Historia

Tak opowiadał tylko Wańkowicz

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2013 07:00
”Ja, biedny robaczek już prawie zamorski, co wielu potrzebnych słów nawet nie znam - czy mnie się śniło wiedzieć, co znaczy: postulować, adekwatny, chałtura, baza, co dyktuje świadomość…” - mówił w jednej z gawęd, wspominając swój powrót do kraju po 20 latach.
Audio
  • Z prof. Rafałem Habielskim - o procesie Melchiora Wańkowicza, jego postawie i oskarżeniach PRL - rozmawiała w Dwójce Joanna Szwedowska. (PR, 3.01.2012)
  • Historia z cholesterolem - fragm. felietonu
  • Dar dla Polski, czyli co się dzieje, gdy dawna znajoma z czasów emigracji przylatuje do Polski
  • Colt ciągle tu panuje - o wizycie w Teksasie
  • Baja California - z "Króliczkiem" po Ameryce
  • Dopadła mnie nasza kamienica - fragm. gawędy Melchiora Wańkowicza
Melchior Wańkowicz, polski pisarz, dziennikarz, reportażysta i publicysta, marzec 1973.
Melchior Wańkowicz, polski pisarz, dziennikarz, reportażysta i publicysta, marzec 1973.Foto: PAP/Henryk Rosiak

Wielki pisarz, wielki człowiek, mistrz reportażu i mistrz języka polskiego. Uwielbiał wprowadzać neologizmy i przywracać słowa zapomniane. Twórca znanych do dziś sloganów reklamowych: ”Cukier krzepi” i ”Lotem bliżej”. Uważany za ojca polskiego reportażu. Wierność dla faktów łączył z elementami fabularnej fikcji i swadą narracyjną.

Urodził się 10 stycznia 1892 w Kałużycach (dzisiejsza Białoruś), zmarł 10 września 1974 w Warszawie. W okresie międzywojennym opublikował pierwsze zbiory reportaży i wspomnień: "W kościołach Meksyku", ”Szczenięce lata", "Na tropach Smętka". W czasie II wojny światowej pracował jako korespondent wojenny przy II Korpusie Polskim gen. Władysława Andersa. Podczas trwających dwa tygodnie walk pod Monte Cassino był na pierwszych liniach frontu, byle tylko osobiście doświadczyć i na własne oczy zobaczyć walkę polskich żołnierzy. Wydarzenia z maja 1944 opisał w najbardziej znanej książce "Bitwa o Monte Cassino".

Przez 20 lat przebywał na emigracji. Mieszkał w 17 krajach. Podróżował po Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Kanadzie. Wrócił do Polski w 1958. Na jego pierwszy odczyt w Sali Kongresowej w Warszawie zabrakło biletów. W 1964 podpisał tzw. List 34, z protestem m.in. przeciwko cenzurze, przez co naraził się na proces sądowy i kilkutygodniowe uwięzienie. Po śmierci władze komunistyczne  zaproponowały córce – Marcie Erdman, pochowanie ojca na koszt państwa. Córka odmówiła, bo przed śmiercią Wańkowicz powiedział: Nie życzę sobie, by oni fotografowali się nad moją trumną.

Autor m.in.: "Ziela na kraterze", "Hubalczyków", "Zupy na gwoździu", "Karafki La Fontein’a". Uważany za ojca polskiego reportażu. Wierność dla faktów łączył z elementami fabularnej fikcji i swadą narracyjną. W latach 60. często gościł w Polskim Radiu. Prezentował swoje wspomnienia, felietony, udzielał wywiadów. Kresy, lata międzywojenne, praca korespondenta wojennego, wspomnienia z podróży po Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, opowieści o Indianach, aligatorach i zupie żółwiowej, felietony o Polsce i Polakach – to wszystko pozostało w archiwach Polskiego Radia.

Melchior Wańkowicz - znakomity mówca, wspaniały gawędziarz, o czym możemy się przekonać po latach. Wystarczy wejść na moje.polskieradio.pl>>>

Zobacz więcej na temat: Melchior Wańkowicz reportaż
Czytaj także

O procesie Wańkowicza huczał cały świat

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2016 06:05
Miał wtedy 72 lata. Za co został aresztowany? Pretekstem był przechwycony list do córki, mieszkającej w Stanach Zjednoczonych, w którym rzekomo szkalował PRL.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Samuel Colt i jego słynne rewolwery

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2023 05:40
- Wszystko, co trzeba, żeby posiadać fajnego colta, to jest 29,5 dolara. Tylko musisz go nosić na wierzchu, tak jak ja - te słowa usłyszał Melchior Wańkowicz podczas swej podróży do Huston, największego miasta w Teksasie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Melchior Wańkowicz. Klasyk polskiego reportażu

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2023 05:42
– Literatura polska jest oddana na pastwę aparatu urzędniczego i przy tym systemie można z całą pewnością stwierdzić, że nic twórczego, nic oryginalnego, nic nowatorskiego nie może się w niej narodzić. Stoimy wobec przerażającego faktu wyjaławiania kultury – ostrzegał Melchior Wańkowicz.
rozwiń zwiń