Drożeje ziemia na Podkarpaciu

Ziemia w Polsce jest ciągle w cenie. Średnio ponad 24 tys. zł trzeba zapłacić za hektar ziemi sprzedawanej przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Grunty były o blisko 30 proc. droższe od średniej ceny uzyskanej rok wcześniej.

2014-07-01, 15:42

Drożeje ziemia na Podkarpaciu
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: fot. SXC

Posłuchaj

O inwestycjach alternatywnych w PR24 opowiadał Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Lion’s Bank /Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

W kilku województwach cena hektara przekroczyła 30 tys. zł. Grunty orne cały czas zyskują na wartości, a sprzyja temu restrukturyzacja gospodarstw rolnych, które korzystają z unijnych dopłat i chcą powiększyć swoje gospodarstwo. Tymczasem ziemi do sprzedaży zaczyna brakować – mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej. – Województwo podkarpackie ma nietypową sytuację, bo w małych gospodarstwach ziemia leży odłogiem, natomiast duże produkcyjne gospodarstwa przeżywają głód ziemi, chcą powiększać i unowocześniać gospodarstwa.

Brakuje ziemi

Anna Serafin z Cmolasu od kilku lat powiększa gospodarstwo, ale ceny cały czas rosną. Jak mówi: - Płaciliśmy 20 tys. zł za hektar. W 2003 roku kupiliśmy 57 arów za 3600 zł. Jeszcze w 1998 roku 89 arów za 360 zł. Teraz zaczyna się głód ziemi.

Tomasz Grygar z Kosiny w ciągu 9 lat powiększył gospodarstwo z 10 do 70 hektarów, ale areał jest położony w bardzo od siebie odległych kawałkach. Jak mówi: - Część ziemi dokupiłem, część dzierżawię. Moje gospodarstwo jest położone w trzech sąsiednich gminach, więc są duże koszty przejazdów.

Ten sam problem ma Paweł Fillip: - W naszym terenie są rozproszone bardzo małe działki rolne, co powoduje, że koszty prowadzenia takiego gospodarstwa są znacznie większe.

ANR nie za już zapasów

Prezes Izby Rolniczej zauważa, że na ziemię z zasobów ANR już nie ma co liczyć. – Kończą się zapasy agencyjne, zostały tylko niewielkie działki. Większe działki są dzierżawione przez rolników, a potem przez nich kupowane. Izby Rolnicze współpracują ze sobą, aby rozwiązać ten problem. Dzięki współpracy 5 województw (lubelskie, świętokrzyskie, podkarpackie, małopolskie, śląskie) wprowadziliśmy w nowym Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich dwa duże programy dla gospodarstw, które chcą zaprzestać gospodarzenia. Jeden program to jest 120% dopłat obszarowych przez nową perspektywę, czyli od 2014 do 2020 roku. To otrzymuje rolnik jak pozbywa się ziemi. Może on tę ziemię sprzedać, przekazać, dać. Drugi program to pomoc socjalna w wysokości 60 tys. zł dla gospodarstw, które chcą gospodarzyć, a nie mają środków na rozwój. Jak ruszą te dwa programy w przyszłym roku, to przywrócimy pojęcie: „obrót ziemią”, bo dziś na Podkarpaciu nie ma takiego pojęcia. Ziemia leży odłogiem, a właściciel nie chce jej sprzedać czy wydzierżawić. Tak nie może być.

Ewa Niedziałek–Szeliga, ula

Polecane

Wróć do strony głównej