Banki będą dopłacać do kredytów we frankach przez ujemne stopy proc. w Szwajcarii?

Bankowcy przez długi czas udzielania kredytów we frankach szwajcarskich nie przewidzieli w umowach sytuacji, w której stopy procentowe spadną poniżej zera - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Według gazety istnieje więc hipotetyczna możliwość, że będą musieli dopłacać klientom spłacającym raty.

2014-12-22, 13:37

Banki będą dopłacać do kredytów we frankach przez ujemne stopy proc. w Szwajcarii?
Frank szwajcarski . Foto: flickr/ davidpc_

Posłuchaj

Główny ekonomista domu maklerskiego XTB Przemysław Kwiecień: nie będzie znaczącej obniżki rat kretów we frankach (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Dziennik Gazeta Prawna" wyjaśnia, że "oprocentowanie większości kredytów mieszkaniowych jest sumą dwch elementów: zmiennego, czyli rynkowej stopy procentowej, oraz stałego, czyli marży banku. Stopą procentową, do której większość instytucji odnosi się przy ustalaniu oprocentowania hipotek we franku jest LIBOR 3M lub 6M. Po ostatniej decyzji Szwajcarskiego Banku Centralnego wskaźniki te obniżyły się, choć wciąż są poniżej zera".

Jednak LIBOR 3M wynosi tylko 0,007 i może się jeszcze obniżyć. - W przypadku naszego banku z chwilą osiągnięcia przez LIBOR 3M wartości ujemnej uwzględnimy to w oprocentowaniu kredytów - zapewnia Aneta Styrnik-Chaber z centrum prasowego PKO BP.

"Dziennik Gazeta Prawna" zastrzega jednak, że takie rozwiązanie będzie dotyczyć starszych umów kredytowych. W umowach zawartych po 2012 roku jest już zastrzeżenie o stosowaniu stawki 0 w sytuacji, gdyby stopa rynkowa była ujemna.

Szwajcaria wprowadziła ujemne stopy procentowe

Bank centralny Szwajcarii (SNB) niespodziewanie wprowadził w czwartek ujemne stopy procentowe. Ten ruch ma osłabić franka i tym samym wzmocnić szwajcarski eksport.

REKLAMA

Ujemna stopa procentowa wynosi 0,25 proc.

Władze banku napisały w komunikacie, że "wprowadzenie ujemnych stóp procentowych powoduje, że mniej atrakcyjne staje się lokowanie inwestycji w szwajcarskim franku, co wspiera minimalny kurs wymiany".

W komunikacie przypomniano, że bank centralny będzie "ze wszystkimi konsekwencjami" utrzymywał kurs franka na poziomie 1,20 za euro. Kurs ten ustanowiono we wrześniu 2011 roku.
Bank zapowiedział, że jest gotów do podjęcia dalszych działań, jeśli będzie to konieczne.

Pod koniec listopada Szwajcarzy w referendum zagłosowali przeciwko zmianie polityki monetarnej.

REKLAMA

Źródło: RUPTLY/x-news

Po tej decyzji frank osłabił się
Frank osłabił się wobec euro po tej decyzji SNB o 0,3 proc. do 1,20402.
Podczas swojego niedawnego posiedzenia, 11 grudnia, bank utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Bank centralny Szwajcarii: stopy procentowe i limit kursu franka bez zmian >>>

REKLAMA

Polscy kredytobiorcy mogą liczyć na niższe raty?

Nie będzie znaczącej obniżki rat kredytów we frankach - ocenia ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień.
Ekonomista uważa, że polscy kredytobiorcy raczej nie mogą liczyć na dużo niższe raty. Decyzja szwajcarskiego banku nie musi przełożyć się na rynkową cenę franka. Nawet jeżeli tzw. LIBOR, od którego zależy oprocentowanie kredytów w tej walucie będzie miał ujemną wartość, to większość umów kredytowych zabezpiecza bank przed taką sytuacją.

Ekspert dziwi się, że Bank Szwajcarii podjął tę decyzję tak późno. Władze tej instytucji, w opinii eksperta, reagowały na politykę monetarną w strefie euro. Żeby utrzymać kurs swojej waluty, lepiej obniżyć stopę procentową niż drukować więcej franków.

Analityk rynku walut: Frank utrzyma się w widełkach 3,4 - 3,6 PLN

REKLAMA

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

"Tylko niektórzy zadłużeni we franku mogą skorzystać na decyzjach SNB"
Niezależna analityczka Halina Kochalska powiedziała, że decyzja centralnego banku Szwajcarii może - choć nie musi - przełożyć się na spadek oprocentowania kredytów zaciągniętych we franku szwajcarskim, co byłoby konsekwencją ewentualnego dalszego spadku stawki LIBOR. Może, bowiem niektóre banki w przypadku ujemnego LIBOR-u przyjmują, że wynosi on zero, a "nie minus" i od tego poziomu naliczają swoją marżę.
Według niej, nawet jeśli oprocentowanie niektórych kredytów spadnie, to nie przełoży się to specjalnie na korzyści dla kredytobiorców. Co najwyżej pomoże zneutralizować wyższe koszty rat związane z umacniającym się kursem helweckiej waluty. W piątek frank pobił bowiem tegoroczny rekord i koło południa kosztował ponad 3,55 zł. Na razie nic nie zapowiada, by frank miał istotnie potanieć.
- Złoty w ostatnich dniach traci wobec głównych walut, w tym franka, co związane jest z odwrotem inwestorów z naszego regionu w związku z sytuacją Rosji. Trudno sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji byliby kredytobiorcy zadłużeni we franku, gdyby bank centralny Szwajcarii nie interweniował w celu obrony franka przed nadmiernym umocnieniem - nie obniżał stóp i nie starał się trzymać sztywnego kursu wobec euro - powiedziała Kochalska.

"Nie wszystkie banki postąpią jednakowo"
Analityk z Home Broker Marcin Krasoń uważa, że jeżeli kredytobiorcy zadłużeni we franku, doczekają się obniżenia kursu szwajcarskiej waluty, to na pewno nie spadnie ona do poziomu np. 2,5 zł, co najwyżej straci kilka groszy. Według niego niektórzy mają szanse na spadek oprocentowania kredytu wynikający z obniżenia przez SNB celu 3-miesięcznego LIBOR, co prowadziłoby do obniżki wysokości rat kredytowych.
- Nie wszystkie banki postąpią jednakowo. Niektóre nie uwzględniają ujemnych stóp procentowych, czy ujemnego LIBORU. Ich klienci nie odczują skutków decyzji SNB - powiedział analityk. Wyjaśnił, że obecnie 3 miesięczny LIBOR dla franka wynosi 0,0 proc., więc banki które nie uwzględniają ujemnej stawki nie obniżą oprocentowania, nawet jeżeli spadnie on poniżej zera np. do -0,2 proc. Wszystko zależy od umowy podpisanej z bankiem. Krasoń ocenił, że ostatnie wahania kursu franka są czymś normalnym na rynku walutowym, można więc liczyć na ustabilizowanie się kursu szwajcarskiej waluty.
Decyzja szwajcarskiego banku o wprowadzeniu ujemnej stopy procentowej oraz obniżeniu celu dla 3-miesięcznego LIBOR ma wejść w życie 22 stycznia 2015 roku. Podejmując decyzję, bank Szwajcarii podał, że jej powodem było pojawienie się na rynku czynników, które wywołują wzrost popytu na bezpieczne inwestycje, zagrażając ich stabilności. Ujemne odsetki mają być naliczane od wartości depozytów banków komercyjnych w SNB tylko powyżej pewnego progu, ustalanego indywidualnie dla każdego banku. Oznacza to w praktyce, że bank deponujący pieniądze w SNB zamiast dostać odsetki będzie musiał płacić za ich przechowywanie. Rezerwy obowiązkowe nie będą oprocentowane ujemnie. SNB jednocześnie pozostawił bez zmian limit kursu franka do euro na poziomie 1,20. Bezpośrednio po decyzji SNB złoty umocnił się kilka groszy wobec franka do poziomu 3,49, ale szybko oddał cały zysk z dużą nawiązką.

Jaki będzie 2015 rok na rynku walutowym, co czeka franka?

REKLAMA

Źródło: Newseria

IAR/PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej