Historia

I śmiesznie i strasznie

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2008 16:58
Poczucie humoru pomagało przetrwać w ciężkich czasach okupacji sowieckiej, niemieckiej i za komuny.
Audio

Nic tak nie pomaga przetrwać w ciężkich czasach jak humor, a śmiech, satyra, czy drwina to „broń” równie groźna jak karabin. Polacy wiedzą o tym chyba najlepiej. XX wiek nie szczędził nam okazji do korzystania z tej broni. Nie przypadkowo za czasów komuny mówiono, że Polska jest „najweselszym barakiem w obozie” ( państw tak zwanej demokracji ludowej )

Najnowszy numer Biuletynu IPN poświęcony został w całości dowcipom politycznym i społecznym z czasów okupacji sowieckiej i niemieckiej, a także z czasów PRL. Z tej okazji w sali wystawienniczo – konferencyjnej warszawskiego IPN odbyło się specjalne spotkanie pod wiele mówiącym tytułem „I śmiesznie i strasznie”. PRL wspominali między innymi prof. Paweł Wieczorkiewicz, prof. Jan Żaryn i mistrz polskiego kabaretu Jan Pietrzak. Całość prowadził Jan M. Ruman redaktor naczelny „Biuletynu IPN” Spotkanie rozpoczął prezes IPN Janusz Kurtyka, który zaznaczył, że jest to początek zakrojonych na szerszą skalę działań przypominających kulturę niezależną z lat 80, której Instytut poświeci w przyszłym roku wiele miejsca w swoich działaniach. Prof. Paweł Wieczorkiewicz podkreślił jak niebagatelną rolę w cementowaniu społeczeństwa odgrywał humor w czasach PRL. Zaznaczył przy tym, że opowiadanie dowcipu drugiej osobie było swoistym dowodem zaufania do niej. W czasach stalinowskich za nieprawomyślny żart można było trafić nawet na dwa lata do specjalnego obozu. Powstała w 1945 roku Komisja Specjalna do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem skazała na karę obozu pracy 163 osoby, z czego 1/3 otrzymała maksymalny wyrok kary. Z kolei prof. Jan Żaryn zwrócił uwagę na zmiany w powstawaniu dowcipów jakie następowały w poszczególnych dekadach PRL. Zaznaczył też, że ciekawym zagadnieniem byłoby zbadanie tego kim byli autorzy tworzonych za komuny dowcipów. Według  Szefa Biura Edukacji Publicznej IPN dowcip był też jedna z najpopularniejszych form sprzeciwu wobec absurdalnej rzeczywistości PRL  i wobec jej włodarzy. Całe spotkanie zakończył mini występ Jana Pietrzaka, który przypomniał kilkanaście mniej lub bardziej znanych dowcipów i historyjek z okresu 1944 – 1989, czym rozbawił wypełnioną po brzegi salę. Artysta zaśpiewał też kilka piosenek, głównie z okresu stanu wojennego.

"Jakie są podstawy handlu z ZSRS? My dajemy im lokomotywy, a oni zabierają nam węgiel"

''

Jan Pietrzak jak zwykle potrafił rozbawić publiczność. Fot. P.Dmitrowicz

W najnowszym lipcowym numerze Biuletynu IPN można znaleźć między innymi interesującą rozmowę z Janem Pietrzakiem, który opowiada o swoich zmaganiach z cenzorami, absurdach PRL i realiach w jakich przychodziło mu występować. Cała rozmowa okraszona jak zwykle dawką znakomitego humoru. W istotę zagadnienia dowcipu politycznego wprowadza czytelnika rozmowa Barbary Polak z historykiem Łukaszem Kamińskim. Ponadto w numerze:
Artykuł Justyny Błażejewskiej „Żarty z misia” traktujący o dowcipach antysowieckich. Zbiór dowcipów z pod okupacji niemieckiej z zeszytu Jerzego Wilczura. Tekst Sławomira Kalbarczyka o humorze z pod okupacji sowieckiej. Analiza działań Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem, która wymierzała kary opowiadaczom dowcipów. Artykuł na temat literatów, którzy musieli w walce z cenzurą posiłkować się aluzją i dwa teksty opisujące konkretne działania bezpieki wobec tych, którzy uprawiali satyrę polityczną.

POSŁUCHAJ: O satyrze w PRL opowiadają między innymi Jan Pietrzak, prof Paweł Wieczorkiewicz i prof. Jan Żaryn (6,63 MB)

Piotr Dmitrowicz 

POSŁUCHAJ PIOSENKI JANA PIETRZAKA "ŻEBY POLSKA BYŁA POLSKĄ" OPOLE 1981 

  
 

Zobacz więcej na temat: Janusz Kurtyka handel POLSKA
Czytaj także

Reakcyjna stonka

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2008 10:11
Do drugiej połowy lat 50-tych z rządowej propagandy do „języka ulicy” przeszło co najmniej kilka kluczowych określeń.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sztuczne święto

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2010 08:12
Sympatyczny dzień, który PRL doprowadził do absurdu
rozwiń zwiń