował się dopiero podczas pisania pracy doktorskiej. Zwalczał stereotypy narodowe zakotwiczone w polskiej mentalności przez XIX-wieczną literaturę i jednocześnie z wielką energią angażował się w ekranizację dwóch części "Trylogii".

Adam Kersten zmarł 11 stycznia 1983 roku.

th

Przy pisaniu tego artykułu korzystałem z pracy:

J. Olaszek, Adam Kersten (1930-1983) - historyk w opozycji, "Wolność i Solidarność" nr 8, 2015.

Czytaj także

Władysław Konopczyński – "archiwożerca"

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2022 05:35
- Nie brakowało mu odwagi cywilnej, determinacji i konsekwencji w działaniu obywatelskim, publicznym oraz naukowym – mówił na antenie Polskiego Radia dr Janusz Osica.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Pan Wołodyjowski" – ważny film w burzliwych czasach

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2024 05:40
55 lat temu, 28 marca 1969 roku, w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie miała miejsce uroczysta premiera filmu "Pan Wołodyjowski" w reżyserii Jerzego Hoffmana. Przy realizacji tak ważnego dla Polaków obrazu, realizatorzy natrafili na liczne trudności właściwe dla burzliwego roku 1968. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Hoffman. Życie naznaczone siłą charakteru

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2022 18:15
- Całe jego życie jest pełne paradoksów i naznaczone niesamowitą siłą charakteru i chęcią konsumowania tego życia w pełni - tak o Jerzym Hoffmanie mówił w Dwójce dziennikarz Stanisław Zawiśliński.
rozwiń zwiń
Czytaj także

368 lat temu rozpoczął się potop szwedzki. Dlaczego Szwedzi zaatakowali Rzeczpospolitą?

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2023 05:48
Do najazdu na nasz kraj w 1655 roku wcale nie musiało dojść. Szwedzkie interesy w basenie Morza Bałtyckiego były zagrożone ekspansywną polityką coraz silniejszej Rosji, a nie słabnącej Rzeczypospolitej. Mimo to Szwedzi zdecydowali się zaatakować państwo polsko-litewskie. Dlaczego?
rozwiń zwiń