Historia

Antychińskie powstanie w Tybecie

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2013 06:00
Według szacunków tybetańskiego rządu na uchodźstwie, podczas walk powstańczych w 1959 roku zginęło blisko 86 tysięcy Tybetańczyków.
Audio
  • Tybetańczycy na wygnaniu - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej (07.05.2002 r.)
  • Tybetańczycy - audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Z tygla narodów"
Tybetańscy uchodźcy trzymają w rękach zdjęcia bliskich, zaginionych w wyniku prześladowań ze strony chińskich władz. foto: PAPEPA (SEBASTIAN DSOUZA)
Tybetańscy uchodźcy trzymają w rękach zdjęcia bliskich, zaginionych w wyniku prześladowań ze strony chińskich władz. foto: PAP/EPA (SEBASTIAN D'SOUZA)

10 marca 1959 roku w stolicy Tybetu, Lhasie wybuchło powstanie narodowe, które zostało krwawo stłumione przez władze komunistycznych Chin. Datę tę upamiętnia obchodzony co roku Tybetański Dzień Pamięci.
W wyniku reakcji chińskiej armii ponad 80 tysięcy Tybetańczyków wyemigrowało do Indii, wraz z nimi duchowy przywódca Dalajlama XIV. Od tego czasu siedziba tybetańskiego rządu znajduje się w Dharamsali w północnych Indiach. Obecnie w tym kraju żyje około 100 tysięcy Tybetańczyków, w większości tam urodzonych .
Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-1951. Powstanie antychińskie wybuchło w Lhasie 10 marca 1959 roku, zaś 17 marca przywódca duchowy Tybetu Dalajlama XIV wyemigrował do Indii. Rząd tego kraju udzielił azylu jemu i jego otoczeniu. Według szacunków tybetańskiego rządu na uchodźstwie, podczas walk powstańczych w 1959 roku zginęło blisko 86 tysięcy Tybetańczyków.

- Każdy dzień ich życia pokazuje, że oni wierzą w to, że do Tybetu wrócą. Nawet nie naprawiają starych sypiących się już domów. To są domy zbudowane często z gliny i jak pada deszcz to się po prostu rozpływają. Starają się nie przywiązywać do tego miejsca i nie czynić go w żaden sposób osobistym, żeby potem nie mieli problemów z opuszczeniem go - mówiła Agnieszka Balcer, specjalistka w zakresie Psychologii Stosunków Międzynarodowych.

Tysiące tybetańskich mnichów zostało straconych lub aresztowanych, a klasztory i świątynie wokół Lhasy - ograbione i zniszczone. Chińskie władze karały śmiercią Tybetańczyków, którzy posiadali w domach jakąkolwiek broń.

W chwili inwazji Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej Tybet był państwem niezależnym. Inwazja była aktem agresji na suwerenny kraj i pogwałceniem prawa międzynarodowego. Władze Chińskiej Republiki Ludowej od tamtej pory prowadzą akcję osiedlania w Tybecie Chińczyków. Tybetańczycy stali się w swoim kraju mniejszością.Trwająca do dziś chińska okupacja, oparta na obecności setek tysięcy żołnierzy, jest naruszeniem fundamentalnego prawa Tybetu do niepodległości.

14 marca 2008 roku w 49. rocznicę powstania tybetańskiego doszło do antychińskich wystąpień w Lhasie podczas, których zginęło 200 osób, a 1000 zostało rannych. Kilka tysięcy Tybetańczyków zostało aresztowanych.

mk

Zobacz więcej na temat: Chiny Dalajlama Indie Tybet
Czytaj także

Tybetańczycy pamiętają o chińskich zbrodniach

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2011 17:46
Dla wspólnoty tybetańskiej w Indiach w Dharamsala, 10 marca jest dniem zadumy, smutku i wypowiedzenia pełnym głosem prawdy o ich kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W akcie protestu podpalił się. Zabrała go policja

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2012 11:42
Sungdue Kyab, w ramach protestu przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetańczyków, podpalił się niedaleko klasztoru Bora w Autonomicznej Tybetańskiej Prefekturze Gannan.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Samospalenia w Tybecie. Chiny: to kult zła

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2012 07:57
Dwóch młodych Tybetańczyków dokonało samopodpalenia w ramach protestu przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetu - podała organizacja pozarządowa.
rozwiń zwiń