Sadownicy wychodzą z dołka

Po wprowadzeniu rosyjskiego embarga i fatalnej jesieni ubiegłego roku sadownicy odetchnęli z ulgą. Nadwyżka jabłek została z rynku zdjęta, a ceny owoców wzrosły.

2015-06-07, 17:48

Sadownicy wychodzą z dołka
Jabłka cały czas drożeją, sadownicy zaczynają odrabiać straty związane z rosyjskim embargiem.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Prezes grupy producenckiej Jabłko Siedleckie Sylwester Kisieliński powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że sytuacja się normalizuje choć nie ma gwarancji, że kryzys się nie powtórzy
+
Dodaj do playlisty

Prezes grupy producenckiej Jabłko Siedleckie Sylwester Kisieliński powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że sytuacja się normalizuje choć nie ma gwarancji, że kryzys się nie powtórzy.

- Dopóki będzie embargo rosyjskie, a rynki nie będą na tyle stabilne, aby ocenić jakie ilości jabłek można sprzedać rynek będzie trudny - ocenił sadownik. Dodał jednak, że dzięki obecnemu wchodzeniu polskich jabłek na inne rynki, ceny owoców będą w mniejszym stopniu zależne od popytu z Rosji.
Sylwester Kisieliński podkreślił, że aby uchronić się przed bankructwem eksportująca dotychczas ponad 90 procent swojej produkcji grupa połączyła siły z sadownikami spod Grójca. W ten sposób udało się jej pozyskać nowe rynki zbytu. Zauważył, że owoce konsorcjum pojawiły się już m.in. w Europie Zachodniej, Afryce a nawet Chinach i Indiach.
Prezes Jabłka Siedleckiego ocenił, że jedyną szansą dla producentów owoców jest obecnie zrzeszanie się w dużych grupach. Dodał, że małym grupom oraz gospodarstwom indywidualnym grozi stopniowa marginalizacja, a nawet upadek.


IAR, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej