Jest wotum zaufania dla rządu premier Beaty Szydło

Sejm udzielił wotum zaufania rządowi premier Beaty Szydło. Za jego udzieleniem głosowało 236 posłów, przeciw było 202, 18 wstrzymało się od głosu.

2015-11-19, 09:19

Jest wotum zaufania dla rządu premier Beaty Szydło
Premier Beata Szydło (centrum-L) odbiera gratulację od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego (centrum-P) po głosowaniu nad wnioskiem o wotum zaufania dla nowego rządu, 18 bm. w Sejmie. Sejm udzielił wotum zaufania rządowi Beaty Szydło. Za wotum głosowało 236 posłów, przeciw było 202. . Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Prezes PiS podkreślał w sejmowej debacie nad wystąpieniem premier, że dobrze odpowiada ono na potrzebę konsolidacji wspólnoty narodowej. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po głosowaniu posłowie nagrodzili rząd Beaty Szydło owacją na stojąco. Premier Szydło i inne kobiety zasiadające w rządzie otrzymały kwiaty od klubowych kolegów.

Wcześniej odbyła się debata nad expose

Wcześniej odbyła się debata nad expose Beaty Szydło.  Propozycje pani premier uzupełnił, w swoim wystąpieniu, prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wystąpił w debacie nt. expose Beaty Szydło, podkreślił, że w Polsce "nie jest dobrze" z równością wobec prawa. To należy zmienić - dodał i przedstawił m.in. propozycję opodatkowania odpraw i obniżenia pensji w spółkach Skarbu Państwa.

Według Kaczyńskiego, przed Polską stoją dwa główne wyzwania: odnowa i konsolidacja wspólnoty narodowej oraz dokonanie skoku cywilizacyjnego.

REKLAMA

Mówił też o programie społecznym przedstawionym przez Szydło i wsparciu dla tej części społeczeństwa, "której jest gorzej".

Wspomniał również o pensjach w spółkach SP

- Wysokie opodatkowanie odpraw czy obniżenie pensji w spółkach należących do Skarbu Państwa. Tego rodzaju sprawiedliwość jest potrzebna - podkreślił Kaczyński.

Kukiz: czekałem na pójście dalej

Z jednej strony pozytywnie wypowiada się o zapowiedziach Prawa i Sprawiedliwości dotyczących zmiany konstytucji, z drugiej mówi, że "czekał na powiedzenie o referendum, o wzmocnieniu roli tej podstawowej instytucji demokracji kontaktowania się z ludem".

Pozytywnie o niektórych propozycjach

O potrzebie zmian w ustawie zasadniczej mówił po expose Beaty Szydło prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Bierzemy to za dobrą monetę, natomiast nie zmienia to faktu, że w expose nie usłyszeliśmy na ten temat ani słowa" - podkreślił lider Paweł Kukiz.

REKLAMA

Oprócz zapowiedzi zmian konstytucji widzi inne pozytywne elementy w programie rządu. Wskazał na przykład na zapowiedź odbudowy bezpieczeństwa państwa, obniżenia wieku emerytalnego, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, ochronę polskiej ziemi, powrót do pełnego nauczania historii i klasycznego kanonu lektur. Podkreślił, że Kukiz15 będzie te postulaty popierać, ale stawia warunek. Chodzi o wcześniejszą konsultację projektów ustaw.

Petru do rządu PiS: nie dacie rady

Klub Nowoczesnej nie udzieli wotum zaufania rządowi Beaty Szydło. W Sejmie trwa debata nad expose nowej premier.

R. Petru ostrzega rząd: Nie potrwa to dłużej niż cztery lata

Źr. Sejm/x-news

REKLAMA

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru mówił, że wbrew deklaracjom, rząd nie da sobie rady z wieloma kwestiami. Jego obawy budzą zapowiedzi rządu na pierwsze 100 dni. - Ja mam obawę, że w 100 dni puścicie nas wszystkich z torbami. Po byle jakich rządach Platformy mam wrażenie, że proponuje się nam rządy szalone i nieodpowiedzialne - podsumował Petru.

„Obietnice bez pokrycia”

Lider Nowoczesnej uważa, że rządowe propozycje spowodują znaczne zwiększenie deficytu budżetowego. Dużo większe niż zapowiedziała Beata Szydło. Jego zdaniem, przy zapowiadanych przez rząd wydatkach będzie trzeba wprowadzić VAT na poziomie 28-29 procent. "Wszyscy za to zapłacimy" - mówił Petru.

Ryszard Petru, mimo braku poparcia dla rządu, zapowiedział, że będzie mógł z nim współpracować między innymi w sprawie niektórych zapowiedzi z expose: podwójnego odpisu inwestycyjnego, rozwoju szkolnictwa zawodowego czy obniżonego CIT dla małych i średnich firm.

PO krytykuje PiS i prezydenta

Sławomir Neumann podczas sejmowej debaty nad expose Beaty Szydło krytykował prezydenta oraz Prawo i Sprawiedliwość. Chodzi o ułaskawienie, przez głowę państwa, jednego z ministrów w rządzie PiS, Mariusza Kamińskiego.

REKLAMA

Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, Sławomir Neumann podkreślał, że PiS zamiast dbać o Polskę zajmuje się psuciem prawa. Ułaskawienie prezydenta, zdaniem Neumanna dobrze opisuje jedno z haseł wypowiedzianych przez Beatę Szydło czyli „rodzina i sprawiedliwość”. Według polityka PO jest to sprawiedliwość dla rodziny Prawa i Sprawiedliwości. Sławomir Neumann deklaruje, że na to nie będzie zgody PO i milionów Polaków.

„Co ze źródłami finansowania obietnic?”

Polityk Platformy krytykował też premier Beatę Szydło za to, że jej przemówienie składało się z haseł, za którymi nie kryje się treść. Były powtórzone obietnice z czasów kampanii wyborczej, ale bez określenia ich kosztów oraz źródeł finansowania. Według szefa klubu PO podniesienie podatków zapowiadane przez PiS zapewni kilkanaście miliardów złotych, a na realizację obietnic, według polityka, potrzeba setki miliardów.

Beata Szydło obiecała między innymi wprowadzenie programu przyznającego 500 złotych wsparcia na drugie i każde kolejne dziecko w rodzinie i obniżenie wieku emerytalnego. Chce też podniesienia minimalnej stawki godzinowej do 12 złotych i wzrostu kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych.

PSL o gospodarczych propozycjach PiS

Władysław Kosiniak Kamysz jako były minister pracy i polityki społecznej odniósł się do propozycji polityki prorodzinnej nowego rządu. Przypomniał o osiągnięciach swojego ministerstwa ostatnich czterech lat. Były minister podkreślił, że jedną decyzją nie uda się zmienić oblicza demograficznego Polski, nawet jeśli program 500 złotych na każde drugie i kolejne dziecko jest ciekawy.

REKLAMA

Posłowie pytali Szydło m.in. o sześciolatki, in vitro i śmieciówki

Sześciolatki, konstytucja, niewspomniane w expose obietnice z kampanii wyborczej, media publiczne, in vitro, likwidacja NFZ i śmieciówki – to m.in. sprawy, o które pytali w środę posłowie po debacie na temat programowego wystąpienia premier Beaty Szydło.

Do zadania pytania zgłosiło się prawie 100 posłów. Pierwsza była Marzena Machałek (PiS), którą interesowała - jak to ujęła - "zapowiedź odwrócenia szkodliwej pseudoreformy obniżenia wieku szkolnego". Pytała kiedy rząd zamierza znieść obowiązek szkolny od 6. roku życia i przywrócić rodzicom prawo do decydowania o edukacji dzieci. "Czy będzie to możliwe już od 2016 r." - chciała wiedzieć posłanka PiS.

Z kolei Beata Mazurek (PiS) pytała o jeden z priorytetów rządu - 500 zł na dziecko. "Kiedy możemy spodziewać się tego, że fizycznie te pieniądze będą wypłacone rodzinom?" - dopytywała. Jej klubowa koleżanka Ewa Tomaszewska powiedziała, że jako związkowiec z zadowoleniem przyjęła zapowiedź, że rząd będzie przeciwdziałał nadużywaniu umów śmieciowych. Zwróciła jednak uwagę, że ich likwidacja może się przeciągnąć ze względu na dialog społeczny, pytała więc czy rząd zamierza podjąć działania zmierzające do objęcia tak zatrudnionych pracowników ubezpieczeniem zdrowotnym.

Anna Nemś (PO) chciała wiedzieć, jak premier Szydło widzi rolę specjalnych stref ekonomicznych w rozwoju kraju i czy zamierza włączyć do nich kolejne tereny. Pytała też, podobnie jak kilku innych posłów, czy rząd zamierza kontynuować obecny program budowy dróg krajowych i autostrad.

Inny poseł Platformy Ireneusz Raś zwrócił uwagę, że w expose nie znalazła się żadna wzmianka o turystyce, która jako gałąź gospodarki stanowi obecnie 8 proc. PKB. "Uważam, że brak w expose odniesienia się do turystyki jest lekceważeniem obszaru gospodarki, który jest możliwy do rozwinięcia" - dodał. Jolanta Hibner (PO) zauważyła natomiast, że w wystąpieniu Szydło nie było słowa o ochronie środowiska.

Krystyna Szumilas (PO) skrytykowała pomysł likwidacji gimnazjów i obowiązku szkolnego od 6. roku życia. "Premier zaproponowała oświatowe tsunami" - oceniła i pytała, z jakich pieniędzy zostaną wybudowane przedszkola dla 300 tys. dzieci, które nie pójdą do szkoły, oraz wyposażone pracownie chemiczne i fizyczne dla obecnych gimnazjalistów.

Tomasz Jaskóła z klubu Kukiz'15 spytał m.in. o kierunek potencjalnych zmian w konstytucji - czy zostaną uwzględnione jednomandatowe okręgi wyborcze, zakaz finansowania partii z budżetu oraz czy zostanie obniżony próg, od którego referendum będzie obligatoryjne.

Barbara Chrobak z tego samego klubu prosiła o informację, w jakim kierunku będzie zmierzać reforma prokuratury. "Dlaczego PiS decyduje się na piastowanie przez jedną osobę zarówno funkcji ministra sprawiedliwości, jak i prokuratora generalnego? Rozwiązanie nieznane żadnemu krajowi europejskiemu" - pytała. Z kolei Norbert Kaczmarczyk (Kukiz'15) spytał, gdzie rząd zamierza szukać rynków zbytu dla produktów rolnych wytwarzanych przez polskich rolników i czy będzie wola rozwoju handlu bezpośredniego oraz handlu ze wschodem Europy.

Mirosław Suchoń z Nowoczesnej chciał się dowiedzieć, w jaki sposób będzie realizowana restrukturyzacja górnictwa, jakie będą jej kierunki i sposób jej finansowania. Grzegorz Furgo (także Nowoczesna) pytał, co będzie z mediami publicznymi i jak będą one finansowane. "Rozumiem, że szykujecie państwo niezłą rewolucję" - mówił do członków rządu.

Inny poseł Nowoczesnej Marek Ruciński odniósł się do zapowiedzi finansowania służby zdrowia z budżetu państwa. "Czy budżetowanie centralne znaczy likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia" - spytał. Chciał też wiedzieć, czy zmieni się finansowanie podstawowej opieki zdrowotnej, która oparta jest głównie na placówkach prywatnych.

Z kolei Ewa Lieder (Nowoczesna) spytała, czy deklarowana przez premier Szydło otwartość na dialog z obywatelami będzie dotyczyła m.in. rodzin dotkniętych bezpłodnością. "Czy rząd usłyszy obywateli o innych poglądach, o innej orientacji, o innym podejściu do wiary. Czy to nadal będą za waszej kadencji pełnoprawni obywatele" - dopytywała.

Jan Łopata i Urszula Pasławska z PSL chcieli wiedzieć, jaka będzie przyszłość Lasów Państwowych. Czy macie państwo zamiar przeprowadzić referendum w tej sprawie, czy też raz na zawsze ustała przyczyna tego pomysłu - pytał Łopata.

Inny ludowiec Zbigniew Sosnowski zwrócił uwagę, że Szydło w expose mówiła m.in., że potrzeba nam zgody i porozumienia, oraz że Polacy chcą współpracy i dialogu. "Piękne słowa. Pytam więc, czy niedopuszczenie przedstawiciela PSL-u do prezydium Sejmu i do komisji ds. służb specjalnych jest zatem realizacją tych słów?" - powiedział poseł, który w przeszłości zasiadał w speckomisji. Z kolei Andżelika Możdżanowska (też PSL) pochwaliła zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej od podatku, ale pytała, czy i skąd samorządy otrzymają 8 mld zł rekompensaty za utracone wpływy, od czego zależy współfinansowanie inwestycji unijnych.

W wypowiedziach kilku posłów padły też pytania o nowe województwa - jedną z wyborczych obietnic PiS, o której nie wspomniała premier w expose. Wiele pytań dotyczyło spraw lokalnych lub regionalnych. Przykładowo Tomasz Nowak (PO) chciał wiedzieć, czy Szydło - zgodnie z obietnicą złożoną w kampanii - będzie zabiegała o to, by elektrownia Adamów nadal pracowała.

Jego klubowy kolega Krzysztof Gadowski pytał, czy Rada Ministrów będzie realizowała przyjęty przez poprzedni rząd Program dla Śląska i m.in. wybuduje Dom Solidarności w Jastrzębiu-Zdroju. Natomiast Piotr Misiło (Nowoczesna) dopytywał, czy rząd zamierza odtworzyć stocznię w Szczecinie i zbudować stałą przeprawę w Świnoujściu.

Szydło do PO: polityka nie polega na toczeniu jałowych sporów

Polityka nie powinna polegać na toczeniu jałowych sporów, z których nic nie wynika; z tych sporów powinny wynikać dobre rozwiązania dla obywateli - mówiła w środę w Sejmie premier Beata Szydło. Zarzuciła PO, że zamiast mówić o sprawach Polaków znów mówią tylko o PiS.

"Przegraliście wybory ponieważ przez osiem lat nie słuchaliście Polaków i dziś znowu pokazaliście państwo, że nie chcecie i nie potraficie słuchać. Ponownie mówicie o PiS, a nie o sprawach obywateli, o których to dzisiejsze moje wystąpienie przecież było" - zwróciła się premier się do przedstawicieli Platformy odpowiadając w środę wieczorem w Sejmie na pytanie zadane przez posłów po jej expose.

Jak podkreśliła, ona sobie tych spraw nie wymyśliła. "O tych sprawach rozmawiali z nami Polacy na spotkaniach i jestem przekonana, że te sprawy były również poruszane, gdy ci ludzie przychodzili do państwa. Rzecz tylko polega na tym, żeby rzeczywiście słuchać i słyszeć, co ludzi mówią. Od tego jesteśmy w tej izbie. Nie od tego, by toczyć puste spory polityczne, z których nic nie wynika" - powiedziała premier.

Jak podkreśliła, debata polityczna polega na dyskusji i na sporze, ale z tego sporu na końcu ma wynikać dobre rozwiązanie dla obywateli. "Polska polityka musi się zmienić. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, a przede wszystkim słuchanie obywateli. Koniec z arogancją władzy i z pychą. Naprawdę weźcie sobie to państwo do serca i choć raz zastanówcie się nad tym, co się do was mówi" - apelowała premier do polityków Platformy.

Zadeklarowała, że mimo wszystko zaprasza PO do współpracy, bo jest w Polsce dużo spraw do załatwienia.

IAR, PAP, fko

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej