Basen, fitness czy siłownia… uwaga na niedozwolone klauzule w regulaminach
Coraz więcej z nas ceni sobie aktywne spędzanie czasu wolnego. Możliwości jest wiele - siłownia, szkoła tańca, fitness czy basen - a to tylko niektóre z nich. Ale decydując się na podpisanie umowy na różnego rodzaju zajęcie - warto pamiętać o prawach, jakie nam przysługują, bo organizatorzy często wykorzystują naszą niewiedzę.
2014-07-18, 10:20
Posłuchaj
Z doświadczenia wynika, że nie zawsze organizatorzy czasu wolnego, czyli prowadzący szkoły tańca, fitness kluby, pływalnie przestrzegają nasze prawa. – W regulaminach zdarzają się niedozwolone klauzule umowne. To są te fragmenty regulaminów, które ograniczają nasze prawa i które mają skłonić nas do tego żebyśmy zrezygnowali z ich egzekwowania w przypadku sporu z przedsiębiorcą – wyjaśnia Paweł Ratyńskim z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - One z mocy prawa nie obowiązują. Ale gdy podpisujemy regulamin często po prostu rezygnujemy z dochodzenia naszych praw – dodaje.
Kiedy możemy żądać zwrotu pieniędzy?
Bywa, że przedsiębiorca zmienia warunki umowy, na przykład jesteśmy zapisani w sieci siłowni i okazuje się, że zajęcia zmieniają miejsce. - Zgodnie z prawem takie parametry jak miejsce świadczenia usług, czas i ich jakość są elementami umowy, którą zawarliśmy z przedsiębiorcą. W przypadku zmiany warunków świadczenia usług, konsument powinien mieć zagwarantowane prawo odstąpienia od umowy bez ponoszenia dodatkowych kosztów z tego tytułu – mówi gość.
Klub fitness czy szkoła tańca w przypadku naszej o rezygnacji - powinna też nam zwrócić pieniądze np. za niewykorzystane przez nas zajęcia.
Dominik Olędzki, abo
REKLAMA