Historia

"Wiosna, panie sierżancie" - pogodna komedia z gminnej Polski

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2021 05:35
47 lat temu odbyła się premiera filmu "Wiosna, panie sierżancie" w reżyserii znanego twórcy polskich komedii Tadeusza Chmielewskiego.
Aktor Józef Nowak, 1980 r.
Aktor Józef Nowak, 1980 r.Foto: PAP/Henryk Rosiak

Wszyscy znamy jego filmy choćby z humorystycznego podejścia do prawdziwie polskich wad, które w ujęciu tego reżysera śmieszą, ale nie obrażają nikogo. Tak było w przypadku "Ewa chce spać", "Gdzie jest generał", "Pieczone gołąbki", "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" czy "Nie lubię poniedziałku". Każdy z tych filmów pogodnie opowiadał o nas samych. Podobnie było w przypadku i tego filmu, bo "Wiosna, panie sierżancie" ocieplała wizerunki gminnej Polski, małych miasteczek, naszej polskiej kłótliwości i niekonsekwencji, ale przede wszystkim obdarzała ciepłym uczuciem funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej, sierżanta Lichniaka.

Na dzień premiery wybrano piątek, 28 czerwca 1974 roku, ostatni dzień roku szkolnego, początek wakacji i już od tygodnia trwającego lata. Tytułowa wiosna spełnia tu rolę ocieplana wizerunku, rodzenia się nowych uczuć i zachęca do pełnego sympatii spojrzenia na prowincjonalną Polskę, właśnie u progu wakacji. Wtedy większość z nas na wakacje ruszała właśnie w takie miejsca jak wymyślony Trzebiatów nad Wisłą - niewiele różniący się od pięknego Trzebiatowa leżącego nad Regą, w północno-zachodniej Polsce, między Gryficami i Kołobrzegiem. Tam właśnie spotykaliśmy niewielkie społeczności, gdzie każdy znał każdego i choć czasem kłócili się między sobą zajadle, to równie mocno się wspierali i dbali o siebie.

Film niezwykle pogodnie opowiadał o "władzy ludowej", której przedstawicielem był "srogi" sierżant Władysław Lichniak. Z jednej strony dość nieprzejednany urzędnik państwowy, z drugiej strony pełen ciepłych uczuć do obywateli i rodzącej się miłości do pięknej młodej urzędniczki poczty, Heli. Film z nostalgią pokazywał także już od jakiegoś czasu popularny trend wśród młodych mieszkańców miasteczek emigracji do dużych miast. Wszyscy kochają swojego sierżanta - Hela nawet chyba trochę bardziej - ale pragnienie innego życia, bogatszego, wielkomiejskiego, różnorodnego, niejednoznacznie gminnego, wygrywa z otaczającą rzeczywistością. Hela, z młodszym amantem wyjeżdża w ostatnich scenach do Nowej Huty... sierżant nie jest w stanie powstrzymać odpływającego z nimi promu.

Ten trend zasilania aglomeracji miejskich przez ambitną młodzież małych miasteczek, gminnych siedzib, wydaje się być alegorią wiosny rozwijającej się Polski, z nowoczesnymi miastami i przemysłem oferującym o wiele więcej niż wiejska rzeczywistość. Chmielewski, który był również autorem scenariusza, niezwykle delikatnie pokazuje kolejną prawdę o życiu ludzi, którzy się znają niemalże "na wylot" - ta znajomość pozwala na odrobinę pobłażliwości dla cudzych wad, gdzie nawet czyny niezgodne z prawem można zaakceptować, jeśli tylko użyć ich dla celów społecznych, to niewielka społeczność pozwala na resocjalizację sprawców różnych "przewin".

Z filmem związanych jest kilka ciekawostek. O ile Trzebiatów nad Wisłą jest miejscem wymyślonym, o tyle zdjęcia kręcone w prawdziwych miejscach nadały mu obraz Nieszawy i Ciechocinka. Jednak pierwsza wersja filmu kręcona była piętnaście lat wcześniej w Szydłowcu, Helę grała Elżbieta Czyżewska, a sierżant był srogi jak władza ludowa przełomu lat 50. i 60. i z pewnością mniej sympatyczny. W filmie z 1974 roku sierżant Lichniak jest już bohaterem, którego może polubić każdy widz, tym bardziej, że funkcjonariusz MO stara się obalić mity o bezmyślności milicjantów i przystępuje do eksternistycznej matury. Dość powiedzieć, że cała społeczność miasteczka, każdy na swój sposób, stara się mu pomóc w nauce.

Główną rolę zagrał Józef Nowak, aktor o dość miłym obliczu dobrego wujka, srogiego, ale i niebrutalnego, takiego, co to prędzej pogrozi palcem niż nakrzyczy. Nowak wtedy miał już ponad trzydzieści ról filmowych na swoim koncie, choćby w "Eroice", "Zezowatym szczęściu", "Prawie i pięści", "Stawce większej niż życie", "Westerplatte", "Hubalu' czy "Wakacjami z duchami". Helę obdarzyła swoją urodą Małgorzata Pritulak - pamiętna Mirella z "Jak rozpętałem drugą wojnę światową".

W filmie zagrało także wielu mniej znanych aktorów i były kapitalne role epizodyczne. Tu wspomnieć można Danutę Modyńską w roli położnej Michnikowej, Ryszarda Nawrockiego w roli malarza Gienka, Jana Himilsbacha w roli stolarza Marchelczyka, Wirgiliusza Grynia w roli rosyjskiego "sołdata" Kazakowa czy słynnego fotografika Witolda Dederkę w roli ludowego śpiewaka Ignacego Tumanka.

Portal Filmowców Polskich przytacza opis dystrybutora: "Pogodna komedia rozgrywająca się w spokojnym miasteczku, gdzie komendant milicji jest obiektem uwielbienia wszystkich mieszkańców. Film jest apoteozą małej stabilizacji wczesnych lat siedemdziesiątych". Natomiast "Kino Polska" dopisuje: "Lichniak – sympatyczny sierżant MO, ze wzajemnością zakochany w swoim miasteczku i w lokalnej społeczności, ale bez wzajemności w pewnej dziewczynie. Polska lat 50. Gdzieś w tle lekko nakreślony "klimat epoki" – nie rozrachunkowo i politycznie, ale ciepło i z humorem. Będzie więc i aresztowanie "bikiniarza" za długie włosy, wąskie nogawki i kolorowe skarpetki, i imperialistyczna stonka ziemniaczana przywożona "dla sierżanta" aż spod Siedlec, i kilka innych smakowitych kąsków, w tym – niezawodny komediowo bimber".

Wydaje się więc, że film ten jest idealnym początkiem wakacji... pogodny, ciepły, pełen humoru i o nas samych. Warto go obejrzeć, do czego zachęcamy.

PP

Czytaj także

Władysław Hańcza. Raz Radziwiłł, trzy razy Kargul

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2023 05:40
46 lat temu zmarł Władysław Hańcza, aktor, reżyser teatralny i pedagog, odtwórca m.in. kultowej postaci Kargula w trylogii Sylwestra Chęcińskiego "Sami swoi", "Nie ma mocnych" oraz "Kochaj, albo rzuć".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ewa chce spać", ale czy na pewno?

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2021 05:35
Pierwsza z serii kapitalnych komedii Tadeusza Chmielewskiego została nakręcona w 1957 roku, ale swoją premierę miała 17 marca 1958 roku. Pierwszy samodzielny film tego reżysera, którego wielkie dokonania kłóciły się z pogmatwaną historią życia. Był zarówno scenarzystą jak i reżyserem tej absurdalnej komedii.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Seksmisja" - kultowa komedia

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2021 05:40
37 lat temu "Seksmisja" Juliusza Machulskiego weszła na ekrany polskich kin. Z miejsca zajęła pierwsze miejsce wśród rodzimych produkcji pretendując do miana komedii wszech czasów... choć nie wszystkim było do śmiechu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nie ma mocnych" na kultowe polskie komedie!

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2021 05:40
47 lat temu, 28 maja 1974 roku miała miejsce premiera komedii Sylwestra Chęcińskiego "Nie ma mocnych", druga część trylogii o życiu kresowiaków - Pawlaka i Kargula.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tadeusz Chmielewski. Reżyser i scenarzysta, który "rozpętał" polską komedię wojenną

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2021 05:35
94 lata temu, 7 czerwca 1927 roku, przyszedł na świat w Tomaszowie Mazowieckim Tadeusz Chmielewski, jeden z najbardziej znanych polskich reżyserów filmowych i scenarzystów.
rozwiń zwiń