Koszt utrzymania brytyjskiej monarchii rośnie szybciej niż inflacja

Koszt brytyjskiej monarchii w ubiegłym roku obrachunkowym 2013-2014 wzrósł o 6 proc., w tempie ponad dwukrotnie szybszym niż inflacja, co przekłada się na 56 pensów (ok. 3 zł) na mieszkańca - tyle, ile kosztuje butelka odtłuszczonego mleka w supermarkecie Tesco.

2014-06-28, 13:28

Koszt utrzymania brytyjskiej monarchii rośnie szybciej niż inflacja
Królowa Elżbieta II. Foto: Bill Ingalls/Wikimedia Commons

Z raportu przedłożonego parlamentowi wynika, że tzw. grant suwerena (Sovereign Grant), stanowiący publiczny wkład w finansowanie wydatków głowy państwa, w roku rozrachunkowym zakończonym w marcu 2014 r. wyniósł 35,7 mln funtów - o 1,9 mln funtów więcej niż w poprzednim roku finansowym (2012-2013).

Źródło: TVN24/x-news
Wywołuje to krytykę pod adresem rodziny królewskiej za to, że jej wydatki rosną w czasie, gdy przychody ludności spadają. Niskimi przychodami Brytyjczyków prezes Banku Anglii Mark Carney uzasadniał ostatnio swoją decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie, niezmienionym od 2009 r.
Większe wydatki na pałace
Rachunki pokazują, że monarchia wydaje więcej na swoje utrzymanie, zwłaszcza na pałace. W tym kontekście uwagę zwraca szczególnie jedna pozycja - remont pałacu Kensington, oficjalnej rezydencji księcia i księżnej Cambridge, którego koszt szacuje się na 4,5 mln funtów wobec pierwotnie zakładanej kwoty ok. 1 mln funtów.
Koszt remontu czteropiętrowego, 22-pokojowego apartamentu 1A użytkowanego w pałacu przez drugiego w sukcesji do tronu księcia Williama byłby jeszcze wyższy, gdyby nie to, że część kosztów wystroju i wyposażenia kuchni pokrył następca tronu, książę Walii Karol z przychodów z księstwa Kornwalii.
Zdaniem krytyków te przychody to także pieniądze publiczne, choć oficjalnie za takie nie uchodzą. Od przychodów z księstwa książę Walii płaci podatek od przychodów osobistych, a nie korporacyjny.
Ogółem wydatki na królewskie pałace, w tym pałac Buckingham będący londyńską rezydencją Elżbiety II, wzrosły rok do roku o 45 proc.
19,5 mln funtów na wynagrodzenia
Największą pozycją w budżecie królewskiego dworu za ubiegły rok są wynagrodzenia - 19,5 mln funtów. Kwota ta nie wzrosła od poprzedniego roku obrachunkowego, co oznacza, że królewski personel nie otrzymał w tym czasie podwyżki.
Skurczył się fundusz na czarną godzinę
Z początkiem roku posłowie komisji rachunków publicznych zarzucili doradcom finansowym Elżbiety II, której osobisty majątek oceniany jest na 330 mln funtów, że nie kontrolują monarszych wydatków, przez co rezerwowy fundusz na czarną godzinę skurczył się z 35 mln funtów w 2001 r. do 1 mln funtów w ub.r. Mimo większych wydatków pałace są nadal w nie najlepszym stanie.
Wysoka koniunktura na rynku nieruchomości, zwłaszcza w Londynie, oznacza, że Elżbieta II może spodziewać się kolejnej już podwyżki grantu suwerena w obecnym roku obrachunkowym. Grant ten stanowi 15 proc. zysków Crown Estate - instytucji zarządzającej królewskimi dobrami ziemskimi i nieruchomościami. W 2011 r. grant suwerena zastąpił tzw. listę cywilną, specjalną pozycję budżetu przeznaczoną na wydatki głowy państwa.

PAP, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej