Historia

Historia kradzieży dwóch obrazów Edvarda Muncha

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2022 05:35
22 sierpnia 2004 roku z Munch-museet w Oslo skradziono obrazy Edvarda Muncha "Krzyk" i "Madonna". Trzech zamaskowanych mężczyzn najpierw zmusiło ochronę obiektu do położenia się na podłodze. Później rozbili szyby i zerwali obrazy ze ściany i wszystko to na oczach przerażonych odwiedzających muzeum w niedzielne popołudnie.
Fragment obrazu Krzyk Edvarda Muncha
Fragment obrazu "Krzyk" Edvarda MunchaFoto: PAP/EPA

Kradzież w biały dzień

To była niedziela, 18 lat temu, 22 sierpnia 2004 roku, obrazy zabezpieczone wiszą na ścianach Munch-museet, czyli Muzeum Muncha w Oslo. Są to słynne wersje "Krzyku" (jasnopomarańczowa) i "Madonny" (niebieska) - Munch namalował 4 wersje każdego z obrazów, operując głównie kolorystyką tła. Oba obrazy miały doczepione czujniki i znajdowały się za ochronną szybą. Trzech zamaskowanych mężczyzn najpierw zmusiło ochronę obiektu do położenia się na podłodze. Później rozbili szyby i zerwali obrazy ze ściany i wszystko to na oczach przerażonych odwiedzających muzeum w niedzielne popołudnie. Grożąc wszystkim bronią, wybiegli z muzeum i udali się do zaparkowanego nieopodal czarnego kombi Audi A6.

Traf chciał, że przechodząca nieopodal osoba posiadała aparat fotograficzny i zrobiła przestępcom kilka zdjęć, na których widać jednego w stalowej, drugiego w białej i trzeciego w czarnej kurtce. Do końca pozostawali zamaskowani. Dla policji ważne było też zdjęcie samochodu, którym się poruszali, a który to samochód kilka dni później znalazeziono porzucony w nieodległym miejscu, gdzie złodzieje przesiedli się do  nieznanego samochodu. Co ciekawe, zakrojone na szeroką skalę poszukiwania dzieł narodowych przyniosły listę podejrzanych, na której znalazło się nazwisko jednego z trzech złodziei - nie można mu było jednak niczego udowodnić. Całą kradzież wyceniono na ok. 100 milionów euro według cen czarnorynkowych, bo przecież niemożliwa była sprzedaż tych obrazów w obiegu oficjalnym.

Dobro narodowe Norwegów

Specjaliści obawiali się, że obrazy zostaną zniszczony dla zatarcia śladów, bo prawie niemożliwe wydawało się upłynnienie ich nawet na czarnym rynku sztuki. "Krzyk" Edvarda Muncha, podobnie jak "Mona Lisa" Leonarda da Vinci czy "Słoneczniki" Vincenta van Gogha, należał do najsłynniejszych dzieł światowego malarstwa i uznawany był za najczęściej reprodukowany obraz na świecie. Podobnie "Madonna" cieszyła się dużą sławą i rozpoznawalnością. Faktem jest, że jedna z wersji (czerwono-pomarańczowa) została w 2012 roku sprzedana na aukcji Sotheby w Nowym Jorku za rekordową wtedy sumę 119 922 500 dolarów.


Posłuchaj
04:37 Czwórka/Dajesz Radę - "Krzyk" Muncha 11.03. 2021.mp3 Jaką tajemnicę kryje "Krzyk" Edvarda Muncha? (Dajesz Radę/Czwórka)

Posłuchaj
29:35 edward munch___fl 12002_tr_0-0_114374985527cfcb[00].mp3 Charakterystyka twórczości Edwarda Muncha w audycji Alicji Seligi z cyklu "Barwy i słowa" (29.12.1987)

  

Odnalezienie dwóch obrazów skradzionych w tym zuchwałym napadzie stało się sprawą narodową. Dosłownie każdy mieszkaniec tego pięknego kraju miał oczy szeroko otwarte i był wrażliwy na każdą informację o złodziejach. Nic w tym dziwnego, wszak władze Oslo wyasygnowały 2 miliony norweskich koron, to ponad 230 tysięcy euro, jako nagrodę za wskazanie sprawców lub miejsca przechowywania tych dzieł. Policji poszczęściło się latem 2006 roku, gdy w związku z innym zuchwałym napadem - na bank w Stavanger - ujęła sześciu sprawców, wśród których dwu było zamieszanych w zuchwałą kradzież dzieł Muncha. Jak się okazało od kwietnia 2005 roku w areszcie policyjnym przebywał trzeci ze złodziei, który jednak w swoich zeznaniach kluczył i poddawał w wątpliwość, by obrazy jeszcze istniały. Według niego zostały zapewne spalone jako niesprzedawalne - nie można mu było niczego udowodnić.

Odzyskanie obrazów

Sprawy jednak przybrały szczęśliwy obrót po napadzie na bank NOKAS w Stavanger. W trakcie przygotowań do rozprawy dwóch przestępców otrzymało zapewnienie niższego wymiaru kary, jeśli podadzą wiążące informacje o obrazach. Wtedy właśnie wskazali ich miejsce ukrycia. 31 sierpnia 2006 roku, po dwóch latach i 9 dniach, policja odzyskała skradzione obrazy, których stan okazał się lepszy niż się obawiano. Jak podają norweskie kroniki: "Następnego dnia Ingebjørg Ydstie, dyrektor Muzeum Muncha, powiedział, że stan obrazów był znacznie lepszy niż oczekiwano i że uszkodzenia, w tym 2,5-centymetrowa dziura w Madonnie, można naprawić. W 2008 roku Indemitsu Petroleum Norge AS przeznaczyło 4 miliony koron norweskich na konserwację, badania i prezentację Madonny i Krzyku".

BBC zaś informowało w swoim głównym kanale: "Podobno obrazy były w lepszym niż oczekiwano stanie.  - Jesteśmy w 100 procentach pewni, że to oryginały – powiedział na konferencji prasowej szef policji Iver Stensrud. "Uszkodzenia były znacznie mniejsze niż się obawiano. Dyrektor Muzeum Muncha, Ingebjørg Ydstie, potwierdził stan obrazów, mówiąc, że był znacznie lepszy niż oczekiwano i że uszkodzenia można naprawić. "Krzyk" miał uszkodzenia spowodowane wilgocią w lewym dolnym rogu, podczas gdy "Madonna" doznała kilku rozdarć po prawej stronie obrazu, a także dwóch dziur w ramieniu Madonny. Przed rozpoczęciem napraw i renowacji obrazy zostały wystawione na widok publiczny w Muzeum Muncha od 27 września 2006 r. Podczas pięciodniowej wystawy zniszczone obrazy obejrzało 5500 osób. Zachowane prace powróciły do ​​ekspozycji 23 maja 2008 r., kiedy to na wystawie "Krzyk i Madonna – ponownie" w Muzeum Muncha w Oslo pokazano je razem. Niektóre uszkodzenia Krzyku mogą okazać się niemożliwe do naprawienia, ale ogólna integralność dzieła nie została naruszona".

Dość powiedzieć, że zaraz po zuchwałej kradzieży Muzeum Muncha zostało zamknięte na 10 miesięcy, by w tym czasie całkowicie zmienić i przebudować system bezpieczeństwa. Obecnie uważa się, że żadne z eksponowanych dzieł jest "nie do ukradzenia" (jak to określają norweskie gazety). Nam pozostaje cieszyć się, że dzieła zostały odnalezione, a złodzieje trafili za kraty. Na koniec dodamy, że nie były to jedyne udane próby ukradzenia "Krzyku", ale jak do tej pory wszystkie kończyły się fiaskiem i odnalezieniem dzieła.

PP

Czytaj także

Rubens. Genialny malarz, który wiedział, jak sprzedawać swoje obrazy

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2023 05:40
- Mój talent jest tak ukształtowany, że żadne przedsięwzięcie, chociażby nie wiem jak wielkie było i choćby jego przedmiot był nie wiem jak złożony, nigdy nie zdoła przekroczyć mej wiary we własne siły – mawiał Rubens.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Edward Munch – malował śmierć i lęk

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2014 07:00
"Munch jest pierwszym malarzem, który odważył się wyrazić najsubtelniejsze, ale i najskrytsze stany duchowe człowieka, nie uciekając się do aluzji czy metafory, lecz wprost, konturem i kolorem” – twierdził pisarz Stanisław Przybyszewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Caravaggio – malarz awanturnik, który inspirował

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2023 05:40
"Zginiesz marnie, jak marnie żyłeś" – mawiał, kreując czarną legendę Caravaggia inny malarz Giovanni Baglione. Jaki był naprawdę Caravaggio?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Salvador Dali. Największy ekscentryk XX wieku

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2023 05:36
Słynął z ekscentryzmu i umiejętności szokowania połączonych z wyjątkowym ego. "Moje imię wskazuje na to, że przyszedłem zbawić współczesne malarstwo przed rosnącą tępotą i chaosem" – powiedział sam o sobie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tamara Łempicka - wiedziała, kogo malować

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2024 05:45
Słynęła nie tylko z malarstwa, ale również z kontrowersyjnego trybu życia. Zawsze elegancko ubrana, niesłychanie wymagająca, despotyczna, zadręczająca swoje otoczenie, była zarazem intrygującą kobietą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimierz Mikulski - Chagall z Krakowa

Ostatnia aktualizacja: 27.07.2023 05:35
27 lipca 1998 roku w Krakowie zmarł Kazimierz Mikulski, malarz i scenograf, członek II Grupy Krakowskiej, współzałożyciel i aktor teatru Cricot 2. Malował charakterystyczne, poetycko-oniryczne obrazy porównywane czasem do dzieł Marca Chagalla.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Vincent van Gogh. "Tak nadwrażliwy człowiek musiał cierpieć na okrągło"

Ostatnia aktualizacja: 29.07.2022 05:45
- Jedyną enklawą, w której van Gogh czuł się spokojnie, była jego własna sztuka – mówił w audycji Polskiego Radia poświęconej genialnemu malarzowi dr Łukasz Kossowski, historyk sztuki. 132 lata temu, 29 lipca 1890 roku, w wyniku próby samobójczej zmarł wybitny holenderski malarz Vincent van Gogh.
rozwiń zwiń