Marek Sawicki: embargo to nie tragedia
Marek Sawicki przekonuje, że rosyjskie embargo na produkty rolno-spożywcze to nie tragedia. Minister rolnictwa w rozmowie z "Pulsem Biznesu" wskazuje, że polski eksport do Rosji miał dużo mniejszą wartość na przykład od żywności sprzedawanej na rynku krajowym.
2014-08-08, 11:01
Jednocześnie Marek Sawicki przyznaje, że może być problem z niektórymi owocami i warzywami, które miały trafić do Rosji. Polska nie ma odpowiednich przechowalni, przez co wiele z produktów najpewniej będzie musiało trafić do biodegradacji. Sawicki zapewnia, że rząd szuka sposobu na rekompensaty dla rolników.
Nowe rynki dla polskich owoców
Zdaniem ministra rolnictwa do akcji powinny wkroczyć wspólnie Unia Europejska i Stany Zjednoczone, które mogłyby na przykład odsprzedać żywność, która miała trafić do Rosji, do państw trzecich.
Marek Sawicki podkreśla w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że dzięki działaniom ministerstwa w ostatnich latach polska żywność cieszy się dużą renomą w niektórych krajach. Jako przykład podał Chiny, Japonię czy Algierię. W obecnej sytuacji - zdaniem Sawickiego - eksporterzy muszą przeorientować się na inne rynki.
Były premier: Putin wprowadził sankcje kierując się bezpieczeństwem narodowym
REKLAMA
TVN24/x-news
IAR, abo
REKLAMA