Historia

Wyrok na Franza Bürkla, bestialskiego oprawcę z Pawiaka

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2023 06:00
Dokładnie 80 lat temu, 7 września 1943 roku, w Warszawie żołnierze Armii Krajowej zastrzelili SS-Oberscharführera Franza Bürkla, znanego z sadyzmu zastępcę komendanta więzienia na Pawiaku.
Pawiak pomścimy  takie i podobne napisy ukazywały się na murach Warszawy w latach okupacji
"Pawiak pomścimy" – takie i podobne napisy ukazywały się na murach Warszawy w latach okupacjiFoto: PAP/CAF

Franz Bürkl był funkcjonariuszem SS na Pawiaku od sierpnia 1941 roku. Celem akcji likwidacyjnej oddziału specjalnego Kedywu KG AK "Agat" stał się z powodu okrucieństwa, z jakim traktował osadzonych na Pawiaku więźniów.

Pawiak - największe więzienie polityczne na terenie okupowanej Polski

W czasie okupacji niemieckiej w pierwszym okresie funkcjonowania Pawiaka więzienie podlegało Wydziałowi Sprawiedliwości Urzędu Generalnego Gubernatorstwa. W marcu 1940 roku Pawiak stał się więzieniem śledczym Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, a szczególnie jej Wydziału IV - Tajnej Policji Państwowej – Gestapo. Było to największe więzienie polityczne na terenie okupowanej Polski – polityczne jedynie w założeniach, bo trafiali tam również ludzie z ulicznych łapanek. Trudno było podejrzewać większość z nich o zaangażowanie "polityczne".


Posłuchaj
30:40 czas i ludzie___f 34620_tr_0-0_99942853ce58583[00].mp3 Dzieje Pawiaka w czasach okupacji hitlerowskiej. (PR, 14.11.1985)

 

Tysiące ofiar

Szacuje się, że na około 100 tys. więźniów, którzy przeszli przez Pawiak w latach 1939-1944, blisko 40 procent zginęło w egzekucjach, zostało zamęczonych w czasie przesłuchań, głównie przy al. Szucha, gdzie mieścił się areszt śledczy Urzędu Komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego lub zmarło w szpitalu więziennym.

Transporty z Pawiaka na al. Szucha i z powrotem wysyłano kilka razy dziennie. Egzekucje na więźniach odbywały się początkowo w centrum Warszawy – w ogrodach: sejmowym i uniwersyteckim. Od grudnia 1939 do lipca 1941 roku egzekucje odbywały się na skraju Puszczy Kampinoskiej w pobliżu wsi Palmiry. Od jesieni 1941 roku m.in. w Szwedzkich Górach, Wólce Węglowej, Laskach, na wydmach Łuże, w Lasach Kabackich, w Lasach Chojnowskich koło Stefanowa, w Magdalence oraz w Bukowcu koło Jabłonny.

Po stłumieniu powstania w getcie więźniów rozstrzeliwano na sąsiadujących z Pawiakiem ulicach – Dzielnej, Gęsiej, Zamenhoffa, Nowolipkach. Od października 1942 roku w Warszawie odbywały się egzekucje publiczne na ulicach miasta. Nazwiska rozstrzelanych umieszczano na obwieszczeniach lub ogłaszano z ulicznych megafonów.

Przez Pawiak przeszła również nieustalona liczba osób pochodzenia żydowskiego, szczególnie po zamknięciu getta w 1940 roku i w czasie jego likwidacji w 1943 roku.

Około 60 tys. więźniów wywieziono z Pawiaka do obozów koncentracyjnych.

Konspiracja w warunkach więziennych

Na Pawiaku na niespotykaną skalę działała konspiracja. Już w 1939 roku powstała komórka więzienna Służby Zwycięstwu Polski, a następnie Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. Pod koniec 1942 roku powstała komórka więzienna Delegatury Rządu. Z siatką wewnętrzną współpracowali więźniowie funkcyjni - lekarze, pracownicy administracji więziennej i kolumny sanitarnej oraz więźniowie, którzy pracowali w warsztatach.

Wynikiem działań więziennego wywiadu był szereg akcji, zapoczątkowanych 26 marca 1943 roku uwolnieniem pod Arsenałem, przez specjalny Oddział Grup Szturmowych Szarych Szeregów, Jana Bytnara "Rudego", komendanta Hufca Południe oraz innych więźniów przewożonych z siedziby Gestapo w al. Szucha na Pawiak.

W następstwie współpracy komórki więziennej z Armią Krajową, Kierownictwo Walki Podziemnej wydawało wyroki śmierci na gestapowców i katów z Pawiaka i Szucha. Na podstawie informacji uzyskanych od więźniów, podjęto decyzję, żeby w pierwszej kolejności zlikwidować jednego z oprawców Pawiaka SS-Oberscharführera Franza Bürkla, a następnie kilku jego najbardziej sadystycznych współpracowników.

Sadysta z Pawiaka

Według relacji więźniów Pawiaka Franz Bürkl był jednym z najbardziej bestialskich oprawców. Niejednokrotnie strzelał do więźniów dla samej przyjemności, innych wieszał własnoręcznie. Miał wilczura, którego wykorzystywał do szczucia i zadawania poważnych ran więźniom.

"Zboczeniec, morfinista szwendał się po więzieniu zawsze zamroczony. On pierwszy na Pawiaku zaczął mordować więźniów, podczas gdy inni zadowalali się jeszcze w tym czasie jedynie rolą obserwatorów. Łańcuch zbrodni Bürkla ciągnął się bez końca” – tak charakteryzował Niemca Leon Wanat, aresztowany w marcu 1940 roku i przebywający na Pawiaku do sierpnia 1944 roku. Pracował jako pisarz w więziennej kancelarii, po wojnie wydał książkę "Za murami Pawiaka".

Wykonanie akcji likwidacyjnej powierzono plutonowi phm. Jerzego Zborowskiego ("Jeremi"), W grupie mającej zlikwidować Bürkla znaleźli się m.in. Bronisław Pietraszewicz ("Lot"), Eugeniusz Schielberg ("Dietrich"), Henryk Migdalski ("Kędzior").

Przeprowadzona 7 września 1943 roku akcja trwała zaledwie 90 sekund. Oddział specjalny Kedywu KG AK "Agat" zastrzelił SS-Oberscharführera Franza Bürkla nieopodal jego domu, na rogu ulic Litewskiej i Marszałkowskiej.

8 września 1943 w odwecie za zabicie Bürkla Niemcy rozstrzelali około 30 osób. Osiem dni później w "Biuletynie Informacyjnym", będącym organem prasowym AK umieszczono komunikat: "Dnia 7 IX 43 r. o godz. 9.58 został zastrzelony w Warszawie Oberscharfuehrer Bürkl, komendant Pawiaka, znany ze znęcania się nad więźniami i masakrowania ich".

Innym udanym zamachem była akcja zorganizowana 1 lutego 1944 roku przez oddział dywersyjny KG AK "Pegaz" na dowódcę SS i Policji Dystryktu Warszawskiego, gen. Franza Kutscherę, odpowiedzialnego za masowe egzekucje publiczne w Warszawie.

mk

Czytaj także

Pomnik ludzkiego cierpienia na Pawiaku

Ostatnia aktualizacja: 28.11.2012 06:00
Było to największe więzienie polityczne w Generalnym Gubernatorstwie, a w praktyce – przystanek na drodze do śmierci.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Publiczne egzekucje więźniów Pawiaka

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2013 06:00
Codziennie na Pawiak trafiało po kilkaset osób. Aby zastraszyć mieszkańców stolicy, dowódca SS Franz Kutschera rozkazał przeprowadzać publiczne egzekucje na masową skalę.
rozwiń zwiń